Miłość podszyta Kłamstwem [ya...

By laura-mieszczan1910

218K 8.9K 5.5K

Shosuke, to delikatny, chorujący na astmę*** 18-latek. Gdy wraca ze szkoły, zostaje porwany, a następnie sprz... More

1
2
3
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
Więc... co dalej?
26
27

4

10.7K 469 245
By laura-mieszczan1910

Shosuke właśnie zasypiał, gdy usłyszał ciche skrzypnięcie drzwi.

Otworzył oczy, podniósł szybko głowę i w słabym świetle światła, zobaczył postawnego mężczyznę zbliżającego się do niego.

Nim zdążył zareagować, silne ręce przygwoździły go mocno do ściany.

Szarpnął się gwałtownie i spojrzał ze strachem na... jednego z ludzi Yamato!

Widział jak od kilku dni wodzi za nim wzrokiem i obleśnie oblizuje się na jego widok. Panicznie się go bał. Domyślił się o co mu chodzi i za żadne skarby nie chciał zostać z nim sam na sam. Do tej pory to się udawało, ale jak to zwykle bywa, miał to jebane szczęście, że nic nie szło po jego myśli...

Chciał krzyknąć, ale ten przygniatając go swoim ciałem, zakrył mu szybko usta ręką, skutecznie mu to uniemożliwiając.

- Piśnij choćby słowo, a zatłukę! Rozumiesz? -wysyczał ze złością.

Serce Shosuke przyspieszyło ze strachu.
Atak paniki sprawił, że poczuł dobrze znajomy ból w klatce piersiowej.

- Zaczniesz się szarpać, a oberwiesz. Więc będziesz grzeczny, prawda?

Chłopakowi łzy spłynęły po policzkach, ale przytaknął lekko głową twierdząco, bo co miał zrobić. Przecież choćby nie wiadomo ile sił wkładał w bronienie się, to i tak nie da mu rady, a jeszcze może bardziej pogorszyć sytuację. Choć nie wiedział czy może być jeszcze gorzej.

- No to teraz się zabawimy... -wyszeptał mu do ucha, a brunet przymknął oczy, spod których znów popłynęły łzy.

Pierwszy raz modlił się o to, żeby teraz wszedł Yamato. W tej chwili tak bardzo tego chciał...

Nie liczyło się, że sam wcześniej też dobierał się do niego, jeśli już miałby wybierać, to z dwojga złego wolał już jego.

Gdy mężczyzna przyssał się do jego szyi, a drugą ręką zjechał po materiale koszulki na brzuchu i zaczął rozpinać mu spodnie, z gardła ciemnowłosego wydobył się głośny szloch.

- Co ty robisz?!!! -nagle usłyszał głośny krzyk i mocne szarpnięcie, więc otworzył szybko oczy. 

To wściekły brązowowłosy stał za nimi. Szybko złapał tamtego za koszulkę i odepchnął go na bok. Mężczyzna się zatoczył i wpadł na ścianę.

 - Do reszty cię kurwa pojebało?! Chcesz, żeby jego nowy właściciel nas wszystkich pozabijał! -darł się wkurwiony -wypierdalaj stąd i łapy od niego precz! Jeszcze raz cię zobaczę koło niego, to sam wywalę cię na zbity pysk!

Mężczyzna zaklął niezadowolony i wyszedł, trzaskając drzwiami.

Chłopak skulił się i podciągnął nogi do klatki piersiowej. Rozpłakał się bardziej, bo nie mógł się w żaden sposób uspokoić.

- No kociaku, uspokój się już! -zmarszczył brwi brązowowłosy, kucając obok niego -nie bój się, nikt cię tu nie ruszy.

I to mnie kurwa miało pocieszyć? Jakoś sam nie miałeś oporów, żeby się do mnie dobierać -przeszło mu przez myśl, ale nie miał zamiaru wdawać się z nim w dyskusję.

Yamato po dłuższej chwili westchnął ciężko, podniósł się i po prostu wyszedł.

####

Tak minęły trzy miesiące, choć chłopak tak naprawdę nie wiedział ile spędził tu czasu.

Wszystkie dni nie różniły się niczym szczególnym, a nawet były do siebie podobne, ponieważ codziennie był zmuszany przez Yamato, na posłusznego uległego. Jednak nie miał zamiaru się na to godzić i buntował się, przez co czekała go nieprzyjemna kara w postaci bicia.

Na szczęście, przestał się do niego dobierać, choć w dalszym ciągu pozwalał sobie na te wszystkie zboczone słowa, którymi go raczył prawie każdego dnia. Widać sprawiało mu dziwną satysfakcję, gdy szeptał mu na ucho, co by z nim z chęcią zrobił i co na pewno zrobi nowy właściciel jak już go kupi.

Yamato, okazał się tym, kto najpierw porywał młodych chłopaków, a potem sprzedawał swoim bogatym klientom.
Zarabiał na tym sporo kasy.

Niektórych z nich sam mógł "przetestować" i robił to z wielką chęcią. Nie każdy jego nadziany klient przywiązywał wagę do tego, żeby to był prawiczek, woleli brać takiego co już wie po co został kupiony.

Jednak Shosuke, chociaż brązowowłosy miał na niego wielką ochotę, nie został zgwałcony. To nie, że tego nie chciał, bo chciał i to bardzo, jednak dopóki nie wiedział kto go kupi postanowił poczekać. Za prawiczka dostanie więcej kasy.

Poza tym, chłopak na każde choćby małe dotknięcie reagował histerycznie, a on nie chciał dobierać się do kogoś, kto będzie mu wrzeszczał nad uchem. Co nie znaczyło, że całkowicie zrezygnuje z niego.

Z każdym dniem jednak coraz bardziej ciężko było mu się oprzeć chłopakowi, bo nawet z tymi czerwonymi od płaczu oczami wyglądał uroczo.

Podniecał go w każdy możliwy sposób, a jego wyobraźnia działała na pełnych obrotach. Widok chłopaka sprawiał, że jego przyjaciel w spodniach stał mu na baczność, jak wtedy, na początku, gdy tylko tu trafił.

####

Shosuke był przerażony tym, jakie plany są wobec niego i w żaden sposób nie mógł, a nawet nie chciał się do tego przyzwyczaić.

Yamato zaczynał być już trochę poirytowany jego napadami płaczu i jeszcze większym uporem.

- Przestań mi tu już płakać! -kucnął naprzeciw niego -jesteś tyle czasu, więc powinieneś przywyknąć.

Shosuke zignorował go.

Nie będzie wdawał się w rozmowę z tym zboczeńcem, znów mu się oberwie, a on mimo, że sprzeciwiał się wszystkiemu, to miał dość bicia.

Mężczyzna wyciągnął rękę i przejechał mu po policzku, wtedy chłopak szarpnął się gwałtownie.

- Aleś ty w dalszym ciągu uparty... -zmrużył oczy -ciesz się, że na razie jestem dla ciebie cierpliwy, inni nie mają tyle szczęścia.

Fakt, pocieszające...

- Może mam ci za to podziękować! -spojrzał na niego niechętnie, a Yamato złapał go za szczupłe ramiona i przyparł niezbyt delikatnie do ściany.

- Możesz, ale tylko w jeden sposób -przyssał się do jego ust mocno, by chłopak nie mógł mu się wyrwać.

Jeśli ktoś by myślał, że Shosuke nie będzie próbował się bronić, to jest w błędzie.
Szarpał się, próbował kopać. Nadaremnie...

Gdy mężczyzna skończył, podniósł się i zaczął rozpinać guziki w swoich spodniach. Chłopak spojrzał na niego ze strachem, wtedy złapał go za włosy i powiedział.

- A teraz się zabawimy... Jeżeli nie mogę cię zerżnąć, zrobimy to inaczej.

Jakie zabawimy? Jakie zrobimy, przecież on się na nic nie zgadza!

Mężczyzna zsunął spodnie do kolan i nakierował swojego penisa na twarz coraz bardziej przerażonego Shosuke.

- No bierz się do roboty -popędził go, widząc, że nastolatek ani myśli go słuchać - bo inaczej będzie kara...

Łzy spłynęły po policzkach chłopaka. Nie mógł uwierzyć, że on naprawdę każe mu to zrobić.

- Nie ma mowy... -próbował się odsunąć.

Yamato podkręcił głową i westchnął ciężko.
Nie był naiwny, wiedział, że chłopak będzie się uparcie bronił, ale on nie zamierzał mu odpuszczać.

Nie czekając dłużej, aż brunet łaskawie się zdecyduje, włożył mu go gwałtownie do ust. Shosuke próbował się wyrwać, ale mężczyzna mu nie pozwolił.
Wsadził mu głębiej do gardła, a ciemnowłosy czuł, że zaczyna się dławić.

Brązowowłosy nadawał swoje własne tempo, nie przejmując się tym, że chłopak nie nadąża i co chwila się ksztusi. Ślina wypływała z ust Shosuke, mocząc mu koszulkę, a łzy nie przestawały płynąć.

Jeszcze kilka ruchów i Yamato wydał z siebie przeciągły jęk.

- Połknij... -popatrzył na nastolatka i zmrużył gniewnie oczy, nachylając się nad nim.

Chłopak nie chciał tego zrobić, szarpał się, żeby wypluć zawartość którą miał wypełnione usta, ale Yamato mu nie pozwolił.

- Zrób to, bo będzie kara! -syknął zły, łapiąc go drugą ręką mocno za brodę.

Wtedy niechętnie wykonał polecenie, krzywiąc się, na co mężczyzna tylko się uśmiechnął.

Chłopak szybko oddychał, a z jego ust spływała ślina i resztki spermy. Był wykończony.

Yamato wyprostował się, naciągnął spodnie i znów uśmiechnął się lekko.

- Spisałeś się -skierował się do wyjścia, zostawiając oszołomionego chłopaka.

Continue Reading

You'll Also Like

1.9K 124 6
Trzecia część ,,Be My Big Brother ?" i zarazem kontynuacja ,,Don't Leave Me Again ?". Sebastian wraz z Alanem postanowili, że porzucą swoje dotychcz...
149K 8.3K 29
Nikodem Nikido. Szesnastoletni chłopiec mieszkający sam w nie dużym domku parterowym. Nastolatek, który woli spokój i harmonię. To właśnie daje mu je...
136K 6.1K 38
Lubiany przewodniczący szkoły, bogaty, niski, mający powodzenie u obu płci chłopak zaczyna mieć drobne problemy, które nie podobają się jemu ojcu. Gr...
265K 7K 46
Aurora Freeman, obiecująca lekkoatletka, za sprawą stypendium zyskuje możliwość wkroczenia w mury nowego liceum. Z pozoru całkiem normalna sprawa, je...