BITTERSWEET! SINK

By theodeckerr

20K 1.5K 754

༄⋆.࿐ 𝐁𝐈𝐓𝐓𝐄𝐑𝐒𝐖𝐄𝐄𝐓 ! ❝ why do i keep on coming back for more? ❞ talia greene miała sławnych przyjaci... More

o. introduction & cast
oo. prologue
ooo.
i. kiss
ii. photo
iii. cousins
iv. date
v. secret
vi. depression
vii. dress
viii. men
ix. smile
x. mine
xi. wasted
xii. sweetheart
xiii. crush
xiv. come
xv. baby
xvi. stupid
xvii. sleep
xviii. police
xx. faceless
xxi. friend
xxii. fine
xxiii. drowning
xxiv. girlfriend
xxv. tea
xxvi. more
xxvii. lovely, epilogue

xix. heartbreaking

374 38 23
By theodeckerr












BITTERSWEET !

chapter nineteen !








































































może wyjście na wesołe miasteczko w taki wietrzny dzień nie było dobrym pomysłem. w powietrzu można było wyczuć również zbliżający się deszcz, ale plany dalej się nie zmieniały. chłopaki, razem z millie, byli bardzo podekscytowani na wyjście. a miasteczko miało się już za następny tydzień zbierać.

oczywiście, talia dalej zawstydzona samą sobą, trzymała się z dala od sadie. większość czasu spędzała z zadowolonymi millie i diego, którzy wybierali najbardziej szalone jazdy. sadie i finn za to chodzili do domu strachu i do straganów.

millie nie była głupia i dalej widziała smutek w oczach swojej przyjaciółki. chciała ją jakoś pocieszyć i myślała, że taki wypad był najlepszym pomysłem. w końcu nawet nie spędzała czasu z sink, ale to chyba najbardziej ją bolało.

talia była beznadziejna. czuła się również głupio, że tak bardzo lubiła sadie i jeśli teraz by ją przeprosiła, to wskoczyłaby w jej ramiona. ale tym razem, już by na nią nie naciskała. wiedziała, że musi się cieszyć z tego, co ma.

po tym, jak ta trójka skończyła jazdę na dużym rollercoasterze, talia oddaliła się od grupy. postanowiła znaleźć sadie i wiedziała, że łatwym zadaniem to nie było. zciemniało się i kolorowe światła z każdego stoiska mieszały jej trochę w głowie. do tego zerwał się jeszcze mocniejszy wiatr i włosy, których nie spieła wychodząc z domu, zasłaniały jej widok.

szatynka jednak się nie poddała i po około dwudziestu minutach znalazła ona sink razem z wolfhardem obok diabelskiego młynu. podeszła do nich szybko, ale nie złapała już rozmowy, jaką prowadzili.

"kupiliście już bilety?" uśmiechnęła się delikatnie, co jedynie odwzajemnił finn. sadie zaś na swojej twarzy miała wyraz zaskoczenia.

"stoimy właśnie w kolejce" brunet wytłumaczył. "przechodź przez barierke" machnął ręką, a dziewczyna zrobiła to co jej powiedział. talia dalej miała uśmiech na swojej twarzy, będąc optymistyczna co do rozmowy, jaką odbędzie razem z sadie.

"będziemy dzielić budkę?" spojrzała jeszczę krótko na finna, a ten pokiwał głową. "okej"

minęło parę minut i trójka w końcu kupiła swoje bilety i weszła na atrakcje. sadie usiadła naprzeciw talii, razem z finnem. dziewczyna zagryzła swoją wargę, ale próbowała się nie złamać. nie przed tym, zanim cokolwiek powiedziała.

"finn, nie słuchaj" odezwała się, a brunet zmarszczył swoje brwi. "proszę? zakryj uszy" uśmiechnęła się delikatnie.

"dobra" przewrócił oczami, kładąc dłonie na swoich uszach. to i tak nic nie dawało, ale talia czuła się lepiej z rozmową. teraz spojrzała na rudowłosą i miała ona też zmarszczone brwi, jak finn przed chwilą.

"chciałam cię tak bardzo przeprosić za to, że w dzień twojego przyjazdu tak na ciebie nacisnęłam. nie chciałam cię zranić i robiłam z siebie ofiare, jak masz prawo nie chcieć mieć na naszym związku plakietki" dziewczyna zamilkła na chwilę. "naprawdę nie chcę cię stracić, sadie. a zrobiłam z siebie idiotkę" finn ukratkiem spojrzał na nią.

"oh..." sadie nie miała pojęcia co powiedzieć. miała ochotę również powiedzieć jej coś miłego, coś co by to wszystko zmieniło. ale nie wiedziała dokładnie co. u góry wiatr wiał jeszcze mocniej, co ją rozpraszało.

"przepraszam. nie musisz mi na nic odpowiadać. wiem, że byłam głupia" talia westchnęła, po czym zagryzła wargę. postanowiła czekać na odpowiedź rudowłosej, ale wyglądało to tak, jakby nigdy nie miało to nastąpić. dziewczyna jedynie patrzyła się na własne dłonie. finn miał dość trzymania rąk w powietrzu, więc postanowił schować je już do kieszeni i wyjżeć spokojnie za budkę na widoki.

dopiero pod koniec ostatniego kółka, sadie postanowiła się odezwać.

"również cię przepraszam. ale jestem z kimś innym" powiedziała, a talia poczuła się tak, jakby cały świat zatrzymał się w tym momencie. jakby jej serce przestało bić. ale tak nie było.

sadie jako pierwsza wyszła z budki, z głową w dół. talia dalej przyglądała jej się, jak wychodzi. tak, jakby uciekała z jej dłoni i nigdy nie miała jej mieć. może nie były ze sobą długo, ale naprawdę ją to bolało.

"musicie wyjść! ludzie czekają" mężczyzna, który prowadził rozrywkę, odezwał się. talia i finn wyszli z budki, po czym dziewczyna zatrzymała się zaraz po wyjściu. finn dalej nic nie mówił, nie chcąc powiedzieć czegoś głupiego w złym momencie.

z oczu talii nagle zaczęły lecieć łzy, a ta się rozpadła. jej policzki zrobiły się czerwone, a nos zaczął się zatykać. nie miała pojęcia dlaczego tak bardzo liczyła na cokolwiek ze strony sadie. czuła się tak, jakby to ona była tą złą. że ona zrobiła wszystko źle i już nigdy nie zasłuży na miłość.

czuła się również głupio, bo tak - były ze sobą może z miesiąc - a ona przeżywała to tak, jakby był to związek trwający conajmniej dwa lata. ale możliwe było, że tak się czuła, bo straciła również przyjaciółkę. czemu sadie miałaby się z nią dalej przyjaźnić po nieudanym związku.

i nawet gdy finn ją przytulił, nie poczuła się lepiej. no może nie tak bardzo, jak chciała. dalej się cieszyła, że ma innych, którzy ją zrozumieją. ale teraz miało być inaczej.

"przykro mi, tal" chłopak, jak zawsze, położył swoją dłoń na jej głowie i lekko ją pogłaskał. "nie sądziłem, że tak się to odwróci" powiedział cicho, patrząc na przechodzących obok nich ludzi. nie był to najlepszy pomysł, bo ktoś go rozpoznał.

"ja też" prychnęła, pociągając nosem. chciała powiedzieć coś jeszcze, ale nic więcej nie wyszło z jej ust.

"czy to finn wolfhard?!" usłyszeli niedaleko. finn przeklnął pod nosem i talia się od niego odsunęła, wiedząc co się czeka. odwróciła się do nich tyłem, zaczynając szybko wycierać swoje oczy. "nie sądziła- śmy, że kiedykolwiek cię spotkamy" jedna z nich - brunetka - powiedziała, zostając w połowie zdania uderzona łokciem. finn przybrał uśmiech na swoją twarz. "mogłybyśmy mieć z tobą zdjęcie?"

"jasne" brunet odpowiedział, spoglądając na talię, która teraz tylko się im przyglądała, w ciszy. dziewczyny wyciągnęły swoje telefony i obie zrobiły sobie z nim selfie. finn po tym się do nich uśmiechnął.

"dziękujemy bardzo" tym razem odezwała się ta druga - szatynka. popatrzyła też ukratkiem na natalię i rzuciła jej obrzydzone spojrzenie. "masz może jeszcze chwilę?" zapytała, uśmiechając się delikatnie.

"nie, przepraszam. mam teraz wolnę i chciałbym spędzić czas z przyjaciółmi" odpowiedział spokojnie. brunetka pokiwała głową rozumiejąc. ta druga jednak prychnęła cicho, co i tak można było usłyszeć.

"okej. to miłej zabawy, finn" powiedziała brunetka i obie jeszcze pożegnały się z chłopakiem. ten potem odwrócił się do talii, która jednak jeszcze stała obok. przez chwilę miał wrażenie, że odeszła.

uśmiechnął się pocieszająco do dziewczyny, a ta westchnęła. podeszła bliżej do niego i po raz kolejny go przytuliła. przynajmniej czasami mogła się ukryć przed tym cholernym światem, który sama sobie niszczyła.





























































































AUTHOR'S NOTE |
jeszcze jeden follo i będzie
700 🤪

(jak są jakieś błędy w tym
rozdziale, to ups)

w ogóle planuje coś
oryginalnego w samym
textingu, ale już nie wiem
czy mi się cokolwiek chce.
anyways,,,!

co tam, jak tam?

Continue Reading

You'll Also Like

1.8K 82 13
Będzie tu Wensclair będą sceny 18+ itp wiem któtki opis :)
364K 10.2K 35
Dwudziestoletnia Laura dostaje zaproszenie do posiadłości pewnego dziedzica fortuny. Czy odważy się i pójdzie? Czy zwykły bal charytatywny przerodzi...
91.1K 3.1K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
21.3K 1.7K 19
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...