Obudził mnie mój cudowny budzik , spojrzałam na zegarek i była 7:00.
Szybko wstałam ,a następnie podeszłam do mojej szafki wybrać jakieś rzeczy :
Po założeniu ciuchów zeszłam na dół zjeść coś ,a następnie wyjechanie na lotnisko .
*************************
-po śniadaniu-
-Kayoko zbieraj się jedziemy już -powiedziała do mnie ciocia
-Już idę !!
Weszliśmy do samochodu , i ruszyliśmy .
Po 2 godzinach dojechaliśmy na lotnisko
-Będę tęsknić -powiedziała Mariia płacząc
-nie płacz gupku , za niedługo się zobaczymy -powiedziałam z łzą w oku i uśmiechając sie , aby nie było podejrzeń , że się rozklejam
-Trzymaj się mocno , i nie rób tam kłopotów -powiedziała ciocia z łzą
-Znasz mnie ciociu , bez tego by się nie obyło-naglę usłyszeliśmy głos ,że trzeba wsiadać na pokład samolotu
-papa - powiedziałam i poszłam zająć swoje miejsce .
***********************
-w college 'u -
Weszłam do bractwa Kappa , a tam zastałam układającą różne rzeczy , ładną blondynkę .
-O hej , nie zauważyłam kiedy weszłaś . Jestem Beca (czyt.beka ,jak ktoś nie wie )
-cześć, jestem Kayoko
-sorry ,ale nie wyglądasz jak byś była z Azji
-hahha , nie jestem z Azji , tylko z Polski
-ups , sorki
-spoko ,ej laska ...
-no ?
-gdzie mogę dostać plan lekcji itd. ?
-A bym zapomniała , trzymaj -Dziewczyna podała mi plan lekcji -a tu są książki
-dzięki
-będziesz chodzić ze mną do klasy , więc jak coś możesz się trzymać mnie
-spoko , dzięki
-nie ma za co
Rozłożyłam się na łóżku i zasnęłam . W pewnym momencie blondynka o niebieskich oczach mnie obudziła
.
.
.