Serca biją w jednym rytmie

By Muzykantka616

887 94 6

" - Czym jest dla Ciebie muzyka Narcissio? - spytałam. - Jeżeli mam być szczera, nie mam pojęcia... Ciężko od... More

Prolog
Rozdział Pierwszy: To było piękne!
Rozdział Drugi: Gaduła
Rozdział Trzeci: Mocne słowa
Rozdział Czwarty: Gitary Marsjasza
Rozdział Piąty: Poznałaś już wszystkich
Rozdział Szósty: Madame Chartier
Rozdział Siódmy: Najlepsza baletnica
Rozdział Ósmy: "Ważna Sprawa"
Rozdział Dziewiąty: Król i królowa
Rozdział Dziesiąty: Kto jak nie Diana?
Rozdział Jedenasty: Ja też mam swoje granice
Rozdział Dwunasty: Cudowni przyjaciele
Rozdział Trzynasty: Nie zasłużyła na to
Rozdział Czternasty: Skutki dnia następnego
Rozdział Piętnasty: Nie kocham cię
Rozdział Szesnasty: Lea
Rozdział Siedemnasty: Ja też się cieszę, że cię widzę
Rozdział Osiemnasty: Wyleczyłaś mnie Miriam
Rozdział Dziewiętnasty: Je t'aime, prince
Rozdział Dwudziesty: Gdyby
Rozdział Dwudziesty Pierwszy: Złe przeczucia
Rozdział Dwudziesty Drugi: Femme Fatale
Rozdział Dwudziesty Trzeci: Raz tak w życiu bywa
Rozdział Dwudziesty Czwarty: Będzie dobrze
Rozdział Dwudziesty Piąty: Skłamałeś
Rozdział Dwudziesty Szósty: Wujek Marsjasz
Rozdział Dwudziesty Siódmy: Jak dzieci
Rozdział Dwudziesty Ósmy: Niczym anioł
To nie rozdział ale!
Rozdział Dwudziesty Dziewiąty: Co za skrzat, jak swego kota kocham
Rozdział Trzydziesty: Trzeba się jej pozbyć
Rozdział Trzydziesty Pierwszy: Mój nie-mój
Rozdział Trzydziesty Drugi: Miałaś rację
Rozdział Trzydziesty Trzeci: Obrady okrągłego stołu
Rozdział Trzydziesty Czwarty: Mistrzyni zła
Rozdział Trzydziesty Szósty: Bo jak nie my to kto?
Rozdział Trzydziesty Siódmy: Koszmar
Rozdział Trzydziesty Ósmy: Idealna maska
Rozdział Trzydziesty Dziewiąty: Prowokacja i cierpienie
Rozdział Czterdziesty: Kiedy pęka porcelana
Rozdział Czterdziesty Pierwszy: Zostań
Rozdział Czterdziesty Drugi: Jest moją muzą
Rozdział Czterdziesty Trzeci: Dbaj o siebie
Epilog: Ostatnie pożegnanie

Rozdział Trzydziesty Piąty: Niech nie wie nikt

14 1 0
By Muzykantka616

"Celem każdej przyjaźni jest dawanie drugiej osobie siły,
gdy tylko tego potrzebuje" 

~ Jonathan Carroll


*Perspektywa Narcissy* 

Po prawdzie nie sądziłam, że to skończy się tak dobrze. "Dobrze"... taak. Fakt, mogłoby być lepiej, jednak skoro już mamy jakiś ogólny zarys tego, co mamy zrobić, jakoś lepiej się poczułam. Myśl, że nie jestem sama w tej grze, gdzie każdy ruch może być surowo karany, sprawiła, jako mój humor nieco się poprawił. 

Nie byłam szczególnie zdziwiona swoim zadaniem. Jakby nie patrzeć, w udawaniu ślepej idiotki byłam wręcz mistrzynią. 

Nasze Obrady Okrągłego Stołu dobiegły końca jakoś późnym popołudniem. Właściwie, po przydzieleniu tego, co każdy z nas miał robić, już po prostu siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Jednak i na rozstanie przyszedł czas. Gdy już pożegnaliśmy się z Dianą, Aurelienem, Vincentem i Lea'ą, zostałam sama z Miriam. Mój ojciec ulotnił się, ponieważ pilnie wzywali go do pracy, a my powędrowałyśmy do mojego pokoju. 

- Jak się czujesz? - Zapytałam, usadawiając się na niepościelonym łóżku. 

Przewróciła oczyma. 

- Nie umieram, Cissa - westchnęła, przysiadając obok mnie. Pokiwałam głową, zerkając na wyświetlacz telefonu, który nagle rozbłysnął. Jakoś nie miałam szczególnej ochoty rozmawiać z nikim, kto nie był Miriam. Albo moim ojcem. - Marsjasz? 

- Mhm - odmruknęłam, ponownie wygaszając ekran. Postanowiłam odpisać mu później. 

- Będzie dobrze, Narcisso - spróbowała mnie pocieszyć. - Pogonimy ją - uśmiechnęła się pogodnie. Wiedziałam jednak, że i jej nie jest do śmiechu. 

- Tak, wiem.... 

- Ale? - Podchwyciła. Miriam nie dało się tak łatwo oszukać. 

Zwiesiłam głowę, bawiąc się czarną bransoletką. Próbowałam zebrać myśli w słowa, które mogłabym wyrzec do przyjaciółki. Nie chciałam paplać bez ładu i składu, chociaż pewnie to właśnie tak się skończy. 

- Po prostu... mam wrażenie, że Mars tak naprawdę nigdy nie przestał jej kochać, wiesz? - Odparłam w końcu, zaś moje własne słowa nieomal stanęły mi kołkiem w gardle. Wypowiedzenie tego na głos stało się jeszcze bardziej możliwe. - Okey, pogonimy ją, ale... on chyba nigdy nie pokocha mnie tak, jak kocha ją. 

I się rozpłakałam. Autentycznie. I wiedziałam, och doskonale wiedziałam, że mimo bycia dobrym w udawaniu ślepej, mogę nie sprostać zadaniu. Nie chciałam zawieść żadnego z nich, a zwłaszcza Miriam. To nie mogło jednak skończyć się dobrze. Zbyt bardzo się bałam, że coś spieprzę. 

- Narcissa... - szepnęła. Przytuliła mnie, głaszcząc po włosach i nic nie mówiąc. Byłam jej za to wdzięczna. 

- Już się uspokajam - mruknęłam, usilnie powstrzymując łzy. Pociągnęłam kilka razy nosem, głęboko oddychając. 

- Nie, nie. Płacz, jeżeli potrzebujesz - zaoponowała łagodnie. - Smutek dużo waży - zaśmiała się cicho. Odwzajemniłam miły gest. 

- Boję się, Mira - westchnęłam. 

- Ja też, Cissa - oparłyśmy się o ścianę. - Ale nie poddamy się tak łatwo. Nie oddamy Angelinie Marsjasza, o nie. A on pożałuje, że w ogóle znowu się do niej zbliżył po tym wszystkim - uśmiechnęła się złowieszczo. 

Zaśmiałam się cicho. Podziwiałam ją. Naprawdę miała ogromną wolę walki. 

- Pobijesz go? - Uśmiechnęłam się. 

- A co! - Zawołała, klaszcząc w dłonie. Zaraz jednak spoważniała. - Cissa... ja wiem, że to będzie trudne, ale naprawdę udawaj, że o niczym nie wiesz. Że wcale ci ona nie przeszkadza. A już zwłaszcza nie wiesz o tym, co się tutaj wydarzyło - zatoczyła ręką koło, jakby chcąc objąć cały dom. 

Pokiwałam głową. 

- Wiem. - Odparłam. - Niech nie wie nikt, nie zdradzaj nic.. - uśmiechnęłam się gorzko. 

- Mniej więcej tak - przytaknęła. 

Byłam gotowa zawalczyć o to wszystko. Nie miałam pojęcia, czy będzie warto. I szczerze mówiąc, nie miało to chyba znaczenia. Przecież... przecież zawsze było o co walczyć, nawet jeżeli owa bitwa była z góry skazana na porażkę, prawda? 

Nasza jednak nie była. I tego się trzymałam. 

_________________________________________________________________________________

Continue Reading

You'll Also Like

28.9M 915K 49
[BOOK ONE] [Completed] [Voted #1 Best Action Story in the 2019 Fiction Awards] Liam Luciano is one of the most feared men in all the world. At the yo...
4.6M 136K 52
After her mother's death Lilith gets a new legal guardian, her older brother. With no knowledge of having four other older brothers, Lilith is send...
684K 2.6K 65
lesbian oneshots !! includes smut and fluff, chapters near the beginning are AWFUL. enjoy!
7.3M 302K 38
~ AVAILABLE ON AMAZON: https://www.amazon.com/dp/164434193X ~ She hated riding the subway. It was cramped, smelled, and the seats were extremely unc...