the gay test | taekook

By taelawe

523K 42.2K 37K

Taehyung prosi Jungkooka, żeby pomógł mu odpowiedzieć na pytanie: czy jest gejem? Czyli Taehyung i Jungkook... More

✩ 1
✩ 2
✩ 3
✩ 5
✩ 6
✩ 7
✩ 8
✩ 9
✩ 10
✩ 11
✩ 12
✩ 13
✩ 14
✩ 15
✩ 16
✩ 17
✩ 18
✩ 19
✩ 20
✩ 21
✩ 22
✩ 23
✩ 24
✩ 25
✩ 26
✩ 27
✩ 28
✩ 29
✩ 30
✩ 31

✩ 4

20.4K 1.5K 1.6K
By taelawe

Taehyung i Jungkook przez parę dni w ogóle nie rozmawiali o propozycji, którą pewnego wieczoru jeden z nich złożył, a na którą to drugi bez wahania się zgodził.

I oczywiście wynikało to po części z tego, że ostatnio ciągle narzekali na brak czasu i po całym dniu treningów oraz nagrywania nowego teledysku zazwyczaj wracali do domu tak padnięci, że zaraz szli spać.

Ale także powód był taki, że Taehyung krępował się rozpocząć o tym rozmowę, a Jungkook może nawet i bardziej. Obaj byli takimi płochliwymi zwierzątkami, którym trudno było się przełamać i po prostu potrzebowali jakiejkolwiek podpałki, żeby wreszcie wykonać pierwszy krok.

- Przyniosłem piwo! – krzyknął radośnie Jimin, któremu oczka się świeciły, gdy patrzył na przezroczystą torebkę aż po brzegi wypełnioną brązowym trunkiem.

Cała reszta zareagowała może już mniej entuzjastycznie, jednak każdy z nich czuł, że tego wieczoru nie mogą lepiej spędzić niż w towarzystwie zimnego alkoholu, dzięki któremu choć na chwilę pozbędą się stresu związanego z comebackiem, a ponadto schłodzą swoje rozgrzane ciała w ten nadzwyczaj upalny dzień.

Toteż wszyscy zaraz zgromadzili się w salonie przy stole i zajęli swoje miejsca, czekając aż Jimin rozleje piwo do wysokich szklanek, niektórym mieszając je ze słodkim sokiem.

- Dla mnie z podwójnym sokiem kokosowym – poprosił swojego przyjaciela Taehyung, który już tradycyjnie usadowił się obok Jungkooka.

Jednak tym razem nie byli aż tak blisko siebie i między nimi znajdowała się dość duża przestrzeń, w którą spokojnie można by upchać Yeontana wraz z jego zabawkami. Ale ten jednak wolał spokojny sen u swojego pana w pokoju od stada głośnych i pijanych mężczyzn.

- Dla mnie to samo – odezwał się Jungkook, który również ukochał sobie ten sam sok.

- A dla ciebie Yoongi? – spytał się blondyn, kiedy już wręczył alkohol wszystkim oprócz niego. Ten jednak w odpowiedzi tylko wzruszył ramionami, mając w głębokim poważaniu to czy dostanie piwo z sokiem czy nie. Najważniejsze przecież było to, że jest to w końcu piwo.

Kiedy wszyscy dostali tak wyczekiwany trunek, rozpoczęły się ożywione rozmowy, którym niezwykle sprzyjały procenty, tak więc coraz to chętniej wlewali je w swoje ciała.

- Jeśli chcesz wiedzieć co ja o tym myślę – zaczął Hoseok, który jako przyjaciel, na którego zawsze można liczyć, doradzał Namjoonowi w jego rozterkach sercowych – powinieneś do niej chociaż zadzwonić, bo laska mówiła całkiem z sensem i jest naprawdę ładna.

Kim w odpowiedzi pokiwał głową i czekał na rady także i od innych, którzy z podobną aprobatą wypowiadali się o pewnej amerykańskiej piękności. A ściślej mówiąc, wszyscy oprócz dwójki mężczyzn, którzy po wypiciu trzech piw już niemal wchodzili na siebie, ocierając się każdą cząstką ciała.

- Ma trochę zbyt małe oczy – odezwał się pierwszy Taehyung, który czuł, że właśnie coraz to bardziej zaczyna mu się kręcić w głowie i modlił się tylko o to, żeby nie musiał podnieść się z tej kanapy w najbliższym czasie, bo prawie pewne było to, że czeka go nieprzyjemny upadek.

- Nie mówię, że to ją przekreśla – dodał, bo czuł, że powinien jednak bardziej wspierać swojego przyjaciela, a nie wymyślać jakieś nieistotne wady u jego potencjalnej wybranki serca – ale ja wolę, jak ktoś ma duże oczy.

Powiedziawszy to, zaraz wziął kolejnego łyka, bo miał nadzieję, że chociaż w ten przyjemny sposób zatka sobie usta, z których już więcej w dniu dzisiejszym nie wydostaną się takie głupoty.

- Jest ładna – skomentował Jungkook, na co zaraz siedzący obok niego Kim podarował mu pełne zdziwienia spojrzenie, bo zazwyczaj zgadzali się co do kobiet i gustowali w podobnych.

- Ale ja wolę jak ktoś ma długie i zgrabne dłonie – dodał.

Yoongi słysząc to, roześmiał się pod nosem, na co cała szóstka spojrzała się na niego pytająco, ale on w odpowiedzi po prostu machnął ręką na znak, żeby nim się nie przejmować.

- Ale przecież jej dłoniom niczego nie brakuje – powiedział Namjoon z wyraźnie wymalowanym grymasem na twarzy.

Najchętniej nawciskałby tym najmłodszym i jednocześnie najbardziej nieustraszonym dzieciakom, ale nie chciał sobie dzisiaj psuć tym humoru, a zresztą do jutra i tak o tym zapomni.

A Jungkook dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, że zachował się równie głupio co jego o dwa lata starszy hyung. Dlatego tak samo jak on szybko się zreflektował, uśmiechając się słodko do ich lidera, który przecież nie mógłby się długo gniewać na tak uroczego maknae.

Na ich szczęście dalsze rozmowy stoczyły na zupełnie inne tory, a ta dwójka dzielnie trzymała się tego, co sobie obiecała kilkanaście minut temu i nie zabierali zbyt często głosu. Zamiast tego po prostu sączyli alkohol i śmiali się sobie do ucha, nie wiedząc tak naprawdę do końca co ich aż tak śmieszyło.

A najprawdopodobniej było to spowodowane tym, że po prostu cieszyli się swoją obecnością i tym, że wreszcie dzięki procentom ich głów nie zaprzątają negatywne i pełne strachu myśli. W tym momencie czuli się tak beztrosko, jak wtedy na krótko po debiucie, kiedy powoli zbliżali się do siebie aż wreszcie stali się nierozłączni.

Tak jak i w tym momencie, kiedy wydawało się, że są oni w zupełnie innym świecie niż piątka ich starszych przyjaciół. W świecie, w którym istnieje tylko ta dwójka i nic im więcej do szczęścia nie trzeba niż oni sami.

A Taehyung nie mógł powstrzymać swoich łapek przed zatopieniem ich w puszystych włosach Jungkooka. Tak bardzo uwielbiał jego lśniącą czuprynę, która pachniała przeróżnymi specyfikami, że z ogromną przyjemnością bawił się jego kosmykami.

Co raz roztrzepywał mu fryzurę, tak że każdy włos sterczał w inną stronę, żeby zaraz potem układać je w zgrabną całość. A młodszy nic mu na to nie mówił i tylko rozkoszował się tym przyjemnym dotykiem, czasami lekko słyszalnie chichocząc pod nosem z przyjemności.

Ale wreszcie Kimowi znudziła się ta zabawa i wciąż nie chcąc oderwać swoich rączek od maknae, przeniósł je troszkę niżej na jego kark. Zaczął go przyjemnie uciskać, dzięki temu wykonując coś na wzór masażu, a młodszy tylko kręcił główką na różne boki jak opętany, żeby zwiększyć dawkę zaznawanych przyjemności.

Uwielbiał, gdy jego hyung poświęcał mu tyle uwagi i chociaż jemu samemu często było trudno się przełamać głównie przed kamerami, to jednak był wdzięczny Taehyungowi za każdy dotyk. A szczególnie wtedy, kiedy ten podczas stresujących dla niego wywiadów po prostu stawał za nim i przez całe dziesięć minut nie odrywał od niego rąk, bawiąc się jego kołnierzykiem czy też zwyczajnie trzymając dłonie na jego ramionach.

Nie mówił mu tego zbyt często, ale też i nie musiał, bo Taehyung doskonale o tym wiedział i dlatego nie przestawał tego robić nawet, gdy wszystkie oczy były zwrócone w ich stronę. Miał świadomość tego, że jego dotyk działa na młodszego odprężająco, toteż nie widział najmniejszego powodu, żeby przestać.

Tak samo jak teraz nie widział powodu, żeby nie przejść o krok dalej i tak też postanowił zrobić, zupełnie nie przejmując się hyungami, którzy również znajdywali się w tym samym pomieszczeniu i którzy mimo przyzwyczajenia wciąż czasami reagowali dziwnie na ich bliskość.

Na początku zaczął się bawić kołnierzykiem od luźnej koszuli pidżam, w którą właśnie chłopak był ubrany. Wywijał go w przeróżne strony, śmiejąc się sam do siebie na widok tych uroczych króliczków, które tak bardzo przypominały tego, który je stworzył.

Szybko jednak mu się to znudziło i włożył rękę pod cienki materiał, powoli zjeżdżając coraz to niżej. Długimi palcami badał ciałko młodszego, wywołując tym samym u niego lekkie drżenie. Drżenie, które jednak obaj zignorowali, bo uznali, że to coś zupełnie normalnego, że przeszywają ich dreszcze, kiedy w salonie zrobiło się chłodniej za sprawą dopiero co uchylonego okna przez Hoseoka, który z nadmiaru gorąca nie był w stanie już wytrzymać siedzenia przy stole.

Opuszkami palców gładził jego umięśnione plecy, poświęcając każdemu skrawkowi wystarczająco dużo uwagi. Szybko upodobał sobie błądzenie po jego ciele, czując się jak jakiś amatorski odkrywca największych skarbów.

Ale właściwie ciało maknae było dla niego czymś takim, bo poczytywał je za wzór, do którego sam nieudolnie dążył i które uwielbiał tak bardzo podziwiać, kiedy Jungkook pracował nad nim w siłowni.

Wiedział, że jest to jego ogromna słabość, ale zupełnie nic sobie z tego nie robił, bo była to tylko jedna z wielu rzeczy, które uwielbiał w młodszym. A ponadto zbyt uwierzył w to, że jest to coś zupełnie normalnego, że podoba nam się ciało, które jest tak idealne, jak młodszego. Powtarzając sobie te słowa nieskończoną ilość razy, bez głębszego rozwodzenia się nad tym przyjął je za prawdę.

Ale nawet jeśli nie zapalało to u niego czerwonej lampeczki, to wciąż wywoływało to ogromny efekt na młodszym, który z przyjemności aż odchylił głowę do tyłu, a jego ciało powoli zaczęło się pokrywać gęsią skórką. A Taehyung nie miał zamiaru przestawać nawet wtedy, gdy widział tak niecodzienne reakcje Jungkooka.

Właściwie jeszcze bardziej go to nakręcało i powodowało, że chciał podarować mu jeszcze więcej. Tak wiele, na ile dzisiaj był w stanie, a przez alkohol wydawało się, że ma do zaoferowania więcej niż kiedykolwiek.

Toteż jego dłoń zjeżdżała coraz to niżej, a dzięki luźnej koszulce mógł nią zawędrować wyjątkowo daleko i nie był w stanie powstrzymać się przed tym.

Powoli zbliżał się do gumki od spodni chłopaka i nawet lekko ją dotknął, ale szybko oprzytomniał, kiedy wszyscy w salonie zaczęli głośno krzyczeć, bo właśnie Yoongi przez przypadek szturchnął Jimina w łokieć, który przez to przewrócił jedną szklankę na stole, a za jej sprawą parę innych również straciło równowagę.

Tak więc Taehyung w tempie wręcz ekspresowym wyjął rękę, kładąc ją na swoich kolanach, tak żeby nie kusiło go ponowne dotknięcie chłopaka. Nie wiedział, co w niego wstąpiło i przerażała go myśl, co mogłoby się stać, gdyby nie niezdarność jego hyungów.

A przerażało go to tym bardziej, bo szczerze wątpił w to, że sam by się zatrzymał i dałby radę się opanować. Nie chciał nawet zastanawiać się nad tym, gdzie dalej jego ręka mogłaby zawędrować, tego było już za wiele.

Pokręcił głową, chcąc oprzytomnieć i zacząć wreszcie trzeźwo myśleć, a wtedy też poczuł się najzwyczajniej w świecie głupio, że w ten sposób potraktował młodszego, że może nawet wykorzystał go, nie pytając się o zgodę, że może nieświadomie zaczął cały ten test mający dać mu upragnioną odpowiedź.

- Przepraszam – wyszeptał chłopakowi do ucha lekko słyszalnie, które od ciepłego oddechu hyunga lekko zaczęło się czerwienić.

Jungkook w odpowiedzi posłał mu pytające spojrzenie, bowiem nie widział żadnego powodu, dla którego jego przyjaciel miałby go przepraszać. Czemu miałby to robić, kiedy jemu cała ta intymna wędrówka się podobała?

Jednak po odważnym Taehyungu już nie było śladu, który tylko schował swoją twarz w koszulę chłopaka i zaciągnął się jej zapachem, który na myśl przywodził mu wiosenne spacery po parku.

Ale na szczęście ta dwójka idealnie się dopełniała i kiedy jeden zbyt wstydził się coś powiedzieć, to ten drugi czasami nabierał odwagi, która wystarczała dla ich obu.

- To ja powinienem cię przeprosić – odezwał się, co wywołało u Kima zdziwienie. Jednak postanowił cierpliwie poczekać na to, co ten ma do powiedzenia, bo jeszcze czuł, że zbyt się krępuje, żeby zabrać głos.

- W końcu to ja miałem ci pomóc w tym teście – dodał, a starszy pokiwał główką i miał już się odsunąć od Jungkooka, jednak dziękował sobie samemu później, że tego nie zrobił.

- Więc teraz twoja kolej? – wypalił bez namysłu, a Taehyung poczuł jak jego pulchne policzki pokrywa rumieniec, którego na szczęście maknae nie był w stanie dostrzec.

___________________

ktoś też kocha piwo z sokiem kokosowym? raise your hand!

a w następnym rozdziale będzie trochę you know what

+ wczoraj podobno ktoś widział Taekooka na wspólnych zakupach, gdzie Kook nosił torby... i trochę mnie to śmieszy, bo w drugim rozdziale to opisałam; więc skoro mam prorockie rozdziały, to może napiszę, że wstawili selcę? heh

Continue Reading

You'll Also Like

206K 19.8K 63
Pewnego razu znany aktor podczas robienia tatuażu był wredny, czego owocem były inicjały tatuażysty pod dziełem. ❝kiedy obudziłem s...
30.1K 3K 13
,,nawet jesli moje skrzydla sa rozszarpywane, nawet jesli staje sie czyms zupelnie mi obcym - w porzadku, jestem swoim wlasnym obronca" bts, im fine ...
428K 31.7K 41
-gdzie jungkook przypadkowo pisze do złej osoby ❝tęsknie za tobą tatusiu❞ ❝co to kurwa i kim jest ten tatuś o którym mówisz?❞ autor: ?¿ tłumaczenie:...
40.5K 1.8K 29
Tae przypadkiem wchodzi na korytarzu w chłopaka z cukierkowym pierścionkiem. Dokładnie takim samym, jakim Tae oświadczył się w dzieciństwie pewnemu...