Bad Direction

By Shipperki

31K 1.2K 46

Historia o dwóch zwyczajnych nastoletnich przyjaciółkach, które przez przypadek wpadają i to dosłownie na naj... More

Prolog
Przedstawienie bohaterów
1
2
3
4
5
INFORMEJSZYN
6
Krótkie infoo
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
INFORMEJSZYN
46
47
48
49
50
Podziękowania
Druga część(!)
WAŻNE! KONTYNUACJA BD!

21

513 21 0
By Shipperki

                  ******Isabella******

  Wyrwałam mu bandaż z ręki i chwyciłam go za nadgarstek po czym siłą wyciągłam go do Edwarda.

-Isa! Przestań!-powiedział chłopak szarpiąc się ze mną.-Puść mnie!

-Oooo Lou, chodź.-Edward pokazał chłopakowi gestem ręki, żeby do niego podszedł. Louis niechętnie podszedł do bruneta. Edward opatrzył mu ranę, zaszył i zabandażował. Pewnie gdyby kto kolwiek to zobaczył od razu poleciał by na policję. Dużo ryzykowali, ale lubili to.

              ******Meghan******

  Obudziłam się, uniosłam głowę i rozejrzałam się. Nie byłam w moim pokoju, co gorsze w żadnym znanym mi pokoju. Trochę kręciło mi się w głowie ale wstałam. Chwiejnym krokiem podeszłam do drzwi i wyszłam na długi korytarz. Udałam się w stronę schodów. Ostrożnie po nich zeszłam i wchodząc do kuchni, która była połączona z salonem, zobaczyłam Liama który śpi na jednej kanapie a na drugiej spał Lou. Miałam ochotę zacząć się śmiać ale nie chciałam ich obudzić.

-O hej Meghan!-powiedział głośno Niall mijając mnie w drzwiach.-Chcesz jajecznice?-spytał biorąc jajka z lodówki.

-Ee...nie dzięki Niall.-Byłam coraz bliżej tego żeby wybuchnąć śmiechem.-Wiesz gdzie Isa?

-Pewnie jeszcze śpi...Lou!!-krzyknął blondyn i odwrócił się w stronę śpiących chłopaków.-Louis!!

-Zamknij się Niall, nikt nie chcę twojej jajecznicy...-mruknął Liam odwracając się na drugą stronę. Zbulwersowany blondyn wziął jedno jajko i podszedł do Louisa.

-Niall!!!!!!!-krzyknął wkurzony szatyn kiedy chłopak rozbił mu jajko na głowie.

-Po dobroci nie chciałeś, to musiałem cie inaczej obudzić. Chciałem ci powiedzieć, że trzeba jechać na zakupy.-Niall uśmiechnął się i wrócił do robienia jajecznicy.
Stałam przy drzwiach i zwijałam się ze śmiechu.

-Hejka...co się tak drzecie?-spytała zaspana Isa, po czym spojrzała na Lousia i wybuchła śmiechem. Zażenowany Lou, wstał i poszedł na górę.

-Matko Niall, daj ludziom spać...-powiedział Liam i położył się twarzą w poduszkę.

-Jestem głodny, chcę zjeść jajecznice, ale nie ma pomidorów!!!!-krzyknął blondyn i oparł się o blat.
Razem z Isą usiadłyśmy przy stole.

-To se kurde idź do sklepu i kup pomidory!!!-wrzasnął Lou schodząc po schodach z mokrymi włosami.

-Niall...?-powiedziała Isa.

-Nie teraz Bella, Louis dzisiaj twoja kolej pójścia na zakupy!! Dlatego ty się ubierzesz i pójdziesz mi po pomidory!!!-powiedział blondyn.

-No chyba śnisz!!-krzyknął Lou.

-Niall!!!!!!-wrzasnęła blondynka.-Chyba ci się coś przypala.-powiedziała i zaczęłyśmy się śmiać.

-O mój boże!!! Nie!!!! Moja jajecznica!!!-krzyknął i szybko wsadził patelnię ze spaloną jajecznicą pod kran.

-Brawo, teraz to se tą jajecznicę w dupe wsadź!!-krzyknął Liam. Niall westchnął i opadł na krzesło. Razem z Isą umierałyśmy se śmiechu.

-Chłopaki!!!!-krzyknął zdyszany Zayn wlatując do kuchni.

-Co tym razem? Kran ci wybuchł, czy lustro spadło?-spytał znudzony Louis.

-Ani to, ani to...-przerwał bo przyszedł Harry.-Jack...

-Co Jack...?-spytał Hazz, spoglądając na niego.

-No bo ja byłem w sklepie...i...i..był tam Mark, i on powiedział, że Jack ma dla nas wyzwanie...-Zayn usiadł obok mnie.

-Jakie wyzwanie?-spytał Hazz. Wyszyscy milczeliśmy, patrzyliśmy tylko na Zayna.

-Nie wiem, powiedział, że masz do niego zadzwonić.-chłopak westchnął..
Harry i Louis spojrzeli po sobie, po czym Hazz wyciągnął telefon z kieszeni i wybrał numer do Jacka.

-Daj na głośnik!-powiedział Li. Harry dał rozmowę na głośnik.

-No, widzę, że wasz Zayn przekazał wiadomość od Marka.-powiedział złośliwym głosem Jack.

-Do rzeczy.-ponaglił go Harry.

-No spokojnie, spokojnie Styles. Mam dla was dość ciekawą propozycje.-Jack droczył się z Harrym. Widać było, że brunet jest już wystarczająco wkurzony.

-Dalej, Jack.-powiedział podniesionym tonem.

-Otóż, myślę, że ta propozycja rozwiąże nasz konflikt raz, na zawszę.
A brzmi ona tak. Dzisiaj o północy odbędziemy wyścig. Jeśli któryś z moich ludzi przegra, zabijecie mnie i historia naszego gangu dobiegnie końca. A jeśli przegracie wy...-tu zrobił pałzę i zaśmiał się.-Zabijemy ciebie, i twój żałosny gang się rozpadnie. To jak? Przyjmujesz?-Hazz nerwowo rozglądnął się po nas.-Przyjmuję.-Odpowiedział stanowczo.

-No to świetnie! Widzimy się wieczorem!-Jack zaśmiał się, po czym się rozłączył. Harry i westchnął.
Spojrzałam na Ise która siedziała jak wryta.

-Hej, co mnie ominęło?-spytał Cameron patrząc na nas wszystkich.

                  ******Liam******

  Od rana wszyscy byliśmy zdenerwowani. Harry zaryzykował bardzo dużo godząc się na ten wyścig. Jeszcze nie wiemy, kogo wybierze.
  Siedziałem z Louisem, Isą i Meg w pokoju szatyna.

-Po cholere on się zgodził!!-krzyknęła Meg.-Oni napewno będą sabotować!!

-Uspokój się Meg, damy radę.-powiedział Lou.

-Louis, Liam. Harry was woła.-powiedział Zayn wchodząc do pokoju. Razem z Lou wyszliśmy z jego pokoju a Zayn przysiadł się do dziewczyn. Weszliśmy do gabinetu Harrego.

-Co chciałeś?-spytał Lou podchodząc do biurka bruneta.

-Pojedziecie z Liamem jednym autem. -Hazz zwrócił się do niego.-Ty za kółkiem, a ty Liam będziesz cały czas na kontakcie ze mną. Musimy to wygrać!-powiedział Harry.-Samochód będzie cały czas pod opieką Dereka w razie gdyby, któryś z ludzi Jacka chciał sabotować.

-Ok-powiedzieliśmy churkiem.

               ******Wieczorem******

  Wsiedliśmy do mojego granatowego audi. Samochód którym mieliśmy się ścigać miał przywieźć Derek już na tor. Odpaliłem silnik, Louis wsiadł do przodu a na tył poszedł Cameron i Michael. Harry, Zayn i Niall pojechali czarnym bmw Zayna. Denerwowałem się, Lou chyba też no ale kto by się nie denerwował skoro to jest wyścig o praktycznie nasz los.

                 ******Isabella******

  Oczywiście nam znowu kazali zostać. Mam tego dość, gdzie kolwiek nie pojadą to my musimy siedzieć i się nudzić.

-Nie będziemy tu siedzieć..-powiedziałam zastanawiając się do kogo zadzwonić żeby nas zgarnął.

-Zadzwonię do Willa.-powiedziała Meg i wyciągła telefon z kieszeni.

-Nie!!Ja z nim nigdzie nie jadę!!-krzyknęłam.-Mam lepszy pomysł.-odblokowałam telefon i zadzwoniłam do Sofii.

-No hej, słyszałaś o tym dzisiejszym wyścigu Jacka i Harrego?-spytałam.

-No za chwilę tam jadę, a co?

-Mogłabyś przyjechać po mnie i Meg? Błagam cie bo oni kazali nam zostać w domu, ale nam się nudzi.-powiedziałam.

-Ok, spoko będę za 20 minut.

-Dzięki!-rozłączyłam się i zwróciłam w strone Meghan.-Załatwiłam nam podwózkę, zbieraj się.-Meghan spojrzała na mnie zmieszana.

-Dlaczego nie mogłyśmy jechać z Willem?-spytała.

-Bo nie.-odpowiedziałam i poszłyśmy się przygotować.
  20 minut później siedziałyśmy w aucie razem z Sofii. Po kilku minutach dojechałyśmy na miejsce. Wysiadłyśmy z samochodu i całą 3 udałyśmy się na tor.

************************************
Hejka, dzisiaj znowu ja piszę bo MiAml nie ma neta xd ale jutro raczej ona będzie pisać :*
 
                                                 Lounialle <3

Continue Reading

You'll Also Like

3.3K 50 15
Y/N poses as a popular girl at East Blue High. A new student named, you got it, Roronoa Zoro joins in East Blue and had possibly earned the heart of...
34.7M 958K 104
"I have been watching you for a while now, my love" he whispered darkly in my ear. "Why are you doing this to me" I squeaked, earning a low chu...
3.2M 137K 32
Harry the virgin Duke of Somerset knows little of love, while Louis the sly Duke of Warwick knows too much. When the two dukes come together for the...
1M 35.5K 62
𝐒𝐓𝐀𝐑𝐆𝐈𝐑𝐋 ──── ❝i just wanna see you shine, 'cause i know you are a stargirl!❞ 𝐈𝐍 𝐖𝐇𝐈𝐂𝐇 jude bellingham finally manages to shoot...