Love Generation || H.S

By xxDuskTillDawn

15.2K 956 191

Delilah po śmierci babci przeprowadziła się wraz z rodzicami z Londynu do Cardiff w Walii. Już pierwszego dni... More

~ Prolog ~
~ 1 ~
~ 2 ~
~ 3 ~
~ 4 ~
~ 5 ~
~ 6 ~
~ 7 ~
~ 8 ~
~ 9 ~
~ 10 ~
~ 11 ~
~ 12 ~
~ 13 ~
~ 14 ~
~ 15 ~
~ 16 ~
~ 17 ~
~ 18 ~
~ 19 ~
~ 20 ~
~ 21 ~
~ 22 ~
~ 23 ~
~ 24 ~
~ 25 ~
~ 26 ~
~ 28 ~
~ 29 ~
~ 30 ~
~ 31 ~
~ 32 ~
~ Epilog ~

~ 27 ~

354 25 5
By xxDuskTillDawn

HARRY

Zabiję go. Skręcę mu kark. Rozerwę go na strzępy! Pierdolony oszust, wiedziałem, że tak będzie. Wiedziałem, że wykorzystuje jej naiwność i nieszczęsną sytuację w jakiej się znajduje.

Sprytnie to sobie wymyślił. Kiedy zszedłem na dół Alexa nigdzie nie było, zabawa trwała w najlepsze. Jak mogłem dać się tak nabarać. Szybko pobiegłem na górę, miałem nadzieję, że z Delilah wszystko w porządku. Niestety drzwi były zatrzaśnięte. Gdy ją zawołałem, usłyszałem tylko jej słaby głosik. Natychmiast wyważyłem drzwi, ale już jej nie było. Jedyne co zostało w pokoju to pstrokate pióro. Nie musiałem długo się zastanawiać by wiedzieć czyje ono jest...

Właśnie wjechałem ulicę, gdzie mieszka ten gnój. Oczywiście, że musiała to być najbogatsza dzielnica. Demony muszą opływać się w bogactwie. Zatrzymałem się na przeciwko jego domu. Wysiadłem z auta trzaskając drzwiami. Bez problemu otworzyłem bramę i wszedłem na jego posesję. Później kopnąłem w drzwi, które z impetem się otworzyły. Wlazłem do środka. Zacząłem rozglądać się po jego mieszkaniu. Ociekało wręcz luksusem. Nagle go zauważyłem...
Alex wyszedł z łazienki. Miał na sobie jedynie szorty.

- Styles co ty tutaj robisz? - zapytał zdziwiony.

Krew się we mnie zagotowała. Ten śmieć śmiał mnie pytać co ja tutaj robię?! Poczułem ból w miejscu, gdzie dawniej były moje skrzydła. Gdyby były na miejscu, już dawno by się rozpięły.

Bez dłuższego zastanowienia rzuciłem się na niego.

- Gdzie ona jest!? - krzyknąłem.

Przygwoździłem go do ściany i wbiłem mu kciuki w krtań. Próbował mi się wyrwać, ale ja byłem silniejszy.

- Gdzie ona jest do kurwy! - ryknąłem.

- Pu...ść - wychrypiał.

Ścisnąłem go jeszcze mocniej, ale później dotarło do mnie, że jeżeli będę tak dłużej robił to nie usłyszę odpowiedzi na swoje pytanie, ponieważ zmiażdżę mu krtań.

Puściłem jego szyję z taką siłą, że uderzył głową w ścianę.

Demon łapał zachłannie powietrze, przez co zaczął kaszleć.

- Długo jeszcze? - warknąłem.

Pokręcił głową.

- To mów. Gdzie jest Delilah?

- Ja...- zaczerpnął powietrza - ja nie mam pojęcia - wyzipiał.

- Co to znaczy, że nie masz pojęcia?! - pchnąłem go przez co się przewrócił.

- Harry uwierz mi. Ja nie wiem gdzie jest Del. I to naprawdę nie moja wina!

- Przestań pieprzyć!

- Kiedy to prawda! Odkąd chciała zrobić ci na złość z tym pocałunkiem, to więcej jej nie widziałem - powiedział.

- I myślisz, że ja ci w to uwierzę!? Myślisz, że jestem takim debilem!? - krzyknąłem.

- Harry przysięgam - wstał z podłogi - nigdy nie zrobiłbym jej krzywdy. Nawet bym jej na nią nie naraził.

- To jak wyjaśnisz to - wyjąłem z kieszeni spodni pióro.

- Skąd masz pióro Jekona? To on ją porwał!? Pierdolony...

- Mnie zastanawia jedno...Skąd on znowu ma skrzydła.

Alex zamknął oczy, a po chwili znowu je otworzył.

- Kurwa mać! - krzyknął.

- Co?

- Silvas.

- Co z nim? - zapytałem.

- Zszedł na ziemię. On mu dał skrzydła.

- A co on ma do tego?

- To największy przydupas ojca, nie wiedziałeś?

- Obrzydza mnie to jak na Astarotha mówisz ojciec - powiedziałem.

Alex przetarł twarz dłońmi.

- Co ja zrobiłem...

- Co zrobiłeś?

- Byłem na dole. Chciałem powiedzieć Astarothowi, że to bezsensu i nie ma potrzeby się za nią uganiać, ale wiesz jaki on jest. Krzyczał, że jak zwykle nie może na mnie polegać i jak na ironię przystało posłał mnie do diabłów. Byłem na niego wściekły. No bo ile można latać za jedną laską! Wtem pojawił się Silvas i zaprosił mnie na coś mocnego. Cholera musiałem mu się wygadać!

- Ty jebana gaduło! - krzyknąłem.

- Naprawdę nie chciałem! - bronił się.

Złapałem się za grzbiet nosa.

- Może podejrzewasz, gdzie mogą ją trzymać? - zapytałem.

- Niestety n...Chociaż mam!

- To na co jeszcze czekasz! - krzyknąłem.

- Czekaj założę koszulkę - powiedział i założył ubranie leżące na sofie.

W pośpiechu opuściliśmy dom Alexa. Dałem mu kluczyki by zawiózł nas do tego miejsca.

》》》》

Dzisiaj króciutko😕 Przepraszam, że znowu nie było długo rozdziału, ale wiecie szkółka się zaczęła, a co za tym mniej czasu na pisanie😢Ale postaram się by rozdziały były regularnie💞
Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz❤
Ps. Piosenka w mediach...CUDO❤❤


Continue Reading

You'll Also Like

5.4K 469 46
'kiedyś łączyło ich wszystko, ale z jakiegoś powodu ze sobą skończyli i pojawia się pytanie, czy zrobiliby to znowu?' Oni chcieli tylko zostawić za...
1.4K 79 23
Cytaty pochodzące z serialu/książki ''Trzynaście Powodów''. Publikacja: 24.12.2021
37.3K 1.6K 35
Koniec jest czymś naprawdę okrutnym. Gasi nasze uczucia, nasze uśmiechy, gasi to bijące serce, ten rumieniec na poliku. Gasi to wszystko jak woda pod...
4.3K 127 11
•Ile razy upadłeś tyle razy wstań• DK Kreska po kresce, kropla krwi po kropli krwi, łza po łzie, upadek po upadku, powstanie po upadku. Rozpoczęcie...