~ 20 ~

351 25 1
                                    

- A więc nadal siedzisz w przekonaniu, że...- powiedziałam ponuro.

- Del to nie tak - Harry zamknął na chwilę oczy.

- A mi wydaje się, że właśnie dokładnie tak - warknęłam i wstałam z kolan bruneta.

Zaczęłam nerwowo chodzić po pokoju.

- Posłuchaj...- brunet wstał z łóżka i zbliżał się do mnie powoli.

- Nie - zrobiłam między nami dystans ręką - to ty posłuchaj. Nie wiem co mam zrobić, abyś mi w końcu uwierzył. Nie wiem może mam sobie zrobić tatuaż z twoim imieniem na tyłku, może napisać poruszającą serca balladę, albo jakiś wiersz "Oda do Upadłego" nie mam zielonego pojęcia. Ale wiem jedno. Nie żyj przeszłością Harry. To było dawno temu - spojrzałam mu prosto w lśniące szmaragdy.

- Wiem, że ty jesteś inna, ale... - spojrzał na puchaty szary dywan.

- Ale co? - zapytałam łagodnie.

- Ale za każdym razem skończy się tak samo i nie mam na myśli tego, że znajdziesz innego mężczyznę. Właściwie to nawet lepiej gdybyś go znalazła - posmutniał.

- O czym ty mówisz? - zmarszczyłam brwi.

- Delilah ja jestem nieśmiertelny, a ty...

No tak, ja jestem śmiertelna. Starzeje się, a potem umieram. Nie jestem wieczną osiemnastolatką jak Harry.

- Jak ty to sobie wyobrażasz? Ja będę cały czas młody, ty niestety będziesz się starzeć, aż w końcu...Ale gdybyś znalazła mężczyznę...

- Harry przestań...

- Odpowiedniego mężczyznę, który zapewni ci bezpieczeństwo i razem się zestarzejecie byłabyś szczęśliwa.

- Przestań pieprzyć głupoty do cholery! - krzyknęłam.

- I to jest jedyny powód. Jedyny pierdolony powód, dla którego chciałem się trzymać od ciebie z daleka. Zabijasz mnie. Zawsze cierpię z powodu twojego odejścia. Tylko, że to jest jak klątwa, z której nie mogę się uwolnić. Ja zawsze muszę być przy tobie.

Pokiwałam głową.

- W takim razie odejdź.

- Co? - zapytał zaskoczony.

- To co słyszysz. Klątwa zostaje zdjęta. Idź już - powiedziałam ze ściśniętym gardłem.

- Nie mówisz poważnie - Harry przyparł mnie do ściany.

- Owszem mówię. Skoro jestem dla ciebie klątwą, odejdź. Trzymajmy się od siebie z daleka. Poradzę sobie bez ciebie, radziłam wcześniej dam i teraz. Wynoś się z tego pokoju. Już! - krzyknęłam.

- Księżniczko...- powiedział spokojnie i delikatnie muskał knykciami mój policzek.

- Zostaw mnie! - popchnęłam go, jednak chłopak ani drgnął.- Idź stąd, proszę - poczułam jak niechciana łza spływa mi po policzku.

Chłopak spojrzał na mnie z bólem, ale przybliżył się i pocałował mnie w czoło przez to z moich ust wyrwał się szloch. Później zbliżył się do okna i z niego wyskoczył.

Podeszłam do niego i zamknęłam je z trzaskiem. Zacisnęłam wargi, żeby bardziej się nie rozpłakać.

- Delilah wszystko w porządku? Co to za hałasy? - zza drzwi odezwał się mój tata.

- Wszystko okej - odchrząknęłam - nic się nie dzieje.

- Jesteś pewna - powiedział i otworzył drzwi od mojego pokoju. - Deli co się stało? - tylko tata nazywał mnie Delią.

- Wszystko w porządku, mówiłam ci już - wierzchem dłoni szybko starłam niechciane łzy.

- Myszko płakałaś? - tata podszedł do mnie i pogładził mnie po głowie.

- Co ja? Nie - parsknęłam śmiechem, lecz później wybuchłam płaczem.

- Hej jestem tu - powiedział i przytulił mnie do siebie. - Słyszałem krzyki ktoś tu był?

- Nie - odpowiedziałam od razu.

- W takim razie...

- Nic takiego, nie pytaj o więcej okej?

- Okej - tata pocałował mnie w czubek głowy.- Ale czy to ma związek z mamą i waszą kłótnią?

Nie, to ma związek z chłopakiem, którego bardzo kocham, choć sama się dziwię, że po tak krótkim czasie już wiem co do niego czuję. Niestety on nie widzi naszej wspólnej przyszłości. Ale to tylko zwykłe nastoletnie problemy sercowe...

- Tak - skłamałam.

- Jej też jest przykro. Może - zrobił chwilową pauzę - byście się pogodziły. Wiesz, że jesteś dla niej najważniejsza i boi się o ciebie. A kiedy dowiaduje się, że uciekasz z lekcji z największym łobuzem w szkole to...

- On już nie będzie problemem - przerwałam mu.

- Nie?

- Nie. Koniec z tym. Będzie jak dawniej. Będę dalej tą samą posłuszną Delilah - uśmiechnęłam się lekko.

Tata odwzajemnił mój uśmiech.

- Cieszę się - powiedział i wyszedł z pokoju.

○○○

- Dobra, koniec z tym - powiedziała Darcy następnego dnia na stołówce.

- Koniec z czym? - mruknęłam.

- Z twoją smutna miną i sposobem bycia - stwierdziła.

- To nie jest smutna mina. Najwyraźniej mam taki wyraz twarzy.

- Ależ jasne - burknęła. - Czy to ma związek z wczorajszym pokręconym dniem?

Pokręconym. Nieźle go nazwała.

- Nie.

- Zerwałaś się ze Stylesem, gdzie ciebie zabrał? - zapytała konspiracyjnym tonem.

- Nigdzie, co byłoby  warte zapamiętania, a w szczególności chwalenia się - odparłam.

- Pokłóciliście się?

- Nie.

- Na pewno?

- Darcy możesz dać mi już spokój? - powiedziałam ostro.

- Okej, przepraszam - uniosła ręce w górę. - Nie wiedziałam, że nie masz ochoty o nim gadać. Inne laski...

- Ale ja nie jestem innymi laskami. I przestań do cholery mierzyć wszystkich tą samą miarą! - krzyknęłam i gwałtownie wstałam od stolika wychodząc ze stołówki. Oczywiście nie mogło obyć się bez gapiów.

Będąc na korytarzu postanowiłam, że udam się w miejsce, gdzie pierwszego dnia szkoły zaprowadził mnie Harry. Tego potrzebowałam. Odizolowania się od ludzi. Przeszłam przez schodki i w końcu ujrzałam swoją miejscówkę. Miałam jeszcze dziesięć minut przerwy, więc na spokojnie mogłam wszystko przemyśleć. Tylko nad czym ja chciałam myśleć?

Usiadłam w zacienionym miejscu i wyjęłam z torby słuchawki. Włożyłam je do telefonu, a później do uszu. Następnie wyszukałam na spotify swoją playlistę smutnych piosenek i zaczęłam jej słuchać zamykając przy tym oczy. Nie trwało to jednak długo, ponieważ intuicyjnie poczułam czyjąś obecność. Kiedy otworzyłam oczy przede mną stał z krzywym uśmieszkiem nie kto inny jak Alex.

》》》

Hejka w kolejnym rodziale!❤
Byłam w końcu na Dunkierce!
Przyznam, że spodobał mi się ten film, aczkolwiek było kilka nie dopracowań. No, ale nasz Harry poradził sobie świetnie💞 i byłam zadowolona z tego, że mogłam go zobaczyć wkurzonego (nawet jeśli to była gra aktorska😂)
Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz! Jesteście wielkie💓💓

Love Generation || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz