- Podaj hasło.
- To żart? Nie śmieszny, otwórz te dzrzwi!
- Nie. Podaj hasło.
'wdech, wydech, wdech, wydech...'
- Otwórz te drzwi.
- Nie. Podaj hasło.
" Zaczęło się od wkurwiającego współlokatora i ratowania mu tyłka, a skoczyło na ratowaniu samej siebie, przed wściekłymi kundlami"
(Eeeeeeee.... nie wiem o co chodzi więc... to do dupy)