the way you smile #chanbaek

By hela_hoes

5K 668 92

Paring główny: Chanyeol ✖️Baekhyun Paringi poboczne: Jongin ✖️Kyungsoo, Luhan✖️Sehun, Minseok✖️Jongdae Ga... More

BOHATEROWIE
PROLOG
ROZDZIAŁ 1️⃣
ROZDZIAŁ 2⃣
BEST FRIEND TAG WITH LUBABE
ROZDZIAŁ 3⃣
ROZDZIAŁ 4️⃣
ROZDZIAŁ 5⃣
INFORMACJA
!!!
ROZDZIAŁ 6️⃣
Rozdział 7️⃣
ARTIFICIAL LOVER

ROZDZIAŁ 8️⃣

143 26 0
By hela_hoes







BAEKHYUN

- Baekhyun przepraszam, to naprawdę nie tak jak myślisz, mnie i Sowon nic już nie łączy. Wczoraj dałem się nabrać. Poszedłem na imprezę, choć nie powinienem. O naszej randce pamiętałem cały czas. Niestety w pewnym momencie tak mi zaschło w gardle, że musiałem się czegoś napić. Do soku, który zamówiłem ktoś dorzucił narkotyk. Po prostu straciłem nad sobą kontrolę i rano obudziłem się nie pamiętając nic. Sehun pomógł mi pozbierać wszystkie  zdarzenia z ostatniego wieczoru. Naprawdę zależy mi na tobie Baek. Mam dla ciebie propozycje. Jeżeli oczywiście się zgodzisz, to chciałbym zaprosić cię na naszą pierwszą, oficjalną randkę. Tu i teraz. Co ty na to? Baekkie, proszę, daj mi ostatnią szansę.

Nie miałem siły się z nim kłócić. Przez ten cały czas sprawiał mi przykrość, a ja głupi ślepo się zauroczyłem.

- Chanyeol, nie dam rady. Zachowałeś się, jak największy dupek świata. Możesz tak pogrywać z Sowon, ale nie ze mną. - Wydukałem w stronę mężczyzny i korzystając z okazji odblokowałem drzwi. Następnie wysiadłem z samochodu i szybkim krokiem ruszyłem w kierunku przystanku. Nie musiałem długo czekać. Po chwili podjechał autobus. Spojrzałem tylko w stronę Parka i mimo jego nawoływania wsiadłem do mojego środku transportu. Chciałem jak najszybciej znaleźć się w domu i zapomnieć o przystojnym Chanyeolu oraz wszystkich wspomnieniach z nim związanych.


***



Przystanek miałem praktycznie pod posesją. Wysiadłem z autobusu i ruszyłem w kierunku bramy, jednak drogę blokował mi samochód, ten sam, w którym zostałem zamknięty dobre dziesięć minut temu. Obok drzwi kierowcy stał znowu ten sam Park Chanyeol. Najwidoczniej mnie nie zrozumiał, kiedy powiedziałem, że nie chce mieć z nim nic wspólnego.

- Baekhyun, błagam wysłuchaj mnie. Daj mi pięć minut. - Chan złapał mnie za nadgarstek, usiłując zatrzymać. Spojrzałem mu prosto w oczy. Ujrzałem w nich dziwny niepokój. Czy to możliwe, że Park naprawdę bał się, że mnie straci?

- Dobrze, ale się sprężaj. - odpowiedziałem i usiadłem na miejscu pasażera. Najwidoczniej go zamurowało, bo przez chwilę patrzył w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilką stałem. - No idziesz? - zapytałem lekko zdezorientowany jego zachowaniem.

- Tak, tak... - odparł i wsiadł do pojazdu.

- No to słucham. Co takiego masz mi jeszcze do powiedzenia. - byłem tak zdeterminowany i pewny siebie, że nawet nie zauważyłem, kiedy Yeol położył rękę na moim udzie.

- Chanyeol, c-o, co ty robisz!?

- Baekhyun, - dlaczego powiedział to takim głęboki głosem, cholera, czy on nawet w takich sytuacjach musi się ze mną droczyć - bardzo mi na tobie zależy. Jesteś najsłodszym chłopakiem, jakiego kiedykolwiek spotkałem. Uwielbiam w tobie każdy najmniejszy szczegół, twój uroczy nosek, twoje szczenięce oczy, twoje smukłe dłonie, twoje chude nogi, które świetnie wyglądają w każdych spodniach. Jednak, to w jaki sposób się uśmiechasz powoduje u mnie palpitacje serca. Proszę, daj mi ostatnią szansę. - po tych słowach zamarłem, cała złość automatycznie ze mnie uleciała. Nie wiedziałem co powiedzieć. Pierwszy raz ktoś tak pięknie mnie opisał. Może Chanyeol wcale nie jest takim wielkim bucem, za jakiego go uważałem.

- Nie wiem, co powiedzieć Chanyeol. To było....piękne.

- Baek, czy ty płaczesz?

- Co, nie, ja nie płacze. Po prostu mam uczulenie na ten twój odświeżacz powietrza, ugh cynamon, nie cierpię tego zapachu.

- Oj, Baek. - Park zaśmiał się, a następnie wytarł mój mokry policzek.

- Więc... - zacząłem.

- Więc, co powiesz na łyżwy? - wtrącił Chan.

- No nie wiem, nie umiem na nich jeździć, zresztą łatwo się przewracam tylko stojąc, a co dopiero na łyżwach.

- Spokojnie księżniczko, nauczę cię i zapewniam, że nie przewrócisz się ani razu.

- Od kiedy przeszliśmy na słodkie przezwiska? Jeszcze sobie trochę poczekasz Pcy.

- Pcy? Kto to? Twój informatyk? - kolejny nieśmieszny żart Chanyeol.

- Chciałbyś. To ty głupi.

- Skoro ja jestem Pcy, to ty Pbh.

- Dlaczego Pbh? Jestem Wbh jak już.

- P od Park.

- Chan, nie jesteśmy po ślubie.

- No tak, ale chcę, żebyś się zaczął już powoli przyzwyczajać.

- Jedź już na te łyżwy, bo się rozmyślę.

- Tak jest księżniczko Pbh.

- Nie jesteś zabawny.


CHANYEOL


Na lodowisku nie było na szczęście wielkich tłumów. Uważam, że łyżwy, to idealne miejsce na randkę. Cieszę się, że Baekhyun mi wybaczył i mam nadzieję, że będzie się dobrze bawił. Od jakiegoś czasu naprawdę mi się podoba. Nie wiem, jakim sposobem, ale za każdym razem, kiedy go widzę uśmiecham się najszerzej jak tylko potrafię. Od teraz będę się starał. Koniec zabawy, w poderwij Baeka, żeby wkurzyć Luhana. Koniec kropka. Pragnę Baekhyuna całym swoim sercem i zrobię wszystko, żeby uśmiechał się w taki sposób, w jaki uśmiecha się, kiedy widzi swoje ulubione Latte ze Starbucks'a.


***


-Dobra, pierwsze co musisz zrobić, to założyć łyżwy. Jaki masz rozmiar?

- Zawsze kupuję buty 40, żeby moje stopy nie wyglądały na takie duże, ale wydaje mi się, że mam rozmiar 41, no ale, kto wie. - Baekhyun powiedział to tak szybko, że ledwo co złapał oddech.

- Baekkie, powiedzmy, że masz 41, zresztą w większych będzie ci wygodniej. - uśmiechnąłem się do chłopaka i ruszyłem w stronę lady - Weźmiemy 41 i 46. - po otrzymaniu łyżew, szybko ubrałem swoje i ruszyłem na pomoc Baekhyunowi.

- Gotowy?

- Nie za bardzo.

- Dasz radę Baek, będzie fajnie. - złapałem go za rękę i już po chwili oboje znajdowaliśmy się na lodowisku. - Możesz już otworzyć oczy, żyjemy.

- Bardzo śmieszne. Możesz mi pokazać, jak to się robi.

- Już księżniczko, tylko żebym mógł ci pokazać, musisz się mnie puścić.

- Ah, no tak. - chłopak zabrał rękę i skierował wzrok w moją stronę.

- Nie ma w tym nic trudnego. Wystarczy, że będziesz ruszał do przodu raz jedną, raz drugą nogą. Pamiętaj, żeby nie pochylać się do tyłu, bo wtedy możesz się przewrócić. A, i najważniejsze, nie wpadaj na innych. - puściłem mu oczko i trochę się oddaliłem.

- No dobrze, ale Chan-chanyeol gdzie ty-? Wracaj tu natychmiast, bo stąd zaraz wyjdę.

- Odjechałem ledwo na metr Baekhyun! Przestań histeryzować i sam spróbuj, w razie czego jestem cały czas obok.

Chłopak uśmiechnął się sztucznie i ruszył powoli w moją stronę, na początku trochę się chwiał, jednak szybko załapał, co i jak. Jeździliśmy dobre dwie godziny. Mimo kilku wywrotek, które zaliczył Baek, spędziliśmy razem miło czas. Po przebraniu się, pojechaliśmy na stację benzynową. Księżniczka zażyczyła sobie hot dog'a, podobno na stacji są najlepsze, z tego co od niego usłyszałem. Mimo, że zaplanowałem ten wieczór trochę inaczej, cieszę się, że spędziłem go z Baekhyunem. Przez całą drogę do domu rozmawialiśmy o dosłownie wszystkim.

- Podobało ci się Pbh?

- Było fajnie.

- Tylko fajnie?

- Pcy było mega super ekstra fajnie. Pasi?

- Pasi.

- Dobranoc księżniczko. Do zobaczenia.

- Dobranoc Channie. - chłopak otworzył drzwi i wysiadł z samochodu. Ruszyłem za nim, nie mogłem tak po prostu odjechać. Złapałem go za nadgarstek i obróciłem w swoją stronę. Baekhyun patrzył się na mnie zdziwiony. Ująłem jego delikatną twarz w swoje dłonie i złożyłem na jego ustach najdelikatniejszy pocałunek. Chłopak po chwili odwzajemnił go. Objąłem Baekhyuna w tali i przysunąłem bliżej do siebie.








--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie kochani,

Przepraszamy, że robimy takie przerwy, ale nie miałyśmy za bardzo czasu.

Postaramy się publikować rozdziały częściej,

Miłego wieczoru xx

Continue Reading

You'll Also Like

1.7M 62.4K 43
" Wtf is wrong with you, can't you sleep peacefully " " I-Its pain..ning d-down there, I can't...s-sleep " " JUST SLEEP QUIETLY & LET ME ALSO SLEEP...
1.5M 34.6K 59
In wich a one night stand turns out to be a lot more than that.
1.4M 32.1K 60
In which Daniel Ricciardo accidentally adds a stranger into his F1 group chat instead of Carlos Sainz.
823K 33K 38
On that fateful Halloween night, Lily and James survived while Voldemort apparently 'marked' Harry Potter as his equal. Aria Potter, twin sister of...