Young Wolves

Od Gdragonka

10.2K 434 23

-Poznałam nowych ludzi, poznałam swoją pierwszą miłość, jestem czym jestem, właściwie to nie wiem czym dokład... Více

1 Black Wolf
2 Too loud
3 Full Moon
4 Dumb
5 Support
6 Time Together
8 Fight
9 Gold eyes
10 Truth is pain
11 Hit me, ok?
14 Others
16 Where Am I from?
17 Diary
18 Little trip
19 It can't be truth
20 Fight
21 Help
22 Old friend
23 Pain text
24 Cut
25 Screams
26 shops
27 Game
28 only life once
29 Epilog 1
30 Epilog 2
Koniec

7 Like the moon

416 18 4
Od Gdragonka

Lisa wyszła w nocy przez okno. Podążała wyciem wilka, który usłyszała. 

W parku zgubiła głos i starała się podążać za węchem. To też zgubiła.

Że też jestem taką ciotą, co nie potrafi ogarnąć -skarciła się w myślach Lisa.

Nagle poczuła uderzenie ciała z boku , co spowodowało przewrócenie.

-Niezłe włosy -skomentowała Jennie.

-Dzięki.

Tak, włosy Lisy były teraz krótkie do ramion oraz przefarbowane na blond.
Chae również przefarbowała się na rudo.

-Co Cię tu sprowadza? -spytała Jennie schodząc z Lisy.

-Słyszałam coś, kiedy zaczniesz mnie uczyć?

-Ale co słyszałaś? Powiedz mi, to ważne. 

-Wycie wilka słyszałam to se wyskoczyłam przez okno i pobiegłam w tą stronę, ale jak to ja, ciota, przestałam to słyszeć i czuć jego zapach.

-Czas na trochę teorii -Jennie pstryknęła palcami -osoba, którą słyszałaś to był twój alfa lub członek stada. Wybiegłaś, ponieważ to jest odruch. Nawołujemy siebie, gdy potrzebujemy pomocy i tym podobne.

-Czemu przestałam go słyszeć?

-Zapewne tego chciał. Alfa na początku Cię sprawdza. Koniec teorii czas na praktykę. Wstań i chodź za mną.

Doszły do wysokiego budynku, który mimo wszystko nie wyglądał na normalnie zamieszkały.

-Witam, w naszym świecie.

Lisa podążała za Jennie. Pojechały windą na 9 piętro i poszły do drzwi na samym końcu korytarza.

Za drzwiami była sala ćwiczeń. W jednym roku zawieszone były dwa worki bokserskie. W innej części sali były przyrządy do ćwiczeń sztuk walki. Nunczako, kije i takie tam. Podłoga była zrobiona z miękkiego materiału który pokrywał panele.

-I co teraz? -spytała Lisa rozglądając się i zatrzymując wzrok na Jennie.

Tamta zamachnęła się i uderzyła blondynkę w twarz.

-Czemu to zrobiłaś?! -krzyknęła Lisa.

-Wkurzyłaś się, co?

-No trochę słabo -Lisa wstała i rzuciła się na blondynkę, lecz znów została powalona na ziemię.

Po kilku kolejnych nie udanych próbach pokonania Jennie Lisa czuła jak jej  wściekłość wzrasta prawie do maksimum.

-Wściekłość to jeden z powodów przemiany. Jesteś wściekła i pewnie chcesz poszarpać moją skórę na kawałki -mówiła pewnie Jennie.

-Chcę poszarpać twoje kości.

-No to też. To naturalne  u wilkołaków. Walczymy z tym, ale taka jest nasza natura. Jesteśmy jak księżyc. Z początku jesteśmy ciemni, nie umiejący wiele. Z czasem uczymy się nowych umiejętności i możemy w pełni nimi świecić. Tam masz worek wyżyj się. Trening zakończony -powiedziała Jennie i wyszła z sali.

*

Lisa szła wolno do szkoły z Chae.

-No i wtedy tamten gościu powiedział do mojego taty, że jest gejem i ma nadzieję, że on też, bo go cholernie pociąga -opowiadała rudowłosa -A co u Ciebie?

-Po za tym, że czuję się dziwnie to ok.

-Idziemy po szkole na lody?

-Muszę iść do domu, posprzątać cały dom.

-Aish... Kurde Lisa tylko nie rób nic głupiego.

-Przecież nie spuszczę jakiegoś chomika w kiblu, tak jak ty to zrobiłaś.

-Ale on chciał popływać! Po za tym miałam wtedy 5 lat. A po za tym miałam na myśli samobójstwo debilu -Chae przewróciła oczami.

-Teraz jest inaczej -mruknęła Lisa -Nie chcę o tym gadać teraz!

-Tylko się martwię. Twoja mama znowu...

-Ah.. cicho już. Jestem wykończona nocnym treningiem.

-Jiwooon kupisz mi zwierzątko -Jinhwan uwiesił się na szyi większego -takie małe słodkie?

-Przecież masz raka -odpowiedział tamten.

-Chciałbyś -Jinhwan prychnął.

-Hej chłopaki co tam? -podszedł do nich Hanbin.

-Chcę zwierzątko -powiedział Jinhwan.

-Przecież masz raka -zaśmiał się Hanbin.

-No co?! Kolejny! -Jinhwan zrobił obrażoną minę.

-Stan na dziś -powiedział Jiwon -Jennie zajmuję się moją ślicznotką, do pełni 20 dni, Jinhwan ma raka, a Hanbin krótkiego ptaka.

-No i gitara -powiedział Jinhwan - widzimy się później.

-Sam masz krótkiego ptaka Bobby -Hanbin go popchnął.

-Nawet jeśli, to i tak jest dłuższy od twojego -Jiwon odwzajemnij popchnięcie.

-Tak w ogóle to Jiyong ma dla nas zadanie -powiedział Hanbin.

-To fajnie, że mówisz to, gdy Jinhwaniego już tu nie ma.

-Właściwie to mi powierzył tę misję, ale za bardzo was kocham by pozwolić wam grzać siedzenia przed telewizorami.

-No mów już.

-Cały czas mówię. Musimy zgarnąć Junhoe z policji.

-Co ten śledź znowu zrobił? -spytał z zażenowaniem Bobby.

-Założył się z kolegą o to, że ukradnie batona ze sklepu.

-Odważny.

*

Lisa po posprzątaniu całego domu postanowiła wyjść pojeździć. Założyła strój i udała się do garażu.

Kochała ten sprzęt. Założyła kask i wsiadła na motor. Szybko przemieściła się na obrzeża miasta. 
Wcale nie przejeżdżała na czerwonym świetle i wcale to nie tak, że jeździ bez prawka.

Gdy była już na ulicy, po której rzadko co, przejeżdżał jakiś środek transportu, a tuż obok znajdował się las.

Lisa rozpędziła się do prędkości 170km/h. Obraz przed oczami był jeszcze piękniejszy, niż wcześniej. Mogła spokojnie pomyśleć o wszystkim. Przyspieszyła.

Nagle usłyszała pisk, przez co automatycznie zwolniła i zawróciła. 

Do jej nozdrzy doleciał zapach krwi, a w uszach odbijało się spowalniające bicie serca.

Mam być jak każdy w tych filmach, co potem zdychają? -pomyślała kpiąco Lisa -no właśnie taka będę. 

Postawiła motor na poboczu. Schowała kluczyki do kieszeni i weszła w głąb lasu. Zapach nie dobiegał z daleka więc nie musiała się martwić o motor.

Zauważyła ciało poplamione krwią. Podbiegła i ukucnęła. Rudowłosa dziewczyna patrzyła pusto w niebo. Jej nadgarstek poplamiony był krwią. Bluzka była podziurawiona. Brzuch dziewczyny pokrywały liczne, głębokie zadrapania.

-Lisa? Co ty tu robisz? -usłyszała znajomy głos.

W tym momencie też serce dziewczyny zatrzymało się.

-Czy możecie mi powiedzieć, co ta dziewczyna tu robi? -spytała Lisa.

-Leży?

-Oh, Sherlock.

-A w ogóle to niezłe włosy -Jiwon dotknął kosmyka Lisy.

-Dzięki.

-My się tym zajmiemy -powiedział Jinhwan.

-Jadę se motorem, a tu pisk i dziewczyna umiera. Lol.

-Lisa może Cię odwiozę? -spytał Jiwon.

-Dobroduszny się znalazł -prychnęła Lisa -dobra chodź.

-Odezwę się -rzucił Jiwon do chłopaków i ruszył za dziewczyną.

-Polecam zadzwonić do Chae! Jej tata policjant, pewnie się tym zajmie! -krzyknęła do Jinhwana i Hanbina, którzy zostali na miejscu zbrodni.

-Em.. Jiwon? 

-Tak?

-Bo ja tu przyjechałam właśnie po to, by nie przebywać w domu.

-Czyli... jedziemy gdzieś się wyrwać?

-Kto powiedział, że chcę Cię zabrać ze sobą?

-Mogę Ci wiele zaoferować -Jiwon poruszył sugestywnie brwiami.

-Lubię Cię Jiwon, wiesz?

Tak bardzo -pomyślała Lisa, gdy złączyła ich usta w pocałunku. 

Pokračovat ve čtení

Mohlo by se ti líbit

5.8M 32K 119
Clio's life hasn't been easy and she'd like to keep her secrets to herself but even when she's trying to pursue her happiness she find out her boyfri...
43.7M 1.3M 37
"You are mine," He murmured across my skin. He inhaled my scent deeply and kissed the mark he gave me. I shuddered as he lightly nipped it. "Danny, y...
1.7M 17.3K 3
*Wattys 2018 Winner / Hidden Gems* CREATE YOUR OWN MR. RIGHT Weeks before Valentine's, seventeen-year-old Kate Lapuz goes through her first ever br...
166K 8.3K 67
Book 3 of the Regal Eclipse Series This book contains spoilers for Book 1 - Alpha King's Missing Mate and Book 2 - The Alpha King's Slave After wi...