Hejka!!
Więc ta super cute seria się już zakończyła. Trwała naprawdę krótko, to muszę przyznać, ale nie chciałam się jakoś z tym rozciągać, no sami wiecie.
Ogólnie to ten ficzek powstał w ciągu 2 minut, gdy prasowałam, poważnie. Tak mówię; o, a może by tak napisać o Tae i jk jak byli mali? Może jakiś czat? No, a dwie minuty później już robiłam do tego okładkę i dodałam pierwszy rozdział. Nie wiedziałam, że będzie to miało jakąkolwiek aktywność, naprawdę!
I że dostanę tu tyle milutkich słów, że będzie to #117 w Fanfiction, jejuu. Ogólnie to jest tu około 11.6 tysięcy wyświetleń, 5.78 tysięcy gwiazdek i 848 komentarzy. W dodatku, podczas tego ficzka doszło mi, około 25 obserwujących, dzięki czemu przekroczyłam 500 follow! Za co oczywiście dziękuję 8)
To miało być tylko na takie rozluźnienie mnie i przyzwyczajenie na nowo do jakiegoś tam pisania, a wyszło z tego chyba coś dobrego. Ja tam się nie znam!
A propos zakończenia... No, nie mogło być miło, wybaczcie:(( gdyby się tak nagle spiknęli, Tae wszystko by mu wybaczył, no czy to nie byłoby przewidywalne? W jakimś tam procencie pewnie by było. Taki end mi pasuje, bo być może obaj w końcu są szczęśliwi?
To sami sobie dopowiedzcie! 🌈
Nah, dziękuję za każdy komentarz i za to, że niektórzy wkręcili się w tą krótką opowieść! Mam nadzieję, że wam się podobało i byłabym wdzięczna, gdybyście zostawili tu jakiś ślad w postaci być może opinii całego ficzka?
Dostałam od was dużo miłości i tyle samo chciałabym zwrócić, więc mam nadzieję, że w jakimś stopniu to czujecie! Buziaki!
Niedługo zabieram się za to coś poniżej. Gdy wszystko będzie picuś glancuś, dam wam znać na profilu, grupce VKP i tak dalej!
Jeszcze raz za wszystko dziękuję i do zobaczenia! 💞♥️💙💕