Obóz 4

By zegartyka

1.2M 70.9K 7.1K

Zastanawialiście się kiedyś co by było ,gdyby wilkołaki istniały i cały świat by się o tym dowiedział? Ja n... More

Prolog
1● Pierwszy dzień
2●Rok później
3● Biała wilczyca
4●Kontrola
5● Wyjątek od reguły.
6● 10 sekund
7●Jutro
8●Chodź tu
9● Dla niej
10● Ostrzegałem...
11● Nie warto
12● Samantha
13●Kobieca intuicja
Pytania do bohaterów
14● To twój brat.
15● Shino
16● Będziesz grzeczna
17● Nigdzie z nim nie idziesz
18●Nie poddaję się tak łatwo
19● Jesteś niemożliwa
NOMINACJA
20● Nie gadaj ,tylko wyjdź
21●Szkolenie
22●Spacer
23●Wilczyca
24● Jak mogłabym zapomnieć?
25● Pewna płyta
26●Jesteś debilem
27● Co się tutaj stało?
28●Chcę Ci tylko pomóc
29● Nie pomożesz mi.
30●Nigdy nie jadłeś pianek?
31● Tak Luno.
32●Nie tak łatwo mnie zabić.
33●Czuję coś do niego.
34● Mogę do niego iść?
35● Naprawdę tak to odbierasz?
36●Dziękuję
37●Nie zapominam!
38● Zaczekam.
NOWA KSIĄŻKA
39●Elodie
100 000!!❤
40● To już wiesz, gdzie jedziemy.
41● A twoi rodzice?
42● Masz rację.
43● O czym myślisz, Katherine?
44● Mów mi Kath.
45● To nie jest śmieszne, Kath
46● Wygnańcy?
47● Upiłaś się?
49● Zaczęło się
50 ● Radzę wam odejść!
51● Luna!
52● Gdzie ona jest?!?
Epilog?
Pytania do bohaterów 2
53*

48● Pomocy!

14.3K 1K 56
By zegartyka

Kath pov.

Po ślubie Sam i Edwina, Leander poszedł do swojego gabinetu.

Teraz ja tam zmierzam. Chcę wykorzystać ten ostatni dzień w stu procentach. Przecież nie będę się z nim widziała ponad trzy dni, jeśli dobrze pójdzie.

Stoję przed drzwiami gabinetu. Pamiętam, jak byłam tutaj ostatnim razem. Wtedy jeszcze nie dogadywaliśmy się tak dobrze. Wchodzę do środka i od razu siadam na kanapie.

Mój przeznaczony siedzi przed komputerem i przegląda jakieś pliki.

- Podobało ci się? Chciałabyś? - zaczyna.

- Wziąć ślub? Nie spieszy mi się - odpowiadam, a o wypuszcza powietrze z wyraźną ulgą.

- Po co przyszłaś?

- Obecnie zaspakajam wilczycę twoim widokiem, następnie  zjem  kabanosy, które leżą na stoliku - śmieję się, a on kręci głową.

- Możesz usiąść tutaj - mówi i pokazuje swoje kolana.

- O dziękuję, wielki łaskawco! Mogę podejść czy mam się doczołgać?

- Katherine...

- Tak, jeszcze pamiętam swoje imię, ale dobrze, że jesteś czujny - posyłam mu wredny uśmieszek i siadam na jego kolanach. Na szczęście wzięłam te kabanosy ze sobą, jest mi tak wygodnie, że chyba nie wstanę.

Zaczynam jeść i co chwilę rzucam okiem na Alfę.

- Daj jednego - prosi. Patrzę się na niego chwilę, a potem wkładam mu kabanosa do buzi. - Staczam się - dodaje.

- Wcale nie. Jest coraz lepiej. W końcu się do czegoś nadajesz. Nie zawsze, ale jednak. Możesz  jeszcze coś z ciebie będzie - kładę mu rękę na ramieniu. Kiedyś myślałam, że jestem wredna, by ukryć swoją wrażliwość, ale może to jednak cecha wrodzona?

- Alfa! Pomocy! - słyszę przeraźliwy wrzask sprzed domu.

Zrywam się z kolan Leandera i spoglądam przez okno. Widzę omegę z naszego stada, biegnącą sprintem do domu. Jest przerażony.

Wybiegam z gabinetu i zbiegam po schodach na dół. Alfa jest tuż za mną.

W momencie, gdy wbiegłam do salonu, do domu wbiega poszarpany młodzieniec. Wygląda bardzo źle. Większość kobiet wybiega z pomieszczenia. Tylko jedna do niego podchodzi i zaczyna głośno płakać. Podchodzę bliżej. Rzuca mi się w oczy wielka szrama na jego twarzy, rozciąga się od czoła, przez nos i usta, aż do końca brody. Niżej wcale nie jest lepiej, całe ręce ma pokryte mniejszymi i większymi ranami kłutymi, nogi tak samo. Naprawdę nie wiem, jak udało mu się tutaj dostać.

- Alfo! Oni... złapali mnie dzisiaj rano - zaczyna  mówić, a z jego oczu płyną łzy, widać, że bardzo cierpi. Ciężko mi na to patrzeć. - Zamknęli mnie w pokoju, testowali  broń, krzyczeli, ich było za dużo - z jego gardła wydobył się  szloch.

- Shhh, będzie dobrze - udaje mu się wydukać w stronę swojej partnerki. Dziewczyna zaczyna jeszcze głośniej płakać i błagać, by jej nie opuszczał.
Nagle do pokoju wbiega lekarz.
Zabiera chłopaka i znika w jednym ze szpitalnych  pokoi. Zrozpaczona dziewczyna leży na podłodze, szlochając bezustannie. Tak bardzo  mi jej żal. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, co czułabym w takiej sytuacji.

- Melissa! Melissa! Moje dziecko - starsza kobieta podbiega do dziewczyny.

- On umrze mamo. Ja nie chcę...- mówi, pomiędzy kolejnymi  napadami płaczu.

- Nikt nie umrze. Frederic nie chciałby widzieć cię w takim stanie -  kobieta próbuje ją uspokoić.

- Mamo! Widziałaś go? Nie chcę robić sobie nadziei - odpowiada i znów zalewa się łzami. Starsza kobieta wydaje się być bezradna. Nie wie, co może pomóc córce.

- Melissa? - odzywam się cicho i podchodzę do dziewczyny.

- Nie podchodź! Odejdź! Zostawcie mnie w spokoju! - krzyczy i odpycha mnie od siebie. Wybiega z domu, głośno trzaskając drzwiami.
Matka od razu biegnie za nią.

- Myślisz, że ten Frederic przeżyje? - pytam Leandera prawie szeptem. To wydarzenie mocno mną wstrząsnęło.

- Wiem, że chciałabyś tego, ale te rany były wykonane bronią ze srebra. Skoro udało mu się tutaj dotrzeć, to mogę stwierdzić, że to całkiem silny chłopak, ale chyba nie  wystarczająco - odpowiada, a ja wiem, że ma racje. Ten chłopak ma minimalne szanse na przeżycie...

- Nie przejmuj się tym. To nie twoja sprawa - przytula mnie i gładzi po plecach.

- Ale co stanie się z tą dziewczyną? Ona też umrze, prawda?

- Jej wilczyca rozszarpie ją od środka. Zniszczy jej całą psychikę. Dziewczyna stanie się wrakiem człowieka, nie będzie na nic reagować. Zamknie się zupełnie w swoim świecie, przepełnionym wyrzutami sumienia i ogromnym bólem, a koniec końców umrze, najpewniej z głodu lub odwodnienia - tłumaczy, a ja zamieram. Wiedziałam, że Leander jest bezpośredni i niezbyt uczuciowy, ale żeby o takich rzeczach mówić tak spokojnie? Przecież to jest bardziej przerażające, niż to co stało się z tym chłopakiem.

- Czy można ją jakoś uratować? - staram się nie tracić resztek nadziei.

- Jeśli on umrze? Bez swojej bratniej duszy, ona nie ma jak żyć - odpowiada i ciaśniej oplata mnie ramionami.

~
Taki trochę smutniejszy odcinek, żeby zrównoważyć ten cukier z poprzedniego. A poza tym macie starą dobrą Katherine i jej jakże genialne teksty. W sumie to się za nimi stęskniłam. 😂😂
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z rozdziału.
Czekam na opinie😉👌

~zegartyka

Continue Reading

You'll Also Like

594K 20.8K 40
Nic nie dzieje się bez powodu. Czasami niepozorne, kompletnie nieprzewidziane spotkania potrafią na dobre namieszać w naszym życiu. Tak dzieje się w...
716K 22.1K 43
"- Tak bardzo boję się, że przyjdzie taki dzień, gdy już cię nie zobaczę. Że znikniesz jak każdy kto był dla mnie ważny. - wyszeptała smutno. - A ja...
865K 47.6K 55
Zrodzona z wilkołaczki i wampira, posiadająca moce czarodzieja i słynny urok syren. Czy da sobie radę w świecie gdzie nikt się nie toleruje? Gdzie ga...