Naruto ~ Nowe Przygody || Zaw...

By legolas_myluv

1.9K 122 18

Przygody, misje, egzamin, przyjaźń, miłość i humor naszych bohaterów. To wszystko znajdziesz tutaj. Jeśli jes... More

Wspomnienie ~ odcinek 2
Kryjówka ~ Odcinek 3
Walka na śmierć i życie! ~ Odcinek 4
Koniec misji! ~ Odcinek 5
Przeklęta maska... ~ Odcinek 6
Moja droga ninja ~ Odcinek 7
Walka z Legendarnym Ninja ~ Odcinek 8
Trening poza granice wytrzymałości... ~ Odcinek 9
Niezmienny wróg | dalszy trening ~ Odcinek 10
Odcinek Świąteczny

Prolog ~ Odcinek 1

548 23 3
By legolas_myluv

Jesteście fanami Naruto? W takim razie dobrze trafiliście! Może nie pożałujecie, że tu zajrzeliście, a więc miłego czytania :) PS żeby było "prawdziwiej" wstawiłam wam na górze pierwszy opening z Naruto, żebyście się mogli lepiej wczuć w treść poniżej ;)

NOTKA NA DOLE :)

*Akcja toczy się, gdy Naruto, Sasuke i Sakura geninami. Wszystko dzieje się po przerwanym egzaminie na chunnina oraz całkowitym odbudowaniu wioski.*

- Mistrz Kakashi znowu się spóźnia - odparła różowowłosa dziewczyna.

- Jak zawsze... Czy on nigdy nie może pojawić się punktualnie!? - krzyknął z pretensją Naruto, podczas gdy Sasuke jak zawsze trwał w milczeniu opierając się z założonymi rękoma o mur pomostu.

W tym także momencie, jakby znikąd pojawił się znany im mężczyzna z prawie całą zasłoniętą twarzą przez czarną maskę, mający siwe, sterczące włosy.

- Hejka! - rzekł Kakashi mrużąc swoje jedno, widoczne oko i wystawiając dłoń na przywitanie - przepraszam, ale zgubiłem się przy...

- NIE KŁAM! - wykrzyknęła cała trójka.

- Dobrze, dobrze - odpowiedział łapiąc się niezręcznie za głowę, a chwilę potem, stał już na przeciwko nich - mam dla was nową misję, lecz powierzam ją tylko wam.

- Nie idziesz z nami? - spytała Sakura.

- Nie, mam kilka spraw do załatwienia, ale liczę, że sobie poradzicie.

- A więc co to za misja, Mistrzu Kakashi? - krzyczał z podekscytowania Naruto, który jak zawsze był pełen energii i entuzjazmu.

- A więc, pani Tsunade poleciła mi, żebym wysłał was do małego miasteczka za naszą wioską. Jest to miasteczko Shinate, a tam jesteście zmuszeni odnaleźć siedzibe klanu Kasai. Są podejrzewani o zdradę naszej wioski, a wy musicie dowieść czy te plotki są prawdziwe, czy też nie. Uważajcie jednak, są to dobrze wyszkoleni ninja, więc próbujcie wtopić się jakoś w tłok. Szczególnie ty, Naruto

- Co? Dlaczego ja? - zwrócił się do niego z pretensją.

- Bo najbardziej się rzucasz w oczy

- I ciągle krzyczysz - dodała Sakura.

- I zwracasz na siebie uwagę...

Naruto mruknął coś tylko pod nosem i odwrócił głowę w przeciwną stronę z założonymi rękoma, robiąc swoją dziwaczną minę.

- Jest to misja rangi B, więc uważajcie na siebie - ostrzegł ich Kakashi.

- Kiedy ma się zacząć? - spytała zielonooka dziewczyna.

- Jutro z samego rana - powiedział z uśmiechem znów przymrużając swe oko - widzimy się po misji - rzekł, po czym jak to na ninje przystało odskoczył w niewiadomo jakim kierunku znikając z ich pola widzenia.

- Mistrzu Kakashi! - krzyknął jeszcze Naruto, lecz już nikt mu nie odpowiedział.

- W takim razie, jutro o 6 rano, tam gdzie zawsze - odparła Sakura.

Po tym, Sasuke odszedł w milczeniu zostawiając swych przyjaciół na pomoście.

- Sasuke - kun! Mogę pójść z tobą? - krzyknęła z uśmiechem Sakura.

- Chcę być sam - odpowiedział swym jak zawsze ponurym głosem.

- Sakura - chan! Sakura - chan! Ja mogę z tobą gdzieś pójść - zadeklarował energicznie Naruto mając rumieńce na twarzy i słodki uśmieszek.

- Zapomnij, Naruto! - krzyknęła zbulwersowana dziewczyna, po czym również odeszła, lecz dość nietypowym krokiem.

- Sakura - chan... - rzekł pod nosem zawiedziony chłopak w szalonej, żółtej czuprynie, lecz dziewczyna nie słyszała już tego, ponieważ była za daleko, więc chłopak skierował się w stronę uwielbianego przez niego miejsca.

- Sasuke - kun! Sasuke - kun! - krzyczała z daleka dziewczyna.

- SAKURA! Mówiłem, że chcę iść sam! - krzyknął na nią chłopak o kamiennym sercu i włosach o jagodowym odcieniu.

Po chwili, Naruto znajdował się już w ulubionym, japońskim barku.

- Po proszę trzy porcję! - wykrzyknął patrząc ze smakiem na wszystkie potrawy.

- Już się robi, Naruto - odpowiedział starszy mężczyzna - proszę o to trzy porcje ramenu - rzekł po chwili.

- Itadakimasu! - powiedział do siebie zadowolony i rozpoczął swą, obfitą wyżerkę.

Młody ninja nie był jednak świadomy tego, iż ktoś mu się przygląda z ukrycia.

- Naruto - odparł po chwili męski, lecz dobrze mu znany głos.

- Ero - seniin! (Zboczony Pustelnik)

- Naruto! Przestaniesz mnie w końcu tak nazywać?! - krzyknął do niego.

Chłopak spojrzał jednak na niego życzliwie, a twarz rozświetlał mu szczery uśmiech.

- Poproszę dokładkę! - krzyknął z nienacka, na co Jiraiya głośno się zaśmiał.

Mężczyzna w długich, siwych włosach, upiętych w niski i luźny kucyk oraz mający na sobie trochę dziwaczne jak na starca ubranie, zwrócił swą głowę w stronę Naruto i z lekkim uśmiechem przyglądał się jak zjada miskę za miską.

- Naruto. Chciałbym pokazać ci dzisiaj nową technikę, więc nie obżeraj się tak, bo nie dasz rady iść

Nagle uszczęśliwiony chłopak spojrzał na niego mając nietypowy blask w oku, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.

- No-wa te-chni-ka? - zdołał wyjąkać z podekscytowania.

- Tak - odpowiedział.

- Taaaak! Tak! Tak! Tak! Tak! Taaak! - krzyczał z radością chłopak, po czym wstał z siedzenia i był już gotów na trening.

- Dziękuję za posiłek, do widzenia! - powiedział wesoło do kucharza.

- Trzymaj się Naruto, miej siły na trening! - odparł równie sympatycznie.

- Ej, ej! Ero - seniin! Jakiej nowej techniki mnie nauczysz?

- Zobaczysz, trening się jeszcze nie zaczął

- A gdzie idziemy?

- Na szczyt - rzekł i wskazał na górę o czerwonawej barwie, w której skale wykute były cztery twarze Hokage Konohy - lecz nie będziemy wchodzić schodami - kontynuował.

- Jak to?

- Aby tam wejść, musisz nauczyć się tej właśnie techniki. Jest ona bardzo przydatna, gdy nie jest się zbytnio szybkim podczas walki - spojrzał na niego znacząco.

- Twierdzisz, że jestem za wolny?!

- Tak właśnie - przytaknął, na co Naruto jedynie parsknął pod nosem.

Kiedy obydwoje doszli do góry, stanęli w miejscu przyglądając się jej dokładnie od góry do dołu, a z ponad jej szczytu wyleciało kilka ptaków, jakby się czymś nagle spłoszyły.

- A więc... - rozpoczął pustelnik - patrz się ciągle na mnie. Pokażę ci już trzeci etap tej techniki.

- Dobrze

W tym momencie, Jiraiya ugiął swe nogi zamknął oczy i ułożył swe dłonie w pieczęć nieznaną dotąd Naruto.
Gdy nagle, mężczyzna... zniknął zostawiając po sobie jedynie lekki dym.

- Hejka! - rzekł głos ze szczytu góry, a po chwili znowu pojawił się przed Naruto - niektórzy w niedużo dłuższym czasie potrafią się znaleźć za przeciwnikiem za pomocą szybkości, jednak ja nauczę cię najpierw tego - odparł "starzec" - Zrób tą samą pieczęć dłońmi, skoncentruj się i skup chakrę w całym twoim ciele nie uwalaniając jej na zewnątrz i powiedz Hiraishin no Jutsu (technika teleportacji)

- Rozumiem - rzekł, po czym również ugiął nogi, złożył dłonie w pieczęć, zamknął oczy i koncentrując się, zmarszczył swe czoło.

"Skup się! Skup się i rozprowadź chakrę po całym ciele" - mówił w myślach do siebie Naruto.

- Hiraishin no Jutsu! - powiedział, a w tym samym momencie wokół niego pojawił się ten sam dym, lecz kiedy zniknął, Naruto wciąż stał w tym samym miejscu.

- Co jest?! - krzyknął chłopak.
Naruto zrobił zawiedzioną i lekko zakłopotaną minę, po czym skierował swój wzrok na Jiraiye i złapał się za głowę.

- C-o-o? - powiedział po chwili przerywanym i cichym głosem z robiąc dziwną minę,

a po chwili dodał krzycząc - czy ty nie masz choć odrobiny talentu?! Przecież ty się nawet o centymentr nie przeteleportowałeś!

- Przestań na mnie krzyczeć! Muszę potrenować i zobaczysz, niedługo mi się uda!

Przez jakąś dobrą chwilę wymieniali się jeszcze obelgami, zapominając zupełnie o treningu, a kiedy księżyc w kształcie sierpa pojawił się już na nocnym niebie, pustelnik postanowił wrócić do domu, choć znając niego poszedł w miejsce gdzie mógłby się napić i popatrzeć na piękne i cycate panienki. Natomiast Naruto kontynuował swój trening, aby pokazać mężczyźnie, efekty swojej ciężkiej pracy i determinacji nie robiąc sobie żadnych przerw do czasu, gdy nie padł na ziemie wycieńczony z przetrenowania oraz zużycia całej swej energii i chakry.

A o to i prolog mojej nowej książki na podstawie anime ~ Naruto. Możliwe, że będą jej dwie części, jedna o przygodach całej trójki czyli ta, a druga o miłości Sasuke z... (a to już będzie niespodzianka) :D Mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej i zaciekawicie się tym opowiadaniem oraz, że nie przeszkadzają wam tak często wstawiam zdjęcia, alę chcę, abyście się mogli lepiej wczuć i wiedzieć mniej więcej jak wygląda dana sytuacja :))

legolas_myluv
*mangozjeb*

Continue Reading

You'll Also Like

38.5K 2.2K 52
Izuku to 19 letni omega który pewnego dnia udaje sie na masaż by choć trochę odstresować się po pracy, która nie ukrywajmy daje mu w kość i to dosłow...
5.9K 714 9
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
6.1K 277 26
Tony Monet, chłopak pełen życia, przyjaciół i szczęśliwych chwil. Chłopak, który od kilku tygodni zaczyna przygaszać a przy tym całe jego otoczenie...
34K 2.1K 35
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.