Give me love // Drarry ✔️

By adventureismydrug

1.2M 89.9K 40.1K

(Zaczęłam pisać to opowiadanie przy dość małym doświadczeniu w tej dziedzinie. Na Pierwsze kilka rozdziałów p... More

Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Rozdział XX
Rozdział XXI
Liebster Award
Rozdział XXII
Rozdział XXIII
Rozdział XXIV
Rozdział XXV
Rozdział XXVI
Rozdział XXVII
Rozdział XXVIII
Rozdział XXIX
Rozdział XXX
Rozdział XXXI
Rozdział XXXII
Rozdział XXXIII
Rozdział XXXIV
Rozdział XXXV
Rozdział XXXVI
Rozdział XXXVII
Rozdział XXXVIII
Rozdział XXXIX
Rozdział XL
Rozdział XLI
Rozdział XLII
Rozdział XLIII
"Walentynki" - oneshot
Rozdział XLIV
Rozdział XLV
Rozdział XLVI
Rozdział XLVII
Rozdział XLVIII
Rozdział XLIX
Rozdział L
Rozdział LI
Rozdział LII
Rozdział LIII
Rozdział LIV
Rozdział LV
Rozdział LVI
Rozdział LVII
Rozdział LVIII
Rozdział LIX
Rozdział LX
Rozdział LXI
Krótkie info proszę przeczytaj:)
Rozdział LXII-LXIII
Rozdział LXIV
Rozdział LXV
Rozdział LXVI
Rozdział LXVII
Rozdział LXVIII
Rozdział LXIX
Rozdział LXX
Informacja - koniec opowiadania?
Epilog

Rozdział XVI

23.5K 1.6K 595
By adventureismydrug

Rozdział trochę inny i krótszy niż pozostałe, ale mam nadzieję, że i tak wam się spodoba:) nie ma tytułu, ponieważ nie mam pomysłu ;-; XD
zapraszam do czytania!

Pansy wpadła do dormitorium i trzęsącymi się rękoma zamknęła za sobą drzwi. Nadal była bardzo roztrzęsiona po spotkaniu z malumosem. Wiewiór prawdopodobnie uratował jej życie. Drżąc na całym ciele usiadła na łożku i ukrywszy twarz w dłoniach, po raz kolejny w ciągu tego dnia, rozpłakała się.

* * *

Ron nie mógł nawet spokojnie wejść do Wielkiej Sali na obiad, bo odrazu został otoczony przez mnóstwo osób. W Hogwarcie informacje i plotki roznosiły się z szybkością błyskawicy. Każdy chciał dokładnie znać przebieg wydarzeń i przyczynę zachowania Gryfona. Ten tylko przepychał się przez "fanów", starając się dotrzeć do stołu, co wcale nie było łatwym zadaniem. W końcu, kiedy jednak udało mu się przecisnąć przez grono wielbicielek, usiadł ciężko na ławce i zaczął jeść, najszybciej jak potrafił, aby nie siedzieć długo w Wielkiej Sali.

* * *

Harry był ciągnięty przez Dracona w głąb Hogwartu. Nie miał pojęcia dokąd zmierzają, ale niewiele go to obchodziło. Ważne, że był z nim.
Blondyn poprowadził ich kilkoma korytarzami, których Potter nie rozpoznał. Po czwartym zakręcie przestał zwracać uwagę na drogę, którą podążali.
-Draco... - zaczął, ale Malfoy uciszył go gestem. Kiedy weszli po dziwnie znajomych schodach, Harry już wiedział dokąd zmierzają. Uśmiechnął się pod nosem.
Dotarłszy na siódme piętro, Malfoy przeszedł trzy razy wzdłuż ściany, a po chwili ich oczom ukazały się drzwi, które wyrosły jakby spod ziemi.
Draco nacisnął klamkę i, nadal trzymając w ręce dłoń Harry'ego, wszedł do środka.
Pokój Życzeń przygotował im obsydianowy kominek, ciemne łóżko idealnie współgrające ze szmaragdową pościelą i zestaw skórzanych kanap i foteli - także czarnych.
Blondyn uśmiechnął się zachęcająco i usiedli na kanapie. Potter wtulił się w Ślizgona i trwali tak, milcząc, bo słowa były zbędne.

* * *

-Ron! Merlinie, byłeś taki dzielny!
-Nie wiadomo co by się stało gdyby nie ty!
-Ratować Ślizgonkę? Szkoda czasu.
-Ron, to było super!
Takie krzyki latały nad uchem Weasley'a, kiedy jadł, a przynajmniej starał się jeść, obiad.
Wokół niego zgromadzili się Puchoni, Krukoni, oczywiście mnóstwo Gryfonów, ale najbardziej zdziwił Rona widok kilku Ślizgonów stojących niepewnie obok stołu Gryffindoru.
Zirytowany rudzielec podniósł się i z zamiarem wyjścia ruszył do drzwi, co skutecznie uniemożliwiła mu Pansy, która nie wiadomo skąd pojawiła się na jego drodze.
-Ja.. Znaczy... Dziękuje... Uratowałeś mi życie.... - jąkała się i widać było, że jest do dla niej trudne. Ron powstrzymał się przed rzuceniem jakiejś kąśliwej uwagi i tylko wzruszył ramionami.
-Nie ma za co - powiedział obojętnie - ty napewno postąpiłabyś tak samo - dodał, choć nie był tego taki pewien.
Wyminął zdumioną dziewczynę i udał się do wieży, chcąc trochę odpocząć. W końcu zasłużył, prawda?

* * *

Kiedy wybiła 6:30 otworzyły się stalowoszare oczy blondwłosego Ślizgona. Draco chciał się podnieść, ale coś skutecznie mu to uniemożliwiło. Spojrzał w bok i na jego usta natychmiast wpłynął uśmiech. Obok niego, na skórzanej, czarnej kanapie, leżał Harry. Rękę miał zarzuconą przez talię Malfoya, a głowę na jego klatce piersiowej. Draco poczuł miłe ciepło w okolicy serca. Czuł się tak, jak nie czuł się od wielu lat. Szczęśliwy, w pełni szczęśliwy. Nie chciał budzić śpiącego Gryfona, ale wiedział, że muszą iść na śniadanie, a potem na lekcje. Poruszył się lekko i spróbował wstać. Leżący obok brunet mruknął coś niezrozumiale, ale uparcie spał dalej. Draco jęknął z udawanym ubolewaniem i zbliżył twarz do Pottera. Owiał jego ucho ciepłym oddechem, a następnie pocałował delikatnie. Nie musiał czekać długo. Już po chwili przywitał go ten oślepiający blask zielonych tęczówek.
Harry podniósł lekko głowę i, widząc siedzącego przy nim Ślizgona, uśmiechnął się szeroko, a zarazem nieśmiało. Blondyn zinterpretował to jako zaproszenie i wpił się w wargi Harry'ego, który mruknął z przyjemności i oddał pocałunek.

Continue Reading

You'll Also Like

50.5K 2.5K 6
Pisane w roku: 2017 One shoty o Dylmasie ❤ 1.The Spell 2.Little Wolf 3.Love By Daylight
52.7K 1.9K 114
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
50.6K 3K 34
KSIĄŻKA POPRAWIANA❗❗ George- 20-letni sławny model, jest z charakteru miły, lecz na początku każdej znajomości jest bardzo cichy i nie ufny. Nie okaz...
442K 23.4K 54
Wypadek podczas lekcji Eliksirów stał się brzemienny w skutkach. Harry i Draco zostali skazani na trzymanie się za ręce przez dziesięć tygodni. Dwóc...