Chcę usłyszeć Cię ponownie ZA...

By nieogarnieta16

316K 8.7K 1.5K

Victoria Stone po pewnej imprezie postanawia zadzwonić do swojego ex i wykrzyczeć mu przez telefon jak bardzo... More

1. Impreza / Poprawiony
2. Nadzieja / Poprawiony
3. Nieświadoma / Poprawiony
4. Sen / Poprawiony
5. Kawiarnia/Poprawiony
6. Klub nocny Omnia
7. Ciemność
8. Swetr
9. Telefon
10. Psycholog
11. Ostatnia doba
12. Powrót do domu
13. Zwykły dzień
14. Grecki Bóg
15. Déjà vu
16. Pierwsza Noc
17. Słodko - Gorzki
18. Szczęście
19. List
20. Nocny Wyścig
21. Adrenalina
22. Heroina
23. Bailando
24. Piekło czy Raj
25. Troska
26. Prawdziwe oblicze
27. Los Angeles
28. Miasto Aniołów
29. Zazdrość
30. Bezpieczeństwo
31. Randka w ciemno
32. Ostatni dzień wakacji
33. Powrót do rzeczywistości
34. Rozmowa z ojcem
35. Prawda czy wyzwanie
36. Wspólna noc
37. Wyjazd
38. Perspektywa Aresa
39. Moja Vic
40. Doba prawdy
41. Postanowienia
42. Wizyta w szpitalu
43. Nauczyciel
44. Impreza niespodzianka
45. Ponowne spotkanie
46. Przesłuchanie
47. Atak paniki
48. Wyłączyć myślenie
49. Pokochać i zrozumieć
50. Wspomnienia i wyznania
51. Dzień jako narzeczona
52. Przyszłość
53. Urodziny
54. Powrót do listu
55. Świeczka
56. Babski wieczór
57. Niespodzianka
58. Przypadek
59. Jesienne wakacje
60. Lot
61. Bukiety
62. Wspólne wakacje
63. Nie igraj z ogniem
64.Przeznaczenie
65. Nieproszony gość
66. To nie sen
67. Wyniki
68. Zagubienie
69. Dom
70. Zdjęcie USG
71. Chłopiec czy dziewczynka?
73. Poszukiwanie
74. Wyprowadzka
75. Zamkniecie drzwi
76. Czarno-biało
77. Pierwsze chwile
78. Pułapka
79. Ostateczne starcie
80. Epilog
PODZIĘKOWANIA

72. Brak kontaktu

1.9K 74 20
By nieogarnieta16

Po naszej wspólnej kolacji próbowałam dodzwonić się do Liv. Nie odbierała odemnie telefonu co było niepokojące. Mieliśmy mieć podwójną randkę i okazję do wspólnego świętowania wraz z ogłoszeniem płci dziecka, ale żadne z nich się nie pojawiło ani nie odbierało telefonu. Ares również próbował się z nimi skontaktować, ale również bezskutecznie. W końcu gdy już zamówiliśmy dostał zwykłego sms-a od Tonego, że wyjechali z Liv I długo ich nie będzie. Było to podejrzane.. dlaczego nam nie powiedzieli o tym wcześniej. Żadne z nas nic nie wiedziało jaki był powód wyjazdu, gdzie wyjechali i na ile. Chciałam sprawdzić lokalizację Liv, ale to też się stało zbędne bo usunęła mnie z grona osób, które widzą jej lokalizację. Gdyby tego było mało usunęła mnie ze wszystkich aplikacji blokując mój profil i numer. Zdjęcia również pousuwała. To wszystko stawało się coraz dziwniejsze.

— Nie martw się, wszystko się wyjaśni. Dowiemy się o co chodzi — głos Aresa koił moje nerwy podczas powrotu do domu. Widziałam, że też się martwi, ale starał się być spokojny i tego nie okazywać. Trzymał swoją dłoń na moim udzie, a ja obserwowałam co się dzieje za oknem.

— A jeśli coś im grozi?

— Liv zostawiła ci jakiś prezent i kazała ci go otworzyć po powrocie, może tam coś jest. Wrócimy do domu i zobaczymy. Jeśli nic tam nie będzie znajdę Tonego I się dowiem co się dzieje. Nie martw się kwiatuszku.

Posłałam mu tylko blady uśmiech, bo jak miałam być spokojna i się nie martwić skoro naszym przyjaciołom mogło coś grozić. Jadąc przez miasto mijaliśmy pełno bilbordów o nie planowanej ciąży, depresji, urwania kontaktu z tego powodu z bliskimi i wtedy zaczęłam mieć pewne obawy. Przypomniało mi się jak Liv ostatnio zaczęła ubierać same luźne ciuchy, jej zdrowie też jakby się osłabiło, a ona sama rzadziej nas odwiedzała. Miałam nadzieję, że się mylę.. że powiedziała by mi o tym, że jest w ciąży. Przecież jeśli faktycznie to każdy by ją wspierał i dalibyśmy radę. Ciąża to nie jest csmoertelna choroba czy ogromy problem. W końcu gdy dojechaliśmy pod dom z auta wyskoczyłam szybciej niż kiedykolwiek. Uważałam na siebie podczas ciąży, ale teraz chciałam wiedzieć co się dzieje z moją Liv.

Oczywiście jak na złość nie mogłam otworzyć drzwi bo trzęsły mi się dłonie i cała się denerwowałam. Słyszałam jak Ares idzie w moim kierunku wciąż był spokojny, a jeśli on wiedział.. jeśli wiedział dlaczego wyjechali, ale nie mógł mi powiedzieć bo obiecał coś Tonemu?

— Uspokój się kwiatuszku, proszę. Daj ja otworzę.

— Jak mam być spokojna gdy nie wiem co się dzieje? Mam nadzieję, że Ty nie znasz prawdy i nie mydlisz mi teraz oczu grając na czas aby jakoś załagodzić sytuację.

— Mówiłem poważnie, że nie mam pojęcia o co może chodzić. Nigdy bym cię nie okłamał, tym bardziej, że nie powinnaś się denerwować, a takie rzeczy nie są mi do śmiechu.

— To dlaczego wciąż jesteś taki spokojny? Dlaczego się nie denerwujesz i nie panikujesz?

— Bo Ty potrzebujesz teraz mojego wsparcia, a gdybyśmy oboje panikowali to popadlibyśmy ze skrajności w skrajność. Chcę cię wspierać I być obok. I obiecuje, że nigdy cię nie okłamie. Też się martwię, ale wiem, że jeśli Liv nie zostawiła ci wyjaśnień to do kilku godzin ich znajdę I sam się wszystkiego dowiem. Zrobię wszystko aby oni byli bezpieczni i abyś ty czuła się lepiej.

— Boję się, że coś mi umknęło. Liv ostatnio mało do nas przychodziła. Cały czas się tłumaczyła tym, że mamy egzaminy, a po egzaminach, że jest chora albo, że musi gdzieś jechać. Zaczęła się inaczej zachowywać, ale gdy wczoraj przyszła była taka jak kiedyś. Tyle, że nie ubrała żadnej sukienki, a za dużą bluzę I dresy, gdzie na dworze było gorąco. Martwię się, że przez moją chorobę i ciążę nie zauważyłam, że mnie potrzebowała. A co jeśli była lub jest w ciąży i my nawet o tym nie wiemy? Tylko dlaczego uciekła?

— Och Vic, chodź wejdźmy i zobaczymy co jest w prezencie od niej. Może dowiemy się czegoś więcej.

Kochałam Aresa za to jaki był czuły, bo w momencie kiedy ja panikowałam on był moją ostoją.. kotwicą, która pozwalała na to abym stanęła pośrodku tego całego bałaganu i odpoczęła. Przytulał mnie i delikatnie całował, a ręką gładził moje plecy aby dodać mi wiary. Chciał pomóc I chciał abym ja była szczęśliwa i spokojna. Cieszyłam się, że to właśnie on jest obok mnie gdy potrzebuje wsparcia.

Kiedy drzwi od naszego domu się otworzyły od razu skierowałam się do pokoju, w którym zostawiłam owe pudełeczko z prezentem.. wzięłam je w dłonie i usiadłam na łóżku. Ręce mi się trzęsły ze stresu, który aktualnie czułam. Bałam się tego co mogę tam znaleźć. Początkowo gdy Liv mi go podarowała sądziłam, że jest tam jakieś ubranko albo ogólnie coś dla dziecka, a teraz się bałam uchylić wieczko.. wieczko, które skrywało największą tajemnice.

— Chcesz zrobić to sama? — spojrzałam na chłopaka I delikatnie skinęłam głową. W tej chwili chciałam być sama, mimo strachu musiałam się dowiedzieć co tam jest, a w samotności czasem łatwiej przyjąć rozczarowanie.

Ares wyszedł i zostawił mnie samą w moim pokoju, zaczęłam delikatnie rozwiązywać niebieską kokardę, która obwiazany był prezent. Wzięłam głęboki wdech i delikatnie uchyliłam wieczko od pudełka.

Proszę niech to będzie tylko zwykła rzecz.

Po otworzeniu moim oczom ukazały się dwa ubranka jedno w kolorze niebieskim, a drugie w kolorze różowym oraz dwie identyczne bransoletki i liścik. Wciąż nie miałam do końca pojęcia co to ma oznaczać, ale miałam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w liściku.

~ Moja najcudowniejsza Vic.

Przepraszam, że żegnam się z tobą w taki sposób, ale nie miałam odwagi aby powiedzieć Ci to prosto w oczy. Kocham Cię i jest mi tak ciężko odjeść, ale wiem, że to słuszna decyzja. Obie planowałyśmy zawsze wspólną przyszłość.. obok siebie gdzie każda z nas ma swoją rodzinę I odwiedzamy się przez płot. Tylko, że ja nie chcę takiego życia. Chcę czegoś innego. Barcelona była twoim marzeniem, a moim była Francja.. Tak te oklepane miasto, pokochałam już za dziecka. Domy mody, które rozwijały potencjał nowicjuszy i tam właśnie chcę zaczął mój nowy rozdział w raz z Tonym i naszym synkiem. Przepraszam, że nie powiedziałam Ci o ciąży, ale bałam się, że wtedy ty możesz zrezygnować ze swoich planów, a tego bym nie chciała. Musisz spełniać swoje marzenia i iść na przód. Kiedyś może się spotkamy, na wspólnej kawie gdzieś pod Wieżą Eiffla lub w jakimś pięknym miejscu w Barcelonie. Zostawiłam Ci dwa ubranka, jedno jest dla twojej córeczki, nie pytaj skąd wiem.. bo mam pewność po prostu czuje, że to dziewczynka, a drugie było dla mojego synka, ale w taki sposób chciałam Ci oznajmić, że się go spodziewamy. W tym małym pudełeczku masz również dwie bransoletki, jedna należy do ciebie, a druga do twojej córki, ja również mam taką samą w raz z synem. Mam nadzieję, że nasze dzieci kiedyś się poznają. A teraz cieszę się, że cie poznałam, że mogłam trwać u twojego boku chociaż nie byłam idalaną przyjaciółką, ale chcę żebyś wiedziała, że jeśli kiedyś ktokolwiek spyta mnie o moją najlepsza przyjaźń opowiem mu o tej naszej. Bo nikt nigdy cię nie zastąpi. A teraz już się żegnam moja Victorio, ucałuj swoją malutką księżniczkę odemnie i bądź silna tak jak do tej pory bo nie znam nikogo silniejszego niż Ty.

                                    Twoja Liv. ~

Poczułam jak łzy spływają mi po polikach, bo bałam się tego, że właśnie tego się dowiem po otwarciu pudełka. Tylko dlaczego nie mogła się normalnie pożegnać.. albo dlaczego mnie usunęła ze swojego życia od tak? Mimo listu wciąż mi tu coś nie pasowało. Przysięgłam sobie, że dowiem się kiedyś całej prawdy, a teraz musiałam jeszcze o wszystkim powiedzieć Aresowi.

Tylko jak miałam żyć ze świadomością, że nigdy więcej nie będę mogła do niej zadzwonić albo jej odwiedzić. Opowiedzieć jej o tym co u mnie i dowiedzieć się co u niej? Jak to wszystko miało wyglądać?

Buziaczki I do następnego:***
Jeśli się podoba zostaw komentarz I głos ♡♡♡

Continue Reading

You'll Also Like

196K 4.5K 27
** Miłość. Nienawiść. Czym my jesteśmy, kochanie? ** ** książka zawiera przekleństwa**
4K 110 19
Róża piętnastoletnia dziewczyna, która o istnieniu starszego brata nie miała pojęcia. Przez piętnaście lat mieszkała z mamą ponieważ jej rodzice rozw...
100K 12.4K 88
Ja tylko tłumaczę! Jest to kontynuacja po przedniego tłumaczenia. Zaczyna się od 62 rozdziału Serdecznie zapraszam ❤️
5.2K 256 29
Hailie ma cztery latka i mieszkała w patologicznej rodzinie. Ciocia czyli siostra jej mamy ją biła i się znęcała. 26 letni Vincent Monet jej brat o k...