Let me see this | One shot

By _Yuqio_

46.7K 202 12

One shoty 18+ . W większości kobieta z kobietą, mogą się pojawić też inne, ale bądźmy szczerzy... ✨Women✨ Bo... More

...
1. Przeprosiny
2. Matematyka
3. Balsam
5. Restauracja
6. Kierowca
Kierowca cz. 2
7. Studniówka
8. Pokój
9. Przyjaciółka
10. Kim będę?

4. Pani prokurator

4.5K 28 0
By _Yuqio_

Od zawsze chciałam zostać prokuratorem. Można powiedzieć, że jest to moje marzenie z dzieciństwa, a teraz może się spełnić.

Wczoraj skończyłam pisać ostatnie egzaminy na zakończenie liceum, a dziś wyjeżdżam do znajomej rodziców.

Czy się stresuję? Oczywiście, że tak.

Kobieta jest szanowanym prokuratorem, ale z tego co słyszałam jest strasznie oschła i poważna. Czego się spodziewać po kobiecie, która tyle przeszła, a w dodatku straciła męża.

Tak na dobrą sprawę, to nie wiem ile może mieć lat. Mogę tylko obstawiać, że pewnie koło pięćdziesiątki.

Właśnie zjeżdżamy z głównej drogi na leśną, a ja z ciekawością zaczynam rozglądać się po okolicy.

- Nie mówiliście, że mieszka w lesie. - odezwałam się do rodziców

- Nie? Byłam pewna, że ci wspominałam. Ale jak widzisz mieszka w lesie i są tu lekkie problemy z zasięgiem. - mama posłała mi niepewne spojrzenie.

- Lepiej dla mnie... Przyda mi się odcięcie od rzeczywistości. Daleko jeszcze?

- Zaraz będziemy, już widać bramę. - powiedział tata zza kierownicy, a ja spojrzałam przez przednią szybę.

Zaniemówiłam. To nie był dom.

To był pieprzony apartament, jak nie willa.

Piętrowy dom, w jasnym kolorze i dużą ilością okien. Dookoła ogromy ogród wraz z wjazdem ułożonym z kostki. Brama wjazdowa otworzyła się automatycznie, a następnie zamknęła za nami.

Auto podjechało pod schody wejściowe, u których na szczycie stała elegancko ubrana kobieta. Emanowała od niej pewność siebie, nieustępliwość i coś jeszcze, czego nie potrafiłam określić. Była piękną kobietą.. a ja mam słabość do pięknych i starszych kobiet. Choć nigdy tego na głos nie przyznałam ani nie pokazałam.

- Katherina, miło cię widzieć. - przywitała się moja mama, a tata tylko skłonił głowę w geście przywitania i posłał uśmiech.

- Ciebie również Amando.

O. Mój. Boże.

Jej głos wcale nie pasuje to osobowości w jakiej się kreuje. Delikatny i przyjemny dla ucha. Mogłabym go słuchać godzinami.

- To jest właśnie moja córka, o której ci mówiłam. - wskazała na mnie rodzicielka, a na moje policzki wpłynął lekki róż.

- Dzień dobry. - przywitałam się i spojrzałam w jej oczy koloru ciemnego błękitu.

- Ty pewnie jesteś Iris. Miło mi poznać. - zlustrowała mnie od góry do dołu i przeniosła wzrok na moją mamę.

- Zostawiamy ją w twoich rękach. Nie powinna sprawiać problemu.. - spojrzałam z niedowierzaniem na nią.

- No wiesz co.. - oburzyłam się lekko. Mimo, że mam już prawie dwadzieścia lat ta dalej traktuje mnie jak dziecko.

- Przyjedziemy za miesiąc. Chyba, że Kate zmieni zdanie i pozwoli ci zostać dłużej. Bądź grzeczna. - to powiedziawszy przytuliła mnie i poszła do samochodu. Moja walizka już stała gotowa wraz z plecakiem. Tata tylko pomachał mi na pożegnanie ręką i również wsiadł.

Chwilę później zostałam sam na sam z piękną panią prokurator.

- Zatem zapraszam do środka. - odezwała się i ruszyła w stronę drzwi.

Podczas oprowadzania mnie po apartamencie, kobieta zagadywała mnie głównie o prawne rzeczy. Widziałam na jej twarzy lekki uśmiech i zaskoczenie, że nie gada z kimś kto nie ma pojęcia o tym.

- Tu jest mój gabinet... Możesz do mnie przychodzić kiedy zechcesz, byle by mi nie przeszkadzać. - powiedziała niepewnie, nie wiedząc czy dobrze robi dając mi to pozwolenie.

- Dziękuję. Postaram się nie nadużywać pani gościnności.

Po raz kolejny spojrzała na mnie zaskoczona, ale już nic nie odpowiedziała. Skierowała się w dół schodów do salonu, gdzie wcześniej zostawiłam swoje rzeczy.

- Salon jest twój, tutaj możesz spać. Jak i wszystko jest do twojej dyspozycji. Teraz cię przepraszam, ale mam kilka spraw do dokończenia.

Po tych słowach zostawiła mnie samą. Podkręciłam się jeszcze po pomieszczeniu, a następnie usiadłam i włączyłam film na telewizorze.

Czas zleciał mi do wieczora.. na oglądaniu filmów, z których niewiele pamiętam, bo moje myśli krążyły wokół właścicielki domu.

Biała koszula i czarna spódnica w kolano. Ciemne włosy spięte w koka i czerwone usta. Za grosz nie miałam pojęcia ile lat może mieć.

Zagryzłam wargę i udałam się na piętro do jej gabinetu. Zapukałam i weszłam od razu. Pani Katherina siedziała za biurkiem, w lekko rozpiętej koszuli przez co było odrobinę widać biust. Włosy były w delikatnym nieładzie, a w dłoni trzymała szklankę z whisky. Na twarzy widoczne było zmęczenie, ale gdy tylko mnie zobaczyła w progu, od razu jakby odżyła.

- Choć do mnie. - wskazała dłonią krzesło obok siebie. Niepewnie podeszłam do niej i usiadłam. - Napijesz się czegoś?

- Nie nie, ja nie pije. - powiedziałam zmieszana.

- Dam ci słodkiego wina... Jedno z lepszych jakie mam. Będzie ci pasować.

Nie protestowałam. Zarumieniłam się i przyjęłam od kobiety lampkę wina, a nasze palce delikatnie się zetknęły. Oczywiście rumieniec się powiększył, chcąc go zakryć upiłam odrobinę trunku.

Mruknęłam z przyjemności, delektując się smakiem. Kobieta miała rację, że wino mi posmakuje. Usłyszałam cichy chichot i spojrzałam w bok. Ciemnowłosa patrzyła na mnie z ciekawością i domieszką satysfakcji.

Po chwili patrzenia się na siebie, kobieta oderwała wzrok, napełniła karawke bursztynowym płynem i wróciła do papierów.

Piliśmy w ciszy, ona pogrążona w pracy, a ja w zafascynowaniu patrząca na to co robi. Jakiś czas później, po raz kolejny przechyliłam butelkę, by nalać wina i zaskoczona odkryłam, że.. się skończyło.

- Będę musiała odkupić pani to wino. - powiedziałam cicho i położyłam głowę na jej ramieniu, zaś ręce oplotłam w talii.

Poczułam jak się spięła, a jej ruchy stały się bardziej chaotyczne. Jakby była zdenerwowana.

- Nie przejmuj się tym teraz.

Wróciła do pisania kazusu na rozprawę, a ja będąc dobrze wstawiona, patrzyłam na to, przy okazji miziając ją kciukiem po żebrach.

- Jesteś straszną przylepą nie tylko po alkoholu, co? - w jej głosie pobrzmiewało rozbawienie, albo w ten sposób chciała ukryć zdenerwowanie.

- Po alkoholu jeszcze bardziej chcę się przytulać. Jest to coś, co daje mi poczucie bezpieczeństwa i do byle kogo się nie przytulam w taki czy inny sposób. - ah uroki alkoholu, że nagle dodaje odwagi i mówi się rzeczy, których raczej nie powinno.

- Urocze... - poczułam jak ciepło znów wypływa na moje policzki. - Nie jesteś jeszcze senna?

- Trochę jestem.

Kobieta nic nie mówiąc, wstała i zaprowadziła mnie do salonu. Gestem nakazała położyć się, a następnie przykryła mnie kołdrą i odeszła kilka kroków. Patrzyłam na jej ruchy, a ona po chwili się wróciła i przytuliła mnie.

- Obie się dobrze wstawiliśmy, ale jeśli masz taką potrzebę to jestem otwarta na przytulanie.

Po tych słowach wyszła, a ja zaraz zasnęłam, co umożliwił mi wypity alkohol.

***

Obudził mnie zapach naleśników, który dobiegał z kuchni. Zachęcona zapachem wstałam i udałam się w jego kierunku. Widok jaki zastałam sprawił, że w pomieszczeniu zrobiło się zdecydowanie za gorąco.

Pani Katherina stała, robiąc śniadanie, w satynowej koszuli na ramiączkach do połowy uda. Do kompletu był jeszcze taki sam szlafrok. Całość w kolorze bordowym.

Właśnie ściągała naleśnika z patelni, gdy zauważyła mnie w progu. Posłała mi uśmiech i dłonią wskazała stół.

- Jak się czujesz dziecinko po winie? Dobre było?

- O tak, było bardzo dobre. Ale niech mi pani więcej nie daje całego w obroty. - powiedziałam pół śmiechem, a kobieta się zaśmiała.

Po śniadaniu, gdy niebieskooka sprzątała ze stołu, pozwoliłam sobie na dokładne zlustrowanie jej osoby. Wzrok zatrzymał się na włosach, ciemny brąz do łopatek, falowane. Zagryzłam wargę, znów pozwalając moim myślom biegnąc w stronę kobiety.

Reszta dnia minęła mi na spędzaniu z nią czasu. Siedziałam obok niej patrząc co robi, co jakiś czas zerkając na nią i wymieniając uśmiechy. Albo na przeciw czytając kodeksy i rozwiązując różne testy. Momentami również siedziałam przytulona do niej jak dzień wcześniej. Pani Katherina była łagodniejsza niż ostatnio.. chyba zaczynała się do mnie przekonywać.

Wieczorem znów zaproponowała mi alkohol, tym razem mocniejszy. Co za tym idzie? Byłam bardziej przylepą, tak jak i ona. Tym razem siedziałyśmy w salonie na kanapie. Moje nogi znajdowały się na jej udach, ale byłam w nią wtulona. Czułam jak miziała mnie jedną ręką po głowie, a drugą po udzie. Byłam na skraju zaśnięcia, gdy usłyszałam jej głos jak przez mgłę.

- Nie będziesz spać na kanapie, jest strasznie nie wygodna.

Poczułam jak bierze mnie na ręce i gdzieś przenosi. Ostatkiem świadomości zarejestrowałam, że była to jej sypialnia, a ona sama spała za mną tuląc mnie od tyłu.

***

Obudziłam się i pierwsze co to poczułam, jak ktoś mizia mnie po głowie. Następnie uzmysłowiłam sobie, że leżę na klatce piersiowej pani prokurator.

- Dzień dobry, słoneczko. - przeszedł mnie dreszcz na dźwięk jej zachrypniętego głosu.

- Dzień dobry..

- Wiem, że znamy się krótko, ale jesteś najwspanialszą osobą jaką spotkałam, bo nigdy od śmierci męża nie czułam się tak  szczęśliwa, jak przy tobie.

Podniosłam się zszokowana i chciałam na nią spojrzeć. Nie dowierzałam w to co słyszałam.

Kobieta przewróciła mnie na plecy i usiadła na mnie. Patrzyła w moje oczy, jakby chciała się w nich doszukać tego, co skrywam głęboko w sobie.

- Czy ty coś do mnie czujesz? Widzę jak na mnie patrzysz, jak się rumienisz i boisz się dotknąć, chyba że po alkoholu.

Jej wzrok był przeszywający i zaglądał wewnątrz mnie. Dostrzegłam w nim ciekawość, na to co odpowiem. Również i pożądanie, które sprawiło, że zrobiło mi się bardziej gorąco, a policzki oblał rumieniec.

- Słodko się rumienisz.. To jak? - zadrżałam i oblizałam suche usta, a kobieta przeniosła na nie wzrok.

- Jesteś piękną kobietą.. Podobasz mi się.

- Mogę spełnić twoje marzenie...

- Będziesz ze mną?

Kobieta zachichotała cicho i nachyliła się nade mną.

- To też, ale pierw sprawie ci przyjemność.

To powiedziawszy, delikatnie złączyła nasze usta, a ja oddałam pocałunek. Dłonie kobiety ostrożnie wysunęły się pod moją koszulkę, a ja zadrżałam z przyjemności. Zostawiła je na wysokości żeber i delikatnie muskała je palcami.

Jęknęłam wprost w jej usta, co wykorzystała do pogłębienia pocałunku. Kolejny dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie na uczucie języka, który zachęcał mój własny do wspólnego tańca.

Wplotłam swoje dłonie w jej rozpuszczone włosy i przycisnęłam mocniej, czując jak rusza dłońmi w górę i w dół, by na końcu dotknąć spodu moich piersi. Westchnęłam i wygięłam się bardziej w jej stronę, niemo prosząc by nie przestawała.

Opuszki palców drażniły skórę w okolicach piersi, by następnie zostały delikatnie zamknięte w dłoniach pani prokurator. Napięcie jakie powstało w moim podbrzuszu było ogromne. Pragnęłam ją poczuć.

Usta kobiety zaczęły składać mokre pocałunki na mojej szczęce i schodziła nimi coraz niżej. Zatrzymała się przy krawędzi koszulki i sykneła z irytacji, by szybkim ruchem się jej ze mnie pozbyć. Pomruk zadowolenia opuścił jej usta na widok pół nagiego ciała.

Katherina delikatnie zassała się na piersi dziewczyny, co wywołało kolejne westchnienia i jęki. Uniosła biodra chcąc otrzeć się o coś, co pozwoli na rozładowanie napięcia, lecz ku rozczarowaniu nie natrafiła na nic. Starsza czując to, jedną ręką zjechała przez całą długość biodra aż do materiału spodenek. Wsunęła dłoń pod odzienie i dotknęła przesiąknięty sokami materiał majtek. Jęk opuścił jej usta w tym samym momencie co dziewczyny.

Młodsza zaś zdążyła wsunąć swoje dłonie pod koszulę kobiety i przejechać nimi aż do piersi, które ścisnęła w chwili gdy kobieta znów dotknęła jej kobiecości, tym razem odsuwając bieliznę na bok. Krzyk opuścił jej usta, gdy brunetka zaczęła zataczać kółeczka na łechtaczce.

- Katherina.. - wyjęczała wyginając się w łuk.

- Tak słońce? - westchnęła, słysząc zachrypnięty z podniecenia głos starszej.

- O boże...

Obraz przed oczami się lekko zamazał, gdy pani prokurator delikatnie zagłębiła palec w jej wnętrze.

- Taka mokra.. i tylko moja. - wyszeptała wprost do jej ucha, a następnie je przygryzła.

Zaczęła pomału poruszać palcem, ustami znów wracając na piersi dziewczyny. Gdy poczuła jak jej ręce się zsuwają i znikają pod materiałem bielizny, sama jęknęła z przyjemności na dotyk swojej kochanki.

- Cholera.. - sykneła z zaskoczenia i przyjemności, czując jak dwa palce wsuwają się w nią.

Zaczęły nadawać wspólny rytm, zatracając się w namiętności. Obie były podniecone do granic możliwości, a spełnienie zbliżało się nieubłaganie. Prokurator Katherina była pierwszą, która poczuła zaciskanie się ścianek, a następnie krzyk dziewczyny świadczącym o osiągnięciu orgazmu. Był to widok na tyle erotyczny, że sama chwilę później doszła z jej imieniem na ustach.

Continue Reading

You'll Also Like

853K 49.3K 199
Ja to tylko tłumaczę rozdziały postaram się dodawać najszybciej jak tylko mogę (O_O) Opis: Wang Yi jest wczesnym złoczyńcą w dziewczęcej powieści ma...
213K 574 5
Krótkie erotyczne rozdzialiki opisujące sam stosunek. Dla ludzi o mocnych nerwach - for fun.
3.6K 215 137
trochę przekleństw może być są też shipy : sanegiyuu genmui obamitsu tankana Zennezu
29.7K 1.7K 32
„ - Wiem! (...) Spędź tydzień z Kotem (...) - Haha (...) Ale śmieszne. Prawie się nabrałam (...) A teraz mów to prawdziwe zadanie (...) - Spędź t...