Chcę usłyszeć Cię ponownie ZA...

By nieogarnieta16

313K 8.6K 1.5K

Victoria Stone po pewnej imprezie postanawia zadzwonić do swojego ex i wykrzyczeć mu przez telefon jak bardzo... More

1. Impreza / Poprawiony
2. Nadzieja / Poprawiony
3. Nieświadoma / Poprawiony
4. Sen / Poprawiony
5. Kawiarnia/Poprawiony
6. Klub nocny Omnia
7. Ciemność
8. Swetr
9. Telefon
10. Psycholog
11. Ostatnia doba
12. Powrót do domu
13. Zwykły dzień
14. Grecki Bóg
15. Déjà vu
16. Pierwsza Noc
17. Słodko - Gorzki
18. Szczęście
19. List
20. Nocny Wyścig
21. Adrenalina
22. Heroina
23. Bailando
24. Piekło czy Raj
25. Troska
26. Prawdziwe oblicze
27. Los Angeles
28. Miasto Aniołów
29. Zazdrość
30. Bezpieczeństwo
31. Randka w ciemno
32. Ostatni dzień wakacji
33. Powrót do rzeczywistości
34. Rozmowa z ojcem
35. Prawda czy wyzwanie
36. Wspólna noc
37. Wyjazd
38. Perspektywa Aresa
39. Moja Vic
40. Doba prawdy
41. Postanowienia
42. Wizyta w szpitalu
44. Impreza niespodzianka
45. Ponowne spotkanie
46. Przesłuchanie
47. Atak paniki
48. Wyłączyć myślenie
49. Pokochać i zrozumieć
50. Wspomnienia i wyznania
51. Dzień jako narzeczona
52. Przyszłość
53. Urodziny
54. Powrót do listu
55. Świeczka
56. Babski wieczór
57. Niespodzianka
58. Przypadek
59. Jesienne wakacje
60. Lot
61. Bukiety
62. Wspólne wakacje
63. Nie igraj z ogniem
64.Przeznaczenie
65. Nieproszony gość
66. To nie sen
67. Wyniki
68. Zagubienie
69. Dom
70. Zdjęcie USG
71. Chłopiec czy dziewczynka?
72. Brak kontaktu
73. Poszukiwanie
74. Wyprowadzka
75. Zamkniecie drzwi
76. Czarno-biało
77. Pierwsze chwile
78. Pułapka
79. Ostateczne starcie
80. Epilog
PODZIĘKOWANIA

43. Nauczyciel

3.3K 88 21
By nieogarnieta16

Od mojego wypadku i wizyty w szpitalu minęły już dwa tygodnie. W ciągu nich nic szczególnego się nie wydarzyło. Pierwsze dwa dni szkoły odpuściłam, a później wróciłam do mojej rzeczywistości. Zajęcia w szkole strasznie się dłużyły, a dzisiejszy piątek już całkowicie. Na zajęciach z geografii mieliśmy zastępstwo, nie było naszej ulubionej Pani Stargon.. i musieliśmy użerać się z inną, a ta na dodatek zrobiła nam na wejściu kartkówkę i większość z nas dostała z niej słabą ocenę. Nikt nie był w humorze.. każdy z nas żył już weekendem, a ta ostatnia lekcja była ciężka i długa.

Dzisiaj miałam zacząć lekcje ze swoim prywatnym nauczycielem Aresem.. miał nauczyć mnie korzystania z broni oraz jeżdżenia tym moim sportowym cackiem. I dzisiaj w planach miałam zapytać go w końcu o ten przypadkowy telefon. Bo po punkcji nie miałam na to sił, a później jakoś zabrakło odwagi.. jednak dzisiaj postanowiłam w końcu o to zapytać. Nie ważne jaka będzie jego odpowiedź.. po prostu jestem ciekawa, a ta ciekawość bierze górę. Już widzę gdy go o to zapytam, a on mi odpowie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Mogę się założyć o dobry milion, że tak będzie.. zaczęłam go co raz lepiej poznawać.

Mimo, że w domu zaczął spędzać mniej czasu przez swoje obowiązki, w które nie wnikałam to i tak starał się być zawsze rano na wspólnym śniadaniu i wieczorem na wspólnej kolacji. W ciągu dnia gdy miał czas zawsze coś wymyślał i gdzieś mnie zabierał. I na prawdę te ostatnie dwa tygodnie minęły mi bardzo szybko dzięki niemu. Zabrał mnie dwa razy na wyścigi.. bo sama go o to poprosiłam. Siedziałam na widowni i kibicowałam. Podziwiałam go za to jak bardzo jest wtedy opanowany, że nie boi się takiej jazdy i sama chciałam żeby nauczył mnie tych wszystkich manewrów. Nie miałam zamiaru się ścigać i Ares też jasno zaznaczył, że nawet by mi nie pozwolił. Chociaż gdybym się uparła to nie miał by nic do gadania. Jednak strach jaki ogarniał moją głowę po większej analizie, że ktoś może we mnie wjechać lub źle wejdę w zakręt i mnie wyrzuci, a ja kolejny raz znajdę się w szpitalu o ile bym przeżyła jest większy niż chęć spróbowania.

Od kilku dni zaczęłam się też zastanawiać nad studiami i nad wyjazdem. Jednak nie chciałam zostawiać chłopaka samego.. zaczęłam się w nim zakochiwać. To uczucie było szczere bo to on pozwala mi na poznanie go w stu procentach.. To będzie jedna z cięższych decyzji w moim życiu bo będę musiała wybrać pomiędzy nim, a sobą. Jednak zostało mi jeszcze trochę czasu do podjęcia decyzji.. póki co będę cieszyć się tym co jest teraz.

Czekałam na chłopaka pod swoją szkołą, osoby z mojego rocznika wsiadały do swoich aut i odjeżdżały każdy w obranym przez siebie celu. Stałam zamyślona, wpatrując się w swój telefon, gdy nagle ktoś powiedział hej.. odwróciłam się, a moim oczom ukazał się Bleak Radson.

— Cześć Vic – powiedział miło

— Cześć – odpowiedziałam

Chodziliśmy do przeciwległych klas, widywalismy się tylko na zajęciach dodatkowych z rytmiki. Nie chodziłam tam z chęci tylko z przymusu być mieć więcej punktów do aplikacji na studia. Chłopak należał do szkolnego play boya.. lubił wdawać się w konflikty, praktycznie każda dziewczyna ze szkoły za nim szalała. Nie jedna oddala by wiele byle tylko zwrócił na nie uwagę. Byłam zaskoczona tym, że do mnie podszedł.. Zawsze się ignorowaliśmy, każde z nas żyło swoim życiem.

— Co cię tu sprowadza? – zapytałam

— Cóż, mam jedno takie pytanie. Czy bolało jak spadłaś z nieba aniołku?  – zapytał z zadziornym uśmieszkiem

Wtedy wybuchnęłam perlistym śmiechem.. śmiałam się i odpowiadałam chłopakowi

— Cóż dawno nie słyszałam tak tandetnego tekstu – powiedziałam wciąż się śmiejąc i wtedy mój śmiech został zakłócony przez znajomy ochrypły, męski głos

— Jeśli się od niej nie odwalisz to zaraz ciebie zaboli twarz – usłyszałam znajomy ochrypły męski głos za swoich pleców

Odwróciłam się i od razu dostrzegłam za swoimi plecami Aresa.. miał na sobie czarne jeansy i tego samego koloru czarna koszule. Wiedziałam, że wracał z jakiegoś ważnego spotkania.. Więc jego strój mnie nie zaskoczył, ale musiałam przyznać, że wyglądam w nim strasznie seksownie. Czarna koszula pięknie opinała się na jego ciele podkreślając każdy mięsień, a kolor czerni idealnie współgrał z jego brązowymi oczami i bujną czupryną.

— Wyluzuj stary. My tylko rozmawiamy – powiedział Bleak do Aresa

— To już właśnie skończyliście – odpowiedział my chłopak

A ja czułam jak napięcie między nimi wzrasta. Atmosfera zaczynała gęstnieć i robiło się trochę niezręcznie.

— Za kogo ty się uważasz gościu? Jeśli Victoria będzie chciała ze mną rozmawiać to chuj ci do tego – powiedział Bleak podchodząc do mnie bliżej i obejmując mnie w tali

Już wtedy wiedziałam, że popełnił najgorszy błąd w swoim życiu, że jednak nie skończy się to zwykłą wymianą słów i rozejściem każdy w swoją stronę. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.

— Cóż może Victoria ci nie wspomniała, że ma chłopaka. Więc ja przekażę Ci to całkiem dosadnie – powiedział Ares podchodząc bliżej do chłopaka

Wtedy w głowie modliłam się by tego nie robił. Jednak każdy wie, że nie byłam wierząca więc nikt mnie nie wysłuchał i tylko widziałam, jak ciało Bleaka opada powoli na ziemię po tym jak Ares wymierzył mu cios prosto w twarz. Chłopak w ogóle się tym nie przejął otrzepał ręce z niewidzialnego kurzu i poprawił koszule, po czym spojrzał w moje oczy. Wtedy nie powiedziałam nic.. jednak nie miałam zamiaru odpuścić mu kłótni. Bo to nie jest normalne żeby tak się zachowywał.

— Jeszcze tego pożałujesz – powiedział Bleak w stronę chłopaka, na co ten wystawił mu środkowy palec

Szliśmy w stronę jego samochodu..

— Bardzo dorośle – burknęłam w kierunku chłopaka

— Sam się prosił – powiedział unosząc ręce w obronnym geście

— I możesz mi powiedzieć od kiedy mam chłopaka? – zapytałam z zaciekawieniem

— Bo jakoś sobie nie przypominam bym znowu użerała się w związku z jakimś idiotą – powiedziałam oburzona

— Bo się nie użerasz.. bo ja nie jestem idiotą – powiedział pewnym głosem

— Nie użeram, bo nie jesteśmy w związku – powiedziałam łapiąc za klamkę od samochodu

— I tak wiem, że mnie kochasz – mówił wciąż pewny siebie

I co z tego, że miał rację.. on nie musiał tego wiedzieć. Więc wsiadając do samochodu pokazałam mu środkowy palec. Usiadłam na miejscu pasażera udając obrażoną, chociaż w jakimś stopniu bawiła mnie ta sytuacja.. bawiła mnie jego zazdrość. Bo ja w życiu nie poleciałabym na tak tandetny tekst. Już dzieci w przedszkolu wymyślają lepsze.

— Mam nadzieję, że jadłaś dzisiaj obiad, bo po powrocie do domu idziemy od razu ćwiczyć – powiedział

— Jadłam.. I jak to w domu? – zapytałam lekko zaskoczona

— A gdzie ty myślałaś?  – zapytał z rozbawieniem

— No tak zapomniałam, że Ty nie jesteś normalny. Bo normalni ludzie nie mają w domu strzelnicy – powiedziałam

— Och kwiatuszku, jeszcze dużo nie wiesz o tym domu i o mnie – powiedział puszczając mi oczko

Po powrocie zdążyłam się tylko przebrać w wygodniejsze ciuchy i zeszliśmy na dół do piwnicy, z której było przejście do strzelnicy. Było one ukryte w ścianie, że w życiu bym nie pomyślała, że może coś tam być. Jednak z każdym dniem coraz mniej rzeczy tutaj mnie zaskakiwało, wręcz przeciwnie stawało się to normą.

Ares podał mi okulary ochronne oraz słuchawki zagłuszające huk po wystrzale, nauczył mnie odbezpieczania broni, a później pokazywał jak celować, jak stanąć i jak trzymać broń. Po tym wszystkim w końcu mogłam się wyżyć i postrzelać w tarcze kilka razy udało mi się trafić w środek, ale mimo wszystko szło mi całkiem nieźle. Spędziliśmy tam dobre trzy godziny, bo ja cieszyłam się jak dziecko w fabrycie czekolady. Nigdy nie sądziłam, że coś takiego może być tak odprężające i ekscytujące. Tego dnia Ares został moim prywatnym nauczycielem, a ja jego pilną uczennicą.

— Widzisz jaką dobra uczennicą jestem – powiedziałam

— Przysięgam, że jeśli przebierzesz się kiedyś w seksowny strój uczennicy to bez żadnego wahania przelecę cię w miejscu, w którym cię w nim zobaczę – powiedział oblizując dolną wargę

— Masz jakieś dziwne fetysze – powiedziałam śmiejąc się

— Jedynym jesteś Ty – powiedział podchodząc bliżej

Wtedy nie było tak jak zawsze.. chłopak mocniej popchnął mnie w stronę blatu, ułożył swoją dłoń na mojej szyi i mocniej ja zacisnął, ale ten ból był przyjemny i podniecający. Odchyliłam głowę do tyłu, ale on ponownie skierował ją na swoje miejsce, każąc mi tym samym patrzeć mu w oczy. Jednym ruchem przyciągnął mnie do siebie i złożył mocny, namiętny I zarazem brutalny pocałunek na moich ustach. A ja mu go oddałam.. oddałam mu się cała. Jego dłonie błądziły po moim ciele.. zaciskając się mocniej na niektórych partiach mojego ciała. Nie wiem kiedy straciłam swoje ciuchy i kiedy on również stracił swoje.

Całowaliśmy się wzajemnie, wplątując palce w swoje włosy.. a ja mocniej wbijałam paznokcie w jego plecy. Wtedy od odwrócił mnie i popchnął w stronę ściany, łapiąc po drodze swój pasek od spodni.

— Ręce – powiedział w trybie rozkazującym

Jednak jego głos działał na moje zmysły inaczej niż każdy inny. Jemu chciałam się poddać. W jednej chwili związał mi nim ręce i oparł je nad moja głowa obracając mnie do siebie plecami. Kiedy chciałam je spuścić na dół od razu mi tego zabronił.

— Jeśli to zrobisz spotka cię kara – szepnął mi do ucha

Moje nogi już całe drżały z podniecenia.. a on całował całe moje ciało. Obracał mnie jak chciał i kiedy chciał, a ja byłam uległa tak jak nigdy. On lizał i zasysał moje sutki, a ja jęczałam z podniececenia. Rękoma błądził po moich udach, a moje podbrzusze ledwo dawało radę przez mrowienie w środku.

— Chcesz tego? – zapytał swoim ochrypłym basem

— Tak, chcę tego – powiedziałam pewnie

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać, chłopak sięgnął do małej szuflady i wyciągnął z niej prezerwatywę.

— Serio masz je pochwoane po całym domu? – zapytałam uśmiechając się

— Powinnaś się cieszyć, inaczej musielibyśmy to teraz przerwać – powiedział muskając moje ucho

Szybkim ruchem ponownie obrócił mnie do siebie plecami, popychając na zimną ścianę.. jedną rękę ułożył znowu na mojej szyi, a ta ponownie idealnie do niej pasowała.. Po czym wszedł we mnie, a z moich ust wydostało się jęknięcie. Chłopak zacisnął swoją dłoń na mojej szyi.. przyspieszając i wzmacniając tym samym swoje ruchy. Od czas do czasu luzował swój uścisk bym migla zaczerpnąć powietrza, ale ja wtedy tylko głośniej jęczałam. Pieprzył mnie brutalnie i namiętnie w każdej chwili.. a moje nogi były coraz słabsze.. byłam już tak blisko szczytu.. zaczęłam jeszcze szybciej oddychać i lekko się zaciskać. Chłopak szybko zrozumiał o co chodzi i dał mi to co potrzebowałam. Doszłam.. kolejny raz dzięki niemu. On również szczytował kilka sekund po mnie. Wtedy oboje opadliśmy z sił.

Ares podniósł mnie na ręce i zaniósł z powrotem na górę.. wprost do naszej sypialni. Sam również zajął miejsce obok mnie na łóżku. Leżeliśmy oboje przytuleni do siebie. Nasze oddechy się mieszały i wracały do normy. A ja przypomniałam sobie o moim pytaniu.

— Może to nie najlepszy moment, ale muszę o coś zapytać – powiedziałam

— Coś się stało?  – zapytał lekko zmieszany

— Nie spokojnie, tylko jedno pytanie nie daje mi spokoju. A mianowicie jakim cudem odebrałeś tamten telefon, przecież nie dzwoniłam do ciebie. Sprawdziłam numer i wybrałam dobrze – powiedziałam

— Masz rację dodzwoniłaś się na dobry numer. Dzwoniłaś do mojego brata – powiedział, a moje oczy od razu się rozszerzyły

— Jak ? Przecież to nie możliwe, mówił, że nie macie kontaktu, a po za tym masz inne nazwisko – powiedziałam

— Mamy, nie mamy. To lekko skomplikowane. Wtedy zepsuło mu się auto I przy okazji był napity i do mnie zadzwonił czy odstawie go do domu. Nie miałem na to siły ani ochoty, ale w końcu po jakimś jego siódmym telefonie zgodziłem się i go odwiozłem. Po tym jak wróciłem już ponownie do samochodu, zobaczyłem jego telefon i szedłem mu go oddać i wtedy ty zadzwoniłaś. Miał cię zapisaną " nie odbierać " więc byłem ciekawy kto dzwoni i odebrałem. Przy okazji obrywając od ciebie słowami – powiedział I się zaśmiał

— A co do nazwiska, to ja mam swoje po mamie. Mamy innego ojca  ja byłem wpadka i pp porodzie w urzędzie mama wpisała swoje rodowe nazwisko, dlatego nie połączyłaś faktów. Jednak nie mam zbyt dobrych relacji z rodziną, nie do końca jestem tam miłe widziany, przez to czym się zajmuje – powiedział

— To wiele wyjaśnia, Leon zawsze mówił o tobie same najgorsze rzeczy. Nigdy nie powiedziałabym, że jesteście spokrewnieni ani, że to co mówił jest prawdą – powiedziałam, mocniej się w niego wtulając

Zasnęłam w jego objęciach.. I to było dobre.. bo on był dobry.

Continue Reading

You'll Also Like

106K 3K 49
Życie 17-letniego James'a i i jego przyjaciół. Poradzi on sobie w roli nowego ojca chamskiej nastolatki oraz szefa tajemniczego gangu? ❤️24.07.18 >>>...
103K 1.5K 20
co gdyby Camowi udało się porwać Hailie? To opowieść o Hailie gdyby wychowywała się razem z braćmi
26.2K 2K 95
Będę tu pisał głównie o mojej dysforii, problemach, sytuacjach z życia i przemyśleniach. Uznajmy, że będzie to coś na kształt mojego dziennika. Z gór...
19K 706 29
Rodzina monet napisana na nowo, z inną, lepszą bohaterką! Rozdziały we wtorek oraz czwartek! Jakiś czas temu natrafiłyśmy na Rodzinę Monet i chociaż...