Chcę usłyszeć Cię ponownie ZA...

By nieogarnieta16

316K 8.7K 1.5K

Victoria Stone po pewnej imprezie postanawia zadzwonić do swojego ex i wykrzyczeć mu przez telefon jak bardzo... More

1. Impreza / Poprawiony
2. Nadzieja / Poprawiony
3. Nieświadoma / Poprawiony
4. Sen / Poprawiony
5. Kawiarnia/Poprawiony
6. Klub nocny Omnia
7. Ciemność
8. Swetr
9. Telefon
10. Psycholog
11. Ostatnia doba
12. Powrót do domu
13. Zwykły dzień
14. Grecki Bóg
15. Déjà vu
16. Pierwsza Noc
17. Słodko - Gorzki
18. Szczęście
19. List
20. Nocny Wyścig
21. Adrenalina
22. Heroina
23. Bailando
24. Piekło czy Raj
25. Troska
26. Prawdziwe oblicze
27. Los Angeles
28. Miasto Aniołów
30. Bezpieczeństwo
31. Randka w ciemno
32. Ostatni dzień wakacji
33. Powrót do rzeczywistości
34. Rozmowa z ojcem
35. Prawda czy wyzwanie
36. Wspólna noc
37. Wyjazd
38. Perspektywa Aresa
39. Moja Vic
40. Doba prawdy
41. Postanowienia
42. Wizyta w szpitalu
43. Nauczyciel
44. Impreza niespodzianka
45. Ponowne spotkanie
46. Przesłuchanie
47. Atak paniki
48. Wyłączyć myślenie
49. Pokochać i zrozumieć
50. Wspomnienia i wyznania
51. Dzień jako narzeczona
52. Przyszłość
53. Urodziny
54. Powrót do listu
55. Świeczka
56. Babski wieczór
57. Niespodzianka
58. Przypadek
59. Jesienne wakacje
60. Lot
61. Bukiety
62. Wspólne wakacje
63. Nie igraj z ogniem
64.Przeznaczenie
65. Nieproszony gość
66. To nie sen
67. Wyniki
68. Zagubienie
69. Dom
70. Zdjęcie USG
71. Chłopiec czy dziewczynka?
72. Brak kontaktu
73. Poszukiwanie
74. Wyprowadzka
75. Zamkniecie drzwi
76. Czarno-biało
77. Pierwsze chwile
78. Pułapka
79. Ostateczne starcie
80. Epilog
PODZIĘKOWANIA

29. Zazdrość

4.3K 112 16
By nieogarnieta16

W klubie mieliśmy zarezerwowaną loże, więc to w niej siedzieliśmy. Była duża, na środku stał stolik, z wyciętym otworem na pojemnik z lodem. W okół niego ułożone były wygodne kanapy, a całość dopełniały duże szklane drzwi, przez które my widzieliśmy wszystko, a inne osoby nas nie. Żeby wejść do loży dostawaliśmy małe karty w formie klucza, dzięki którym drzwi się otwierały. To był jeden z lepszych pomysłów w takim klubie, bo każdy kto miał zarezerwowaną taką loże mógł czuć się w niej bezpiecznie i nasze rzeczy też były bezpieczne.

Na samym wejściu stwierdziłam, że wypije tylko ze dwa może trzy drinki przez całą imprezę. Nie miałam zamiaru się upijać, a wypić do towarzystwa i dobrze się bawić. Tak więc plan Aresa został pokrzyżowany..

Szerzę w loży nie spędzaliśmy zbyt dużo czasu, wracaliśmy tam tak naprawdę żeby upewnić się, że nasze drinki wciąż stoją i czy nasze rzeczy też tam są. Po pierwszym drinku razem z Liv ruszyłyśmy podbijać parkiet, na chłopaków nie trzeba było długo czekać.. bo gdy skończyli dopijać swoje trunki dołączyli do nas. Tańczyliśmy wszyscy razem obok siebie.. skacząc, śmiejąc się i śpiewając. Ja praktycznie nie z chodziłam z parkietu, jak pozostali szli do loży się napić to ja nadal świetnie się bawił w rytm muzyki. Czułam się wolna.. każdy problem i zmartwienie odeszło na drugi plan.

Nie zwracałam uwagi na nikogo.. w sumie można było bardziej powiedzieć, że to Arys się upił. Gdy o tym pomyślałam, poczułam ciepłe dłonie na swoich biodrach, które zaczęły nimi kołysać do muzyki. Po chwili przyciągnęły mnie bliżej, a ja od razu rozpoznałam te piękne perfumy. Chłopak zaciskał palce co raz mocniej, a po chwili je luzował. Czułam jego ciepły oddech na swojej szyi, co jakiś czas delikatnie muskał ją swoimi wargami, a mnie od razu oblewały przyjemne dreszcze.

Po kilku minutach obrócił mnie przodem do siebie, a nasze ciała były tak blisko siebie, że ciężko byłoby wcisnąć między nas najmniejszą igłę. Gdy uniosłam lekko głowę, nasze spojrzenia się skrzyżowały. Jego oczy znowu tak pięknie migotały, nie były takie mętne jak na początku naszej znajomości. Z dnia na dzień widziałam w nich co raz więcej blasku. Ares posłał mi swój zadziorny uśmieszek.. a moje serce od razu zaczęło szybciej bić. Dobrze, że muzyka grała głośno i był mocny bas bo na pewno by to dostrzegł. Wciąż tańczyliśmy blisko, żadne z nas się nie odsunęło, nikt nie chciał przerywać tego momentu. Chłopak nachylił się w moja stronę i tylko słyszałam jak jego głos otula całe moje ciało.

— Mówiłem Ci już, że wyglądasz pięknie. W sumie tak jak zawsze – powiedział czym wywołał u mnie szczery uśmiech na buzi.

— Wiesz, że jesteś pijany ? – zapytałam

— Nie ważne w jakim stanie jestem, zawsze będę uważał, że jesteś idealna – odpowiedział, a ja się zarumieniłam.

Cieszyłam się, że byliśmy w tej sytuacji na imprezie bo tego też nie mógł dostrzec, chociaż miałam przeczucie, że się domyślał.

— Idziemy się czegoś napić?  – zapytał

— Z chęcią, ale tobie chyba już wystarczy – odpowiedziałam bo w sumie póki co wypiłam tego jednego drinka, którego zdążyłam już wytańczyć na parkiecie.

— Skoro ja nie mogę upić ciebie, to upije siebie, a ty będziesz mogła zrobić ze mną co tylko będziesz chciała – powiedział z zadowoleniem

— Jak tak dalej pójdzie, to jedyne co będę w stanie z tobą zrobić to siłą zaciągnąć cię do hotelu i położyć do łóżka – odpowiedziałam z przekąsem

— Ja pójdę nam po drinki, a ty idź do loży – powiedziałam do chłopaka

— Do zobaczenia Vic – powiedział z uśmiechem i skierował się w stronę loży

Ja podeszłam do baru i zamówiłam dwa razy wódkę z energetykiem. Po chwili barman podał mi moje zamówienie.. odebrałam je I skierowałam się do loży. Obok niej stał Ares gdy znalazłam się troszkę bliżej dostrzegłam, że nie stoi sam. Rozmawiał z jakąś blond włosą siksą. Perfidnie z nim flirtowała, a ja poczułam jak w środku zaczynam cała chodzić.. nie do końca rozumiałam to uczucie. Przecież nie mogłam być zazdrosna o chłopaka, z którym nic mnie nie łączy. Prawda ?

Więc dlaczego tak bardzo zdenerwowało mnie to, że ona tam stoi.. miałam ochotę wyrwać jej te kudły. Nie zastanawiałam się dłużej i podeszłam do nich stanęłam obok Aresa, a ta szmata zmierzyła mnie wzrokiem nie byłam jej dłużna, od razu odpowiedziałam tym samym. Po chwili odezwałam się w kierunku chłopaka.

— Kochanie mam nasze drinki – powiedziałam, na co ona rozchyliłam usta będąc w szoku.

A Ares również nie wiedział co powiedzieć, pierw popatrzył na mnie zmieszany, ale po chwili objął mnie w tali i przybliżył mnie do siebie. Przez co całkiem przypadkiem jeden z drinków się rozbujał i wylał się na sukienkę tamtej.

— Kurwa, uważaj co robisz! Zapłacisz za to! Nie wiesz nawet ile ta sukienka kosztowała! – krzyczała w moją stronę blondynka.

— Bla Bla Bla. Tyle słychać z twojej dennej paplaniny – odpowiedziałam unosząc hardo głowę i wyśmiewając się z niej.

Gdy się odwróciłam i chciałam już wejść do loży ta pociągnęła mnie za włosy w tył, a to podziałało na mnie od razu. Odwróciłam się w jej stronę i popatrzyłam jej prosto w oczy z pogardą.

— Chcesz zobaczyć magiczną sztuczkę?  – zapytałam spokojnie

– Ha Ha, co ty niby chcesz mi pokazać – odpowiedziała

— Patrz, widzisz tą dłoń?  – powiedziałam, a ta obserwowała tylko

— Składasz jeden palec, drugi, trzeci, czwarty i piąty. I nagle formuje ci się to w pięść – mówiłam wciąż spokojnie

— No i co ? – zapytała zdziwiona

— No i ta pieść potrafi to – powiedziałam uderzając ją z całą siłą prosto w jej prosty nos.

— Oj chyba będziesz musiała coś z operować – powiedziałam prześmiewczo

Dziewczyna już nic nie powiedziała ani nie zrobiła, złapała się za swój zakrwawiony nos i pobiegła w stronę toalety.

— Możesz mi wytłumaczyć co to było?  – zapytał nagle Ares

— Ale co ? Mogła mnie nie ruszać – odpowiedziałam robiąc niewinna minę

— Widzę, że nie tylko Ty mało o mnie wiesz. Ja o tobie również – zaśmiał się

Po chwili weszliśmy do loży, usiedliśmy na jednej z kanap, a ja odetchnęłam głośniej. W sumie nigdy się tak nie zachowywałam, to był pierwszy raz. A to wszystko przez tego jednego chłopaka.

— Czy ty jesteś o mnie zazdrosna?  – zapytał chłopak

— Chciałbyś – odpowiedziałam krzyżując ręce na sobie

— Kto by pomyśl – powiedział, ale tego nie skomentowałam

Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas, później dołączyła do nas Liv wraz z Tonym. Oczywiście Ares musiał opowiedzieć im o całej sytuacji, a ci się śmiali i wiwatowali. Po chwili również się z tego śmiałam. Moja przyjaciółka wraz z chłopakami jeszcze dość sporo wypili. Więc to mi dzisiaj przyszło ich niańczy i pilnować. Mimo wszytko zostaliśmy na imprezie do końca ciągle wywijając na parkiecie.

O godzinie szóstej rano DJ ogłosił, że to już koniec imprezy, nie koniecznie każdy był zadowolony.. ale mi tym razem to nie przeszkadzało. Bo wiedziałam, że czeka mnie dość ciężki powrót do hotelu. Zamówiłam nam taksówkę, na całe szczęście nie trzeba było długo na nią czekać. Zapakowałam całą trójkę do tyłu, a sama zajęłam miejsce z przodu. Podyktowałam adres hotelu kierowcy i odjechaliśmy z pod klubu. Droga do hotelu zajęła nam jakieś trzydzieści minut, w międzyczasie Liv usnęła razem z Tonym, a Ares obserwował krajobraz za oknem. 

Szczerze sądziłam, że jest bardziej pijany.. ale chyba jednak ma mocniejszą głowę niż sądziłam. Gdy podjechaliśmy pod hotel, pomógł mi ogarnąć moją blondynkę i swojego kumpla. Zaprowadziliśmy ich do pokoju, który dostali i położyliśmy w sypialni na łóżku, ja jedynie ściągnęłam Liv buty i zmyłam jej makijaż. Myślałam, że chłopak poszedł już do naszego apartamentu, ale gdy weszłam do salonu on czekał na kanapie.

— Myślałam, że już śpisz w naszej sypialni – powiedziałam

— Czekałem na ciebie, żebyś nie musiała wracać sama – odpowiedział

— Ależ ty dzisiaj miły – powiedziałam posyłając mu uśmiech

—  A ty jak zawsze sympatią nie grzeszysz – odpowiedział z uśmiechem

— Dobra chodź już, niech te dzieci śpią w spokoju – powiedziałam śmiejąc się

Chłopak tylko skinął głową i wstał z kanapy. Oboje wyszliśmy z pokoju zatrzaskując za sobą drzwi. Nasz apartament był na samej górze więc chcieliśmy wziąć windę, ale ta nagle miała jakąś awarię. Więc byliśmy zmuszeni iść po schodach.

— Może jednak zostaniemy na noc u nich ? – zaśmiałam się

— Wolę być z tobą sam na sam – powiedział puszczając do mnie oczko

— Głupek – powiedziałam i ruszyłam po schodach na górę.

Gdy wchodziliśmy już na siódme piętro, źle stanęłam przez co potknęłam się na schodach i źle ułożyłam nogę. Co poskutkowało tym, że od razu poczułam okropny ból w kostce.

— Vic nic Ci nie jest ? – zapytał Ares od razu do mnie podchodząc by mnie podtrzymać

— Boli mnie strasznie kostka – powiedziałam

— Chodź zaniosę cię – powiedział

— Nie, jakoś dam rade – powiedziałam

Gdy chciałam ponownie położyć nogę na stopień, ta strasznie zabolała na co syknęłam. Nie zdążyłam zrobić nic więcej gdy poczułam jak chłopak złapał jedna ręką obie moje nogi, a druga ułożył na moich plecach i szybkim ruchem mnie podniósł, tak jakbym nic nie ważyła. Już otwierałam usta, żeby zaprotestować, ale mnie wyprzedził.

— Odpuść i tak cię nie odstawie – powiedział, a ja przewróciłam oczami

— Drugie upomnienie – zwrócił mi  uwagę z zadowoleniem w głosie

Nie miałam już siły na żadne sprzeczki, objęłam go rękoma wokół szyi i pozwoliłam mu się nieść. Po kilku minutach dotarliśmy na dziesiąte piętro. Ares wyciągnął sprawnym ruchem klucz z kieszeni I przyłożył go do drzwi, a te się otworzyły. Wszedł razem ze mną do pokoju i zaniósł mnie prosto do sypialni. Odłożył mnie delikatnie na łóżko, a mi było tak miło.

— Dziękuję – powiedziałam szczerze

— Pójdę po lód, trzeba to obłożyć, a ty ściągnij te buty. Tylko nie zasmrodź całego pokoju – powiedział z przekąsem

Już chciałam znowu przewrócić oczami, ale zdążyłam się powstrzymać. Chłopak szybko znikł za drzwiami sypialni, wrócił po jakiś pięciu minutach z wiadrem z kostakami lodu.

— Włóż tu stopę

— Przecież ona mi się odmrozi – powiedziałam

— Włóż, trzeba to obłożyć, żebyś nie miała opuchlizny.

Nie miałam siły na te protesty. Ares podszedł obok mnie I ukucnął. Delikatnie uniósł moją stopę i włożył ją do wiaderka z lodem.

— Zimnee ! – krzyknęłam

— A jakie ma być? Ciepłe ? To lód Vic – zaśmiał się

— Widzę humor ci dzisiaj dopisuje – powiedziałam

Ares wciąż był w tej samej pozycji, co jakiś czas wyciągał moją stopę I  ogrzewał, a po chwili ponownie okładał ją lodem. Obserwowałam każdy jego ruch. Był bardzo delikatny, obchodził się ze mną jak najcenniejszym skarbem. Gdy wyczuł, że na niego patrzę również uniósł wzrok i spojrzał prosto w moje oczy. Żadne z nas nie przerwało tego spojrzenia. Chłonęliśmy siebie na wzajem. Po kilku sekundach nachyliłam się w jego stronę.. chłopak się nie podniósł, ale zbliżył się jeszcze bardziej.

Nie wiem co kazało mi to zrobić, ale nagle go pocałowałam, pierw chyba był w szoku.. bo nie zrobił nic. Jednak chwilkę później odpowiedział mi namiętnym pocałunkiem. Nasze języki splatały się w pięknym miłosnym tańcu. Oddechy się mieszały, moje palce wplatały się w jego włosy.. a on oplatał moje ciało swoimi dłońmi.
Czułam każde jęknięcie i mocniejsze wypuszczanie powietrza. Nie przestawaliśmy się całować na dłużej niż kilka sekund. Żadne z nas nie chciało tego przerwać.

Pociągnęłam go mocniej za włosy.. ale zarazem przybliżając go jeszcze bliżej, w skutek czego oboje nagle leżeliśmy na łóżku. Ares był na górze.. całował moje usta, które były już nabrzmiałe od tego ciągnięcia i podgryzania.. zaczął również błądzić dłońmi po moim ciele, dodatkowo poczułam jak zbliża się do mojego ucha zostawiając na nim delikatny pocałunek, od niego zaczął z chodzić niżej.. całując moją szyję.. na której delikatnie zassał skórę przez co wiedziałam, że będę mieć malinkę.

Później zaczął całować moje obojczyki i dekolt. Odchyliłam głowę bardziej do tyłu by dać mu jak największe pole do całowania. Każdy jego zostawiony pocałunek palił moje zmarznięte ciało.. rozgrzewał je, a ja nie sądziłam, że można być aż tak podnieconym od samych pocałunków.

Tym razem to ja zaczęłam mu je oddawać, zaczęłam od jego ciepłych ust, pocałunek był namiętny i brutalny.. Po chwili zassałam jego dolną wargę na co lekko jęknęł. Zaczęłam z chodzić niżej, całując każdy skrawek jego szyi.. błądząc przy tym dłońmi po jego umięśnionym ciele.

Ares szybkim ruchem przerzucił mnie na górę. Wtedy nie czułam już bólu kostki. Czułam za to cudowne mrowienie w podbrzuszu. Siedziałam na nim okrakiem, oboje głośno oddychaliśmy. Co jakiś czas jęcząc. Zaczęłam rozpinać mu jego koszule.. Gdy skończyłam złapałam za pasek od spodni, a wtedy on ponownie przerzucił mnie na poduszkę.

— Jesteś pewna, że właśnie tego chcesz ?

Skinęłam głową na znak, że się zgadzam.

— Musisz mi odpowiedzieć słowami Victorio – powiedział swoim ochrypłym głosem

— Tak chcę tego – odpowiedziałam ledwo słyszalnie. Bo przez podniecenie miałam jakąś dziwną gule w gardle.

— Zrujnuje cię tej nocy tak, że gdy się obudzisz nie będziesz mogła stać na nogach – powiedział

I niemal od razu nachylił się ponownie nade mną. Zaczęliśmy od pięknych pocałunków, gdy chłopak delikatnie ściągał każdą jedną rzecz z mojego ciała. Po czym sam wstał i ściągnął swoje rzeczy, tylko sięgając jeszcze do torby po gumki. Nachylił się nad moim ciałem i od samej szyi zaczął składać na nim mokre pocałunki. Delikatnie pieścił moje piersi, zasysając je i podgryzajac. Zaczął całować mój brzuch schodząc co raz niżej. Powoli musnął swoimi wargami moje uda, a mnie od razu przeszły ciarki. Od ud zaczął iść wyżej, aż w jednym momencie zatrzymał się przy mojej łechtaczce, zaczął ją zasysać i pieścić językiem. A ja już nie powstrzymywałam, żadnego jęknięcia. Jego dłonie błądziły cały czas po moim ciele, zaciskając się co jakiś czas troszkę mocniej. Po kilku minutach wrócił do ponownego całowania mojego ciała, gdy nagle szybkim ruchem obrócił mnie do siebie plecami. Założył szybko gumkę i powoli we mnie wszedł. Dając nam chwilę na to byśmy się oboje do siebie przyzwyczaili. Zaczął się poruszać delikatnie i spokojnie.. pomału przyspieszając. Jedną dłonią złapał moje włosy szarpiąc za nie, a druga ułożył na mojej szyi. Oboje zaczęliśmy poruszać się w ten sam rytm. A ja wydawałam z siebie jęknięcie, za jęknięciem. Później wróciliśmy do tego, że leżałam pod nim, a on wciąż był na górze. Bo to on dyktował tutaj zasady.

Przyciągnęłam go bliżej siebie, mocno oplatając się swoimi nogami wokół jego pasa.. chciałam czuć go bliżej.. chciałam być bliżej. Nigdy nie było mi z nikim tak dobrze. Chłopak ponownie mocno się we mnie wbił, poruszając się co raz szybciej. Nasze języki znowu połączyły się w namiętnym pocałunku. Oddechy były ciężkie, po kolejnych kilkunastu minutach doszłam. Chłopak szybko to dostrzegł gdy mocniej zacisnęłam palce w jego włosach, a druga ręką podrapałam mu plecy.. przyspieszył jeszcze bardziej i chwilkę później również doszedł.

Oboje opadliśmy zmęczeni na łóżku. Żadne z nas nie miało siły wstać. Moje nogi całe się trzęsły. Nie potrafiłam powiedzieć nic.. chłopak delikatnie przysunął mnie do siebie.. a ja wtuliłam się w jego ciepły tors. Oboje zasnęliśmy szybko. Widziałam tylko jak patrzy na mnie posyłając mi ten swój cudowny uśmieszek.

Tak tego dnia byłam w raju.

Continue Reading

You'll Also Like

14.5K 325 17
17-letnia Olivia Wilde przeprowadza się do nowego miasta, gdyż firma jej taty się rozkręciła co pozwoliło im na dostateczne życie. Trafiła teraz do s...
16.2K 194 26
W świecie baśni i legend historie toczą się niezmiennie tym samym torem od pokoleń. Coraz częściej jednak postacie buntują się i chcą stać się kowala...
14.2K 439 18
Adeline ma 17lat i zostaje sprzadana przez swojego ojca, któremu nigdy na niej nie zależało, a jej najbliższą osobą była przyjaciółka z liceum. Dziew...
20.3K 769 29
Rodzina monet napisana na nowo, z inną, lepszą bohaterką! Rozdziały we wtorek oraz czwartek! Jakiś czas temu natrafiłyśmy na Rodzinę Monet i chociaż...