Lecieliśmy jeszcze dobre 3 h
Dylan i Shane ciągle wypominali Toniemu że wygrałam z nim
Czasem mam wrażenię że to ja ich jeszcze bardziej połączyłam.
- Hailie!- wydarł się Shane
- Ej Hailie !- dopowiedział jak że również kochający Dylan
- sorry zamyśliłam się
- o co chodzi?
- nie powiedzieliśmy ci jednej ważnej rzeczy
- jakiej?- zapytałam się Dylana
- chodzi o to że... Tony ci powie
- no bo... Shane dokończy
- no bo przylecą potem do nas Vincent i Will, Maja, Monty i Flynn
- no i co związku z tym?
- yyyyy..... Dobra już nie ważne poproszę żeby Vincent ci powiedział okej bo nie wiem jak zareagujesz
- ok a kiedy wogóle oni przylatują?
- jutro
Skinęłam tylko głową i odpłynęłam. Cały czas myślałam nad tym co to jest za sprawa że święta trójce nie może mi powiedzieć. I właśnie z taką myślą zasnęłam.
Hejka już wielkimi krokami zbliżany się do powiedzmy ,,Najważniejszego rozdziału" oczywiście każdy rozdział ma swoją wartość ale tam się wydarzy bardzo dużo. Mam nadzieję że mnie nie zjecie że tak ciągnę spotkanie z Camem ale chcę żeby było więcej rozdziałów do zobaczenia 😄