Szybko podbiegłam do braci. Tak jak mówiłam mieli przy sobie broń odrazu cała 4 wyjęli je oprócz Shane bo on mnie trzymał.
- a teraz na ziemię - powiedział Vincent celując do Sonniego
- wy też - dokończył Will i razem z Dylanem celowali do Astrid i Adrienna
- co własną dziewczynę postrzelisz?- zapytała dziewczyna z uśmieszkiem
- ty nie jesteś moją dziewczyną - odpowiedział Dylan.
Zła święta trójca ( czyli Astrid, Adrien i Sonny ) posłusznie położyła się na podłodze zaraz wkroczyli ludzie Vincenta i ich zabrali Shane zabrał mnie na kanapę i usiadł obok. Objął mnie a ja położyłam swoją głowę na jego klatkę piersiową.
- już spokojnie dziewczynko
- nie mów na mnie dziewczynko właśnie przed chwilą położyłam dorosłego typa i zabrałam mu nóż - odpowiedziałam Shanowi a on zamilkł. Chyba nie wiedział co powiedzieć tak samo jak cała 5. Vince poszedł tylko zadzwonić do kogoś a Will poszedł bo herbatę dla mnie . Za to cała święta trójca ( ta dobra trójca😉) siedziała koło mnie i się wpatrywała jak by zobaczyła ducha. Cóż nie dziwiło mnie to nagle do pokoju wszedł Vincent
- muszę wam coś powiedzieć, chodzi o to że...
Cześć tak jak obiecałam troszeczkę dłuższy dlatego że zaraz jadę na jazdę konną. Mam nadzieję że wam się spodoba do następnego 😄