Miłość bez barier TOM II

By fankadrastorii

6.6K 1.1K 1.6K

Amelia i Wojtek wyjeżdżają na studia. Świetnie się rozumieją i pomimo jego dysfunkcji chcą żyć jak każda inna... More

Syndrom studentki medycyny
Najlepsza noc w moim życiu
Konsternacja
Skrzypaczka
Złoto
Tłumaczenia
Spotkanie
Telefon
Przygotowania
Plan
Stres
Pan i Pani R.
Wzruszenia
Kryzys
Rozpacz
,,Nie tak miało być"
Obawy
Negocjacje
Nieodpowiedzialna i głupia
Granice wytrzymałości
Priorytety
Załamanie
Rozchwianie
Myśl o przyszłości
Głupie marzenie
Sekret
Zaskoczenie
Przerażenie
Podekscytowanie
Księżniczka
Kryzys egzystencjalny
Wyczerpanie
Wsparcie
Rozważania
Przełom
Pojednanie
Osobiste Mont Blanc
Wspomnienia
Poczucie własnej wartości
Czas dla siebie
Sposób na wszystko
Organizacja
Perfekcjonistka
Szczęście
Katastrofa
Idealna
Duma
Propozycja nie do odrzucenia
Chwila odpoczynku
Najlepsza
Kreatywność
Przytłoczenie
Obietnica
Zatrzymanie
Przyjaźń
Głos rozsądku
Koncepcja
Balans
Misja
Dojrzałość
Deja vu
Postanowienie
Wdzięczność
Powrót do przeszłości
Natchnienie
Założenia
Zwątpienie
Równowaga
Niedowierzanie
Nowość
Inspiracja
Pragnienie
Kumple
Cel
Konflikt pokoleń
Fatamorgana
(Nie)świadomość
Irytacja
Pomoc
Sukienka
Eksponat
Życzenia
Normalność
Odpowiedzialność
Reset
Poczucie winy
Zapoznanie
Rozżalenie
Bezradność
Opanowanie
Akceptacja
Pogodzenie

Płacz

72 16 15
By fankadrastorii


***Wojtek***


Stan psychiczny Amelki pozostawia,delikatnie mówiąc, wiele do życzenia.Od paru dni naprzemiennie się śmieje,żeby potem przez dwie godziny zalewać się łzami.Mało śpi i jeszcze mniej je.Ciężko z nią porozmawiać, bo wszystko od razu sprowadza się do nadchodzącego spotkania z matką.Szczerze mówiąc, boje się,kiedy zostawiam ją samą w domu. Wyobrażam sobie,że coś  się stanie albo strzeli jej coś do głowy i postanowi,na przykład,się pociąć jak ja po wypadku.Zdecydowała się postawić granice,których jej matka nie będzie mogła przekroczyć.Śmiała się,że niektóre pytania będzie oddalać.Nie ma zamiaru znowu wylądować w szpitalu ze stanem przedzawałowym. Martwię się o nią jak cholera.Nie powinna się denerwować,a na razie robi to cały czas. 


***


-Czemu nie powiedziałaś,że otwieramy muzeum?-pytam,kiedy Amelia chyba po raz dziesiąty tego dnia ściera kurze.


-Nie otwieramy.Po postu muszę się czymś zająć,żeby nie zacząć chodzić po ścianach.


-Błagam cię, postaraj się chociaż uśmiechnąć.


-Moje zdrowie psychiczne wisi na włosku,a moja matka to huragan,który ten włosek zdmuchnie w ułamek sekundy,a ty mi się,kurwa,każesz uśmiechać?!-wrzeszczy,znowu zaczynając płakać.


-Uspokój się.


Nic nie mówi.Zamiast tego siada mi na kolanach i przykleja się do mnie,jakby miało ją to jakoś uratować.


-Przysięgam,że jak zacznie gadać o dzieciach i mojej chorobie,wyjdę ze śmieciami  jak mój ojciec-deklaruje,a ja w tym momencie nie mogę powstrzymać śmiechu.


-Będzie w porządku-zapewniam.


-Skoro tak myślisz,to znaczy,że jej jeszcze nie poznałeś.Zaraz to odwołasz.


-Może mi jeszcze powiesz,że posadzisz ją na drugim końcu stołu,żeby na nią nie patrzeć?


-Rozważałam to-przyznaje- Ale nie mam ochoty zniżać się do poziomu kilkulatki.


***


Amelka przyprowadza matkę.Nie patrzy na kobietę i siada obok mnie,łapiąc mnie za rękę i nieświadomie wbija mi paznokcie w skórę. Jest zdenerwowana,o ile nie przerażona.


-Kochanie,spokojnie...


-Cicho-syczy.


-Kochanie,leczę się-mówi do niej matka, podając jej kartkę.Amelia czyta z miną pokerzystki


-Zaświadczenie od psychiatry?Serio?Już myślałam,że tego nie dożyję-ironizuje.


-Jak na studiach?-Aneta ignoruje przytyk.


-Wreszcie robię,co chcę,więc jest dobrze.Otaczam się ludźmi,którzy mnie doceniają,chcą ze mną rozmawiać,coś mi pokazać. A po wszystkim mogę wrócić do domu,w którym czeka na mnie najważniejsza osoba w życiu.Czego mogę chcieć więcej?


-Schudłaś,córeczko.


-Taki był plan.


-Wcale nie musiałaś-włączam się.-Dla mnie zawsze wyglądasz ładnie.Mówiłaś,że schudniesz trochę,a nie do kości.


-Ja wcale nie...


-Kochanie,przecież tobie nawet łopatki widać!


***


-Podjęłam decyzję co do twojej obecności na naszym weselu-mówiąc do matki,Amelia znów ściska mi rękę.


-Słucham.


-Po wielotygodniowych negocjacjach okupionych w większości płaczem,krzykiem i załamaniem nerwowym stwierdziłam,że...w kościele chciałabym cię zobaczyć.


-A wesele?


-Wiesz...ktoś chyba powinien pilnować Damiana.Czy przypadkiem nie zalicza zjazdu albo coś...-po tym zdaniu,moja narzeczona lekko unosi kąciki ust.


-Opowiesz mi coś o weselu?


-Hmmm...Na razie mogę powiedzieć,że kwiaty i dekoracje będą w kolorze różowego złota,a ja cała na biało. Nie chcę psuć niespodzianki.


-Wszystko macie załatwione?


-Dwa tygodnie przed wszystko musi być załatwione.


***


-Dałaś radę,widzisz?-uśmiecham się do Amelki.


-Ledwo. 


-Przesłyszałem się czy twoja mama serio powiedziała,że jestem fajny?


-A nie jesteś?


-Słyszałem,że czasem ciężko zapunktować u teściowej.


-Udało ci się.Zapunktowanie u teściowej z przeniesionym zespołem Munchausena na twoim miejscu brałabym za podwójny sukces.


-Z jakim zespołem?


-Najprościej tłumacząc,moja matka jest uzależniona od leczenia mnie.Będzie brała leki,ale już zawsze będzie chora.To tak,jak z alkoholikiem po odwyku.Nie będzie pił,ale dalej będzie alkoholikiem.


-Mam pytanie-zmieniam temat.


-Pytaj.


-Będę cię mógł zobaczyć w...


-Mam zadzwonić do Damiana,żeby cię postrzelił?Zobaczysz za dwa tygodnie.To nie ejst dużo czasu.


-A mogłabyś mnie chociaż nie straszyć swoim ojczymem-wojskowym?


-Niby bym mogła,ale...czymś muszę--śmieje się.


-Ty jesteś sadystką!Myślisz,że cię ktoś do pacjentów dopuści?


-Może się ktoś taki znajdzie-wzrusza ramionami.-Ale bardzo bym się bała,że coś poszłoby nie tak.



Hej!

Tak,wiem,ten rozdział jest krótki,ale to tylko rozgrzewka przed następnym.

Nie zdradzając za dużo, poproszę Was o przygotowanie sobie solidnego zapasu chusteczek;)

Mam nadzieję,że ten rozdział Wam się podoba<3

Buziaki!

P.



Continue Reading

You'll Also Like

213K 7.9K 43
Stella Crawford już w dzieciństwie zakochała się w swoim przyjacielu Nathanielu Kendrick. Gdy przypadkowo dowiaduje się, że chłopak uważa ją za nieok...
30.9K 2.2K 12
Od lat była przeznaczona jednemu księciu. Nie spodziewała się, że jego brat stanie na jej drodze. Powieść 16+ Nowy rozdział: poniedziałek, środa, pią...
32.4K 1K 47
( uwaga w książce mogą pojawić się błędy ortograficzne bo jestem dyslektykiem i czasem i się to zdarza ) A co gdyby Hailie pochodziła z patologiczne...
2K 54 23
17 letnia laura uczęszcza do tutejszego liceum w Włoszech gdzie poznaje starszego o 2 lata Tonego Czy się polubią ? kim okaże się tony do czego do...