Szach Mat! cz. 2 by mroczna88

Oleh zuzu123412

117K 5K 268

Kontynuacja Szach Mat! czyli hgss bez cukru by mroczna88 Lebih Banyak

Rozdział 201
Rozdział 202
Rozdział 203
Rozdział 204
Rozdział 205
Rozdział 206
Rozdział 207
Rozdział 208
Rozdział 209
Rozdział 210
Rozdział 211
Rozdział 212
Rozdział 213
Rozdział 214
Rozdział 215
Rozdział 216
Rozdział 217
Rozdział 218
Rozdział 219
Rozdział 220
Rozdział 221
Rozdział 222
Rozdział 223
Rozdział 224
Rozdział 225
Rozdział 226
Rozdział 227
Rozdział 228
Rozdział 229
Rozdział 230
Rozdział 231
Rozdział 232
Rozdział 233
Rozdział 234
Rozdział 235
Rozdział 236
Rozdział 237
Rozdział 238
Rozdział 239
Rozdział 240
Rozdział 241
Rozdział 242
Rozdział 243
Rozdział 244
Rozdział 245
Rozdział 246
Rozdział 247
Rozdział 248
Rozdział 249
Rozdział 250
Rozdział 251
Rozdział 252
Rozdział 253
Rozdział 254
Rozdział 255
Rozdział 256
Rozdział 257
Rozdział 258
Rozdział 259
Rozdział 260
Rozdział 262
Rozdział 263
Rozdział 264
Rozdział 265
Rozdział 266
Rozdział 267
Rozdział 268
Rozdział 269
Rozdział 270
Rozdział 271
Rozdział 272
Rozdział 273
Rozdział 274
Rozdział 275
Rozdział 276
Rozdział 277
Rozdział 278
Rozdział 279
Rozdział 280
Rozdział 281
Rozdział. 282
Rozdział 283
Rozdział 284
Rozdział 285
Rozdział 286
Rozdział 287
Rozdział 288
Rozdział 289 18+
Rozdział 290
Rozdział 291
Rozdział 292
Rozdział 293
Rozdział 294
Rozdział 295
Rozdział 296
Rozdział 297
Rozdział 298
Epilog cz l
Epilog cz ll

Rozdział 261

1K 48 0
Oleh zuzu123412

Książki leżały poukładane na łóżku. Każdy tom był dokładnie przejrzany w celu
usunięcia wszelkich notatek, kartek z przeróżnymi ideami i zagiętych rogów. Było tego prawie dwadzieścia osiem ksiąg różnej wielkości, ale tworzyły imponujący stos. Mimo to, każda była przeczytana przynajmniej kilka razy, ale i tak wciąż pozostawało wiele do odkrycia. I dlatego Hermiona nie była zła z powodu książek. Nie była nawet przygnębiona. Ona była absolutnie wściekła, jednak nie chciała dawać Harry’emu i Ronowi kolejnych powodów do psioczenia na Seve… Snape’a. Miała już wybitnie dosyć ich tekstów (najczęściej powtarzane „Przecież to Snape!” powodowało u niej nerwowy tik) oraz komentarzy, które nie zawsze były najlepszym sposobem do odegnania j ej
myśli od Mistrza Eliksirów (ich głośne dyskusje o tym jaki był, bądź nie był, w łóżku, wygrywały w przedbiegach). W takich chwilach brakowało jej Ginny. Ona by ich ustawiła. Draco jedynie przyglądał
się temu z lekkim rozbawieniem, Millie z sadystycznym uśmiechem, a Neville
interesował się swoją kolekcją piór, czyli żadnej perspektywy na pomoc. Do tego Mistrz Eliksirów przy każdej możliwej okazji drwił z jej „wątpliwej, choć niewątpliwie
przecenianej, inteligencji” i jak na złość natykała się na niego wszędzie. Dosłownie
wszędzie. Łącznie z tym, że wychodząc z toalety omal nie przyłożyła mu drzwiami. On wydawał się być równie zdziwiony i wściekły (wnioskowała to z lekkiego rozszerzenia
oczu i mocniejszego ściągnięcia brwi), więc nie robił tego celowo. Celowo jednak
odebrał jej osiem punktów za „szpiegowanie nauczyciela”, a następne osiem za „brak
wytłumaczenia”, bo jedyną jej odpowiedzią było: „przepraszam, panie profesorze”.
Postanowiła sobie, że będzie go traktowała tak, jakby był każdym innym nauczycielem.
Będzie posłuszna, pokorna i wyzuta z emocji. Będzie tą Hermioną Granger, którą znała większość profesorów. I – co było tylko przyjemnym dodatkiem – to było to, co wydawało się doprowadzać go do furii.
Przejrzała ostatni raz notatki, złapała pierwsze pięć ksiąg i ruszyła w kierunku Biblioteki z ciężkim westchnieniem. Niestety, księgi z Działu Zakazanego miały jedną wadę – nie wolno było stosować na nich żadnej magii. I dlatego właśnie przypominała teraz bibliotekę na nogach i modliła się, by się nie potknąć. Pani Pince, która mimo wszystko bardzo ją lubiła, obdarłaby ją żywcem ze skóry, gdyby choć jednej książce coś się stało. Jak na złość w chwili, gdy o tym pomyślała potknęła się o coś i upadła na ziemię.

– Och, nie, nie, nie…

Rzuciła się do przodu na kolanach, byle tylko poukładać jak najszybciej rozrzucone po
posadzce tomy. Dopiero gdy upewniła się, że nic im nie jest, obróciła się by zobaczyć,
co spowodowało upadek. Na ziemi jednak nic nie leżało. Za to za zakrętem zobaczyła
mignięcie czarnej peleryny, która nie pozostawiała wątpliwości co do tego czyją była własnością. Miała się właśnie zdenerwować, gdy z lekkim rozbawieniem zrozumiała, że cała ta sytuacja rozegrała się jedynie na jej korzyść. Normalnie Snape zostałby po to, by odebrać jej punkty za brak poszanowania dla własności Biblioteki. Jednak gdy upadła, a następnie rzuciła się w kierunku ksiąg na czworaka, nie zwróciła uwagi na to, że spódnica z tyłu podwinęła się aż na plecy ukazując jej pośladki w najbardziej korzystnym świetle. A dobrze pamiętała, że to była ta pozycja, którą zdawał się lubić najbardziej. Uśmiechając się złośliwie pod nosem, pełna nowej energii i animuszu ruszyła przed siebie. Chciał ją pogrążyć, ale w efekcie sam na tym stracił. Żałowała jedynie, że nie widziała jego miny.

_____________________________________

Autorka: mroczna88

Lanjutkan Membaca

Kamu Akan Menyukai Ini

26.6K 2.5K 45
Mave Patterson jest niczym magnes przyciągający do siebie same kłopoty. Przekonała się o tym nie raz, kiedy życie dawało jej porządnego kosza i z pod...
83.8K 6K 32
Lily Evans znajduje w czasie ferii zimowych w Dziale Ksiąg Zakazanych siedem książek, których wcale nie powinno tam być. Zaskoczona tym, że w tytule...
33.6K 2.3K 81
Nashira- z arabskiego znaczy szczęśliwa. Gwiazda z gwiazdozbioru Koziorożca, jaśniejsza niż słońce. Szczęście... Do tej pory niewinna dziewczynka, k...
49.3K 1.9K 42
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...