𝐌𝐮𝐟𝐟𝐥𝐢𝐚𝐭𝐨 (𝐃𝐫𝐚𝐜�...

بواسطة SpokojniePotter

48.4K 1.1K 194

Jego ręce chwyciły ją w talii, a jego głowa idealnie pasowała do zgięcia jej szyi. Oparła się z powrotem na... المزيد

1 - SPOTKANIE
2- UCZTA
3- MOODY
4- ZATRZYMANIE
5- TYRAN
6-ACCIO
7- HOGSMEADE
8- PRAGNIENIE
9- BIBLIOTEKA
10- OCHRONA
11- NA KOLANACH
12- WANNA
13- DYWINACJA
14- KOŚCI
15- ZAKŁADNIK
16- TABLICA
17- KOCHANIE
18- DOBRA DZIEWCZYNKA
19- GABINET
20- SKŁADANIE NA ŚLEPO
21 - AFTERPARTY
22 - BRUDNA ROZMOWA
23- ULICA POKĄTNA
24- POCIĄG
26- O CZASIE
27- PALCE
28- DUSZY
29- RYZYKO
30- ZDRADZONA
31- SŁODKI
32- HALLOWEEN
33 - POKUSZENIE
34- WANILIA
35- DRAŻNIĆ
36- SZATNIA
37- DWA SŁOWA
38- MIĘTA
39- FAJERWERKI
40- ŁAZIENKA
41- GORĄCZKA
42- BUTELKA
43- DZIEŃ DOBRY
44- PIKNIK
45- ELIKSIRY
46- ZAZDROŚĆ
47- KOSZMAR
48- RANDKA
49- KŁAMSTWO
50- MUFFLIATO
༒︎ Informacja༒︎

25- GODZINA POLICYJNA

681 19 1
بواسطة SpokojniePotter

Alora Lin

Po powitalnej uczcie, Anthony i ja poprowadziliśmy wszystkich pierworodnych do wieży Ravenclaw. 

Dopiero około dziesiątej zdążyliśmy z Anthonym opuścić pokój wspólny, żeby sprawdzić nasze nowe indywidualne, dormitoria. 

Wbiegliśmy po schodach wieży Ravenclaw, w końcu dotarliśmy do najwyższego piętra.  Dwoje drzwi stało po obu stronach korytarza, a nasze inicjały były wygrawerowane na drzwiach naszych pokoi. 

Anthony odwrócił się do mnie, wykrzywiając usta w najjaśniejszym uśmiechu. - Czy powinniśmy najpierw sprawdzić twój pokój czy mój pokój?

– twój – rozpromieniłam się. 

Wyciągnął klucz ze swojej szaty, otwierając drzwi i otwierając je dla mnie. 

Weszłam z otwartymi ustami, podziwiając przestronny pokój.  W jednym końcu pokoju stała duża kanapa, a po przeciwnej stronie łóżko z ciemnogranatową kołdrą.  Ogromne okno ukazało gwiaździstą noc i lśniące w oddali Wielkie Jezioro.

"Cholera!"  Anthony sapnął.  „Nie mogę uwierzyć, że to mój pokój!”

Później opuściliśmy jego pokój, żeby sprawdzić mój.  Układ był w dużej mierze taki sam, z wyjątkiem tego, że moje prześcieradła były jasnoniebieskie.

Westchnęłam, opadając na łóżko w pozycji rozgwiazdy, gdy usunęła się snu na twarzy.  Z twarzą wciąż ukrytą w pościeli, mój głos był raczej przytłumiony: „Padma będzie zazdrosna".

Anthony zachichotał, zanim opadł na łóżko obok mnie. Położył się na plecach, wpatrując się w sufit.

„Myślę, że bycie prefektem ma swoje zalety,  " uśmiechnął się, kładąc za ręce za ręce. 

Odwróciłam się do niego, że gapię się na niego.  Jego pulchne usta były wygięte w najdoskonalszy uśmiech, a miękkie włosy niedbale układały się na jego czole. 

Anthony musiał to zauważyć, bo obrócił się w moją stronę, podpierając się na łokciu.  "Współ?" 

Zachichotał, delikatnie kładąc dłoń na mojej dolnej części pleców, kreśląc kciukiem małe kółka. "Hej, podejdź tu."

Powoli przesunęłam się, obracając się tak, że leżałam teraz na plecach, patrząc na niego.

Podniósł palce do mojej twarzy, odgarniając kilka kosmyków włosów z mojej twarzy, gdy jego kciuk przesunął się po moich policzkach.

Mój oddech urwał się pod jego dotykiem. Spojrzał mi w oczy, obejmując bok mojej twarzy swoją dużą dłonią.

Zaczął się pochylać, nie spiesząc się, by zmniejszyć dzielącą nas przepaść. Chociaż bardzo chciałam podnieść głowę i przycisnąć usta do jego, poczucie winy gotowało mi się w piersi.

Właśnie związałam się z Draco kilka godzin temu.

Poczułam się brudna i obrzydliwa, wiedząc, że Draco przejechał po mnie swoimi brudnymi palcami. A teraz byłam tutaj, z najprzystojniejszym i pełnym szacunku chłopcem. Jego dotyk był delikatny i miły - w niczym nie przypominał tego, jak Draco był ze mną. Nie mogłam pozwolić, żeby mnie pocałował, kiedy wciąż miałam na sobie odciski palców napalonego Ślizgona.

Natychmiast usiadłam na łóżku, przełamując napięcie, które narosło między nami. Przesunęłam się na brzeg łóżka, zanim wstałam i odwróciłam się do niego.

Anthony był zaskoczony, patrząc na mnie swoimi cudownymi. niebieskimi oczami. Na jego twarzy malowała się mieszanina szoku i rozczarowania.

„P-przepraszam Anthony", nerwowo bawiłam się materiałem moich szat. „Jestem po prostu bardzo zmęczona i... i nie czułem się dobrze, gdybyśmy mieli nasz pierwszy pocałunek tu i teraz".

Zgodnie z oczekiwaniami Anthony skinął głową ze zrozumieniem i przesunął się na brzeg łóżka. On również wstał, uśmiechając się do mnie swoim zachwycającym uśmiechem. Ujął moją twarz w dłonie. „Nie żałuj. Nie pospiesz się, jeśli nie jesteś gotowy".

Jeszcze więcej poczucia winy dręczyło mnie.

Anthony był dla mnie za dobry. A Draco prawdopodobnie nie był dla mnie wystarczająco dobry. Ale oboje sprawiają, że czuję się wyjątkowo na swój sposób.

Z Anthonym ciągle mam motyle w brzuchu i wydaje mi się, że zapominam, jak oddychać.

Jednak w przypadku Draco moje serce wściekle wali w piersi, prawie do tego stopnia, że zaczyna płonąć.

Nie chcę się żegnać z żadnym z nich, ale nie mogę skakać między nimi. To nie byłoby w porządku wobec nikogo z nas.

Niedługo będę musiała podjąć decyzję.

-

Kiedy Anthony wyszedł z mojego pokoju, wzięłam prysznic przebrałam się w różową jedwabną piżamę.

Poczułam się tak zakręcona, gdy wsunęłam nogi pod nowe prześcieradło. To łóżko typu queen size i mój nowy pokój na szczycie wieży Ravenclaw sprawiły, że poczułam się jak prawdziwa księżniczka.

Właśnie położyłam głowę na pluszowej poduszce, kiedy usłyszałem pukanie do okna. Zaciskając oczy, przekręciłam się i naciągnęłam prześcieradło na głowę.

To był prawdopodobnie jakiś głupi ptak.

Jednak pukanie stało się nieustanne. Kiedy stało się oczywiste, że cokolwiek pukało w moje okno nie przestanie, wygramoliłam się z łóżka i pomaszerowałam do okna.

Myślałam, że mój mózg gra ze mną w gry, kiedy zobaczyłam chudą sylwetkę siedzącą na miotle za moim oknem. Światło księżyca dało mi przebłysk twarzy tej osoby i zauważyłem te znajome szare oczy.

Ostrożnie otworzyłam okno, pozwalając Draco wejść do mojego pokoju i położyć miotłę o ścianę sypialni.

Patrzyłam na niego zmieszany. „Co ty tu robisz? Jest po godzinie policyjnej".

Draco zmarszczył brwi i roześmiał się. - Mówiłem ci, że przychodzę.

- No cóż, myślałam, że żartujesz!

"Cóż, nie żartowałem!" Draco kpił ze mnie, chichocząc, zanim podszedł do mojego łóżka i upadł na nie.

- Jak w ogóle udało ci się wydostać z zamku, nie dając się złapać?

- Jesteśmy teraz prefektami – westchnął Draco. „Jeśli wpadnę na kogoś w korytarzach, powiem im, że patroluję korytarze".

- Ale co, jeśli inny prefekt ma patrolować korytarze?

- Wtedy powiem im, żeby się odpieprzyli.

"Ale-"

-Na brodę Merlina, ile masz pytań? Draco usiadł na łóżku, opierając się na rękach.

Zacisnęłam zęby, walcząc z gniewem, który gotował się w środku, jednocześnie próbując stłumić bicie mojego serca; dudniło tak głośno, że martwiłam się, że Draco go usłyszy.

- Wyglądasz na spiętą, kochanie - spojrzał na mnie, przechylając głowę na bok. "Chodź tu."

- Co robisz, Malfoy? Splunęłam, nie chcąc pogrążyć się w starych nawykach.

Dałam się mu dzisiaj wcześniej.

Nie pozwolę, żeby to się powtórzyło.

„Stuchaj, po prostu próbuję pomóc" - podniósł ręce w geście poddania.

Westchnęłam i podeszłam do łóżka, by usiąść, upewniając się, że zostawiłam między nami dużą przerwę. "Dlaczego nie możesz po prostu zostawić mnie w spokoju?"

Draco podpierał się teraz na łokciach. Odwrócił się, by na mnie spojrzeć z zakłopotaniem wypisanym na twarzy: „Czy chcesz, żebym cię zostawił w spokoju?"

- Ja... - Chciałem wyrwać sobie serce z piersi za to, że za każdym razem, gdy Draco był w pobliżu, robiłem to. Moje serce przyciągało mnie do niego, każąc mi się teraz pochylić i pocałować.

- Tak - oświadczyłam, nie przekonując nawet siebie.

Draco wpatrywał się w moje oczy, przygryzając wargę.

Próbował mnie złamać. Znów wróciliśmy do naszej małej gry, a on chciat wygrać.

-Stuchaj Malfoy, wyraźnie jesteś zadowolony z Parkinson, a ja jestem zadowolony z Anthonym. Możemy tak po prostu zostawić?

- Nie sądzę, żebym mógł to zrobić - przemówił jego ochrypły głos, gdy podszedł bliżej.

„Dra- Malfoy, proszę...

Uciszył mnie, przechylając się tak, że teraz siedział lekko za mną. Delikatnie położył ręce na moich ramionach i zaczął masować.

- Jesteś taki spięty, kochanie. Pozwól, że ci w tym pomogę.

Przełknęłam, nienawidząc siebie za to, że tak łatwo mu mnie dotykał. Chociaż bardzo chciałam chwycić jego nadgarstki i oderwać jego dłonie od mojego ciała, tak dobrze było być tak blisko niego i nie mogłam zmusić do zatrzymania się.

Czułam jego gorący oddech na mojej szyi, gdy kontynuował masowanie moich ramion. Jego palce odziane w pierścionek w końcu znalazły drogę do przodu mojego ciała, przesuwając się wzdłuż moich obojczyków i ramion, pozostawiając wszędzie gęsią skórkę.

Dziobnął mnie w kark miękkimi ustami, podnosząc jeden ze swoich palców wskazujących do mojego podbródka. Odwrócił moją twarz, żebym mogła spojrzeć na niego przez ramię.

- Pocałuj mnie - mruknął cicho.

Mój umysł był pusty i cały wewnętrzny konflikt, przez który przechodziłam, zniknął.

Draco był moim narkotykiem i byłam od niego uzależniona. Wiedziałam, że był dla mnie zły, ale im więcej go kosztowałam, tym trudniej było mu pozwolić odejść.

Pochylitem się lekko, zamykając Szczelinę, tak że nasze usta teraz lekko ocierały się o siebie.

- Nie żartuj - wymamrotał przy moich ustach.

Serce waliło mi w piersi, gdy przycisnęłam swoje pulchne usta do jego. Jego ręka, która zwróciła mnie twarzą do niego, obejmowała teraz mój policzek. Jego kciuk pocierał tam i z powrotem moją skórę.

Gdy pocałunek się pogłębił, odsunął rękę od mojego policzka i przysunął ją do mojej szyi. Owinął grubymi palcami moje gardło, metalowy chłód jego srebrnych pierścionków sprawił, że przeszedł mnie dreszcz.

- Pociągnij za włosy – wyszeptał.

Odwróciłam się trochę bardziej, by móc oprzeć ręce na jego ramionach, gdy przeczesałam palcami jego włosy. Jęknął w pocałunku, zacieśniając uścisk wokół mojego gardła, gdy pchał mnie z powrotem na łóżko.

Unosił się nade mną, kładąc ręce po obu stronach mojej głowy, podczas gdy jego język znalazł drogę do moich ust.

Moje dłonie pociągnęły za jego szyję, przyciągając go bliżej i przyciskając nasze piersi do siebie. Poruszył się, podpierając się na łokciach, by otoczyć mnie swoim ciepłem.

Jego kolana rozsunęły moje nogi szerzej i wysunął biodra do przodu, ocierając się swoim wybrzuszeniem o moje wejście. Jęknęłam i otworzyłam usta w szoku. Draco skorzystał z okazji, by ponownie wsunąć język do moich ust, muskając nim mój, zanim przygryzł moją dolną wargę.

Moje małe dłonie obejmowały jego policzki, gdy się odsuwał. Patrzyliśmy sobie w oczy, przytłoczeni emocjami.

Zafascynowany moimi oczami, jego głos był łagodniejszy niż zwykle: „Czy mogę zostać na noc?"

Zamrugałam kilka razy, próbując przetworzyć jego słowa: „Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł".

-Nie jestem tu, żeby uprawiać seks. Chcę tylko twojego towarzystwa.

Zastanawiałam się nad tym przez chwilę, zanim wymyśliłam kolejną wymówkę: „A-Ale mamy jutro zajęcia".

"Co to ma wspólnego ze  spaniem ze mną?"

- Cóż, nie możemy...

- Wyjdę, zanim wszyscy się obudzą.

Brakowało mi słów. Nie walczyłam, bo w głębi duszy część mnie też chciała, żeby został na noc.

-Okej - mój głos zabrzmiał jak szept, zanim usiadłam i naciągnęłam na siebie prześcieradło.

Draco wstał z łóżka, jedną ręką ściągnął białą koszulkę i przez głowę. Właśnie kiedy myślałam, że wczołga się do łóżka obok mnie, zaczął zdejmować swoje szare spodnie od dresu, zostawiając go w bieliźnie.

Z prześcieradłem podciągniętym pod brodę spojrzałam na niego ze zdziwieniem.

"Co?" uśmiechnął się, podnosząc prześcieradła, zanim przytulił się do mojego boku. „Czy to przestępstwo nosić bieliznę tylko podczas snu?"

Potrząsnęłam głową, chichocząc na niewinny ton, którym mówił.

Uniósł rękę, dając mi znak, żebym uniosła głowę i położyła ją na jego ramieniu. Bezpiecznie owinął swoje muskularne ramię wokół mojego ciała, podczas gdy ja położyłam rękę na jego nagiej klatce piersiowej.

Jego palce bawiły się moimi włosami, gdy jego drugie ramię okrążało moją talię. – Wiesz, mógłbym tu zostać na zawsze.

Zacisnęłam usta, uśmiechając się do jego klatki piersiowej i zamknęłam oczy. – Dobranoc, Draco.

- Dobranoc, Alora.

واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

221 64 13
Tytuł mówi sam za siebie ^^ Specjal z okazji 100 obserwujących :3
21.4K 3.7K 22
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
28K 683 32
- Umarłabyś specjalnie po to by żyć gdzieś tam wysoko ze mną? - zapytał wskazując palcem na świecące gwiazdy. - Umarłabym, byle by być gdzieś tam wys...
3.6K 140 5
Gdy Zakon Feniksa i Gwardia Dumbledore'a przegrała II bitwę o Hogwart, a Czarny Pan na dobre przejął kontrolę nad Ministerstwem Magii, dla nikogo nie...