Tytuł: Truly
Autor: Ava Reed
Gatunek: romans
Dział: dla młodzieży
Każdy z nas tworzy plany i marzenia, tylko niestety nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszymi założeniami. Andie od zawsze widziała siebie na studiach razem z najlepszą przyjaciółką, lecz niestety plany co nieco się komplikowały. Andie nie ma prawie grosza przy duszy, co wszystko znacznie utrudnia. Za to kiedy razem z przyjaciółką udają się do nocnego klubu, gdzie podobno szukają nowego pracownika, rozkwita nadzieja, na uzyskanie pracy i przychylność losu. Szkoda tylko, że jej przyjaciółka w złości wylewa drinka na przyszłego pracodawcę Andie, a niezwykle przystojny barman wydaje się takich chłody i nieprzystępny...
Jak zawsze zacznę od szaty graficznej książki. Nie będę ukrywać, że okładka tej książki jest jak najbardziej w moich klimatach i bardzo mi się podoba. Będą też kolejne dwa tomy, ale będą one opowiadać już o innych bohaterach głównych, niż ci którzy występowali w tym tomie. Dobra, ale przejdźmy już do treści. Gdzieś na początku nie za bardzo umiałam się wciągnąć w historie, przez co nieco mi się dłużyła, ale na szczęście szybko wyszłam z tego stanu i w całokształcie uważam książkę za naprawdę fajną. Jest to jednak książka z typu trochę przewidywalnych romansów, gdzie łatwo było przewidzieć przebieg akcji. Mimo to uważam, że książkę czytało się bardzo dobrze i przyjemnie. Taka lekka i sympatyczna w odbiorze lektura, która parzydła mi do gustu, bo po prostu lubię takie romanse. Samych bohaterów łatwo polubić, a cała książka w całokształcie wypadła dobrze i ciekawie. Spokojnie mogę stwierdzić, że mi się podobała i była fajną historią.
Ocena: 🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌑(9/10)
Opis od wydawcy: Andie ma nie za wiele pieniędzy, za to wielkie plany na przyszłość. Przyjeżdża do Seattle, na studia, które rozpoczęła już Jude, jej przyjaciółka. Dziewczyny marzą o założeniu w przyszłości własnej firmy, ale na razie trzeba postudiować i jakoś zarobić na życie. Już pierwszego wieczoru Andy idzie z przyjaciółką do modnego wśród studentów klubu Mason's, gdzie podobno szukają kogoś do pracy. Wspomina o tym sympatycznemu barmanowi, który informuje o sprawie swojego szefa. June, atrakcyjna, pewna siebie, nie znosi natrętnych facetów. Gdy jeden z nich nie daje za wygraną i próbuje rozpocząć rozmowę, postępuje jak bohaterka najbardziej kiczowatych komedii romantycznych, czyli wylewa mu drinka na koszulę. Celowo. Sprawa się nieco komplikuje, gdy okazuje się, że rzekomy natręt to właściciel klubu, który podszedł do dziewczyn, chcąc zaproponować jednej z nich pracę. Koniec końców Andie zostaje barmanką. Andie i Cooper, drugi barman, pracują razem i szybko zaczyna się między nimi klasyczna gra w przyciąganie i odpychanie. Ale Andie dostrzega w pewnym momencie, że świat Coopera jest silnie potrzaskany... Dlaczego?