Xbox chatting ⇨ NH ✔

By Colettebow

385K 33.1K 2.3K

Użytkownik Niallex69 zaprasza do gry Fifa 15. Przyjmij. Odmów. - Hej, Niallex, tutaj iamsofast. - iamsofast... More

prolog
jeden
dwa
trzy
cztery
pięć
sześć
siedem
osiem
dziewięć
dziesięć
jedenaście
dwanaście
trzynaście
czternaście
piętnaście
szesnaście
siedemnaście
osiemnaście
dziewiętnaście
dwadzieścia
dwadzieścia jeden
dwadzieścia dwa
dwadzieścia trzy
dwadzieścia cztery
dwadzieścia pięć
dwadzieścia sześć
dwadzieścia siedem
dwadzieścia osiem
dwadzieścia dziewięć
trzydzieści
trzydzieści jeden
trzydzieści dwa
trzydzieści trzy
trzydzieści cztery
trzydzieści sześć
trzydzieści siedem
trzydzieści osiem
trzydzieści dziewięć
epilog :'(
Podziękowania

trzydzieści pięć

7.3K 692 27
By Colettebow

- Wszystko gra? - zapytałam rozbawiona, klepiąc blondyna po plecach. Jeszcze przez chwilę kaszlał, a następnie odstawił szklankę z napojem na stolik.

- Powtórz. - poprosił i ułożył się wygodniej na kanapie, przyglądając mi się.

- Moirodzicechcąciępoznać. - powtórzyłam, tym razem w jeszcze szybszym tempie. Na jego twarzy wymalowało się rozbawienie, ale po chwili spoważniał.

- Twoi rodzice chcą mnie poznać, tak? - upewnił się, a ja przytaknęłam. Popatrzał jeszcze na mnie przez chwilę, a potem westchnął. - No spoko.

- Co? - rzuciłam, zanim zorientowałam się, o co pytam.

- Zgadzam się. - powiedział, wzruszając ramionami i oparł się wygodniej o oparcie.

- Naprawdę?

- No tak, kiedyś trzeba. - zaśmiał się nerwowo, a ja parsknęłam. - No co?

- Nic, nic. - jestem pewna, że dla niego to także trudne. W końcu, nie poznaje się rodziców partnera po 48 godzinach związku. - Uwierz, próbowałam im powiedzieć, że to za szybko, ale z nimi się nie da rozmawiać. - powiedziałam, kręcąc głową.

- A kiedy?

- Jutro.

- Co? - wystraszył się, patrząc na mnie z wybałuszonymi oczami. - Nie dam rady.

- Co? - tym razem ja się zdziwiłam. - Obiecałeś!

- Nie, ja się zgodziłem. - poprawił.

- To jest to samo! - krzyknęłam. - Dlaczego przeraża cię, że to jutro?

- Bo... bo... dlaczego mówisz mi o tym dopiero teraz?

- Bo dopiero teraz mi to powiedzieli. - wyjaśniłam, a Niall przetarł dłońmi twarz. - To w ogóle cud, że jutro, a nie dzisiaj. Chcieli od razu. - dodałam.

- Okej. - nabrał powietrza. - Pójdę. - oznajmił, a ja z piskiem rzuciłam mu się na szyję.

- Dziękuję.

- Ale... - zaczął, kiedy się odsunęłam. O nie, jest jakieś ale. - ... ty pojedziesz ze mną do Irlandii, poznać moich. - i wtedy uśmiech zszedł z mojej twarzy.

- O, nie, nie. Nie ma mowy. - zaprzeczyłam szybko. Nie mam zamiaru jechać do żadnej Irlandii.

- No dawaj, ty też będziesz musiała w końcu ich poznać. - przekonywał.

- Ale, Niall...  Irlandia? To tak daleko.

- Przyjechałaś tu z Polski. To jest jeszcze dalej. - zauważył.

- No tak, ale... to co innego. - zastanwiałam się przez chwilę i po chwili dodałam. - Nie, nie lepiej nie.

- Dobra. - powiedział, krzyżując ręce na piersi i kiedy już myślałam, że da mi spokój, usłyszałam. - W takim razie, ja nie spotkam się z twoimi rodzicami.

- Niall! Daj spokój. - zaczęłam, ale kiedy chłopak nadal był nadąsany, zgodziłam się. - Okej, niech ci będzie! Zadowolony? - zapytałam sarkastycznie, wyrzucając ręce w powietrze.

- Bardzo. - powiedział, szczerząc się. Po chwili pocałował mnie słodko. Nie wierzę, z kim ja żyję?

- Masz jakiś popcorn, albo coś? Pooglądajmy jakiś film. - zaproponowałam, a blondyn lekko skinął, prowadząc mnie do kuchni.

Właściwie, tak na pierwszy rzut oka była bardzo przytulna i skromna. Jednak, w pierwszej chwili, jak weszliśmy wiedziałam, że coś jest nie tak. Że czegoś brakowało, a tym czymś była kuchenka. Zauważyłam to dopiero, kiedy odwróciłam się do tyłu.

- Um, Niall? - zdziwiłam się, podchodząc do pustego miejsca, upewniają się czy dobrze widzę. I rzeczywiście, jak kiedyś stało tu urządzenie, tak teraz nie ma go wcale. A jestem stu procentowo pewna, że jak byłam tu ostatnio to stała tu cała i zdrowa. - Gdzie ONA jest? - zapytałam,  tym razem rozbawiona.

- Oh.

- Co? - uśmiech zniknął z mojej twarzy.

- Tak, jakby ją wtedy spaliłem. - parsknęłam śmiechem. - Nie śmiej się. - próbował być stanowczy, ale wiedziałam, że jego kąciki ust drgały. - Nie moja wina, że nie potrafię gotować i prawie nas zabiłem.

~*~

Ew,  mówiłam już, że was kocham? Więc mówię to znowu ♥♥ jeszcze cztery, pięć rozdziałów + epilog i koniec ♥

+ ZAPRASZAM NA "BABYSAT' ♥

DZIĘKUJĘ, ILYSM XX

Continue Reading

You'll Also Like

18.5K 1.2K 27
Pomimo, że Vees byli dla ciebie jak rodzina (niektórzy) jako bliska przyjaciółka samej księżniczki piekła postanawiasz pomóc jej w prowadzeniu hotelu...
475 57 9
Witaj podróżniku, zapraszamy do środka. Dzisiaj zajmą się tobą nasi Kelnerzy, których zadaniem jest wyłapanie każdej niedogodności, by pobyt w tawern...
43.7K 1.7K 40
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
114K 8.5K 53
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...