-No z jednej strony tak a z drugiej nawet już nie chcę w sensie nie mogę-powiedział
Pov:Melody
-Jak to nie możesz co się stało? - spytałam troskliwym głosem
-Ehh...
-No co? - spytał Five
-Bo jest taki Dave - zaczął loczek
-Czy ty się zakochałeś? - spytał Five
-Hmm...tak - powiedział cicho
-Hej opowiesz nam wszystko? - spytałam spokojnym głosem
-No więc poznałem go w parku ostatnio jak się wymknąłem po obiedzie no i zaczęliśmy rozmawiać spotykaliśmy się w parku gadaliśmy przez telefon aż ja jak to zaproponowałem narkotyki pojebało mnie bo przez to przestał ze mną gadać.....ja jestem jebnięty - powiedział i położył głowę na stole
-Hej nie martw się wytłumaczysz mu to jakoś - powiedziałam
-Przez to chodzisz trzeźwy? - spytał Five
-Tak kurwa przez to dziwię się że się jeszcze nie najebałem -powiedział nadal nie odrywając głowy od stołu
-Dobra gdzie by był teraz wytłumaczmy to mu jak kocha to zrozumie - powiedziałam
-Pewnie w parku zawsze rano spaceruje z jakąś godzinę - powiedział i w końcu oderwał głowę od stołu
-No to chodźmy powiemy mamie że idziemy na spacer
-Niech będzie - powiedział Klaus
Poszliśmy do mamy i powiedzieliśmy że idziemy na spacer. Wyszliśmy z akademii i poszliśmy do parku
-I co jest tu ten Dave? - spytałam
-Tak tam jest - powiedział i wskazał palcem na jakiegoś chłopaka siedzącego na ławce
Podeszliśmy do niego
-Hej Dave - powiedział nie pewnie Klaus
Chyba pierwszy raz widzę żeby Klaus mówił coś nie pewnie... Ale go chyba rozumiem...
-Hej Klaus - chłopak odpowiedział równie niepewnie
-Możemy pogadać? - spytał Klaus
-Okej a kto to?-spytał chłopak wskazując na nas
-To mój brat ma na imię Five a to jego dziewczyna Melody -powiedział Klaus trochę nie pewnie wypowiadając to że jestem dziewczyną Five
-Możemy się dosiąść? - spytałam
-Pewnie - powiedział chłopak
Usiedliśmy obok chłopaka i zaczęliśmy rozmowę
-Przepraszam - powiedział Klaus
-Wytłumaczymy ci wszystko - powiedział Five
-Okej - odpowiedział nam chłopak
-Prawda cię może trochę przerazić więc zrozumiem jak nie będziesz chciał ze mną rozmawiać - powiedział Klaus
-No więc mamy moce ja i 7 mojego rodzeństwa ja umiem rozmawiać ze zmarłymi Melody czyta w myślach i się teleportuję Five umie się teleportować.. - powiedział Klaus
-Jeszcze urodziliśmy się wszyscy tego samego dnia adoptował nas pewien ekscentryczny miliarder więc jesteśmy rodzeństwem ale nie biologicznym przez co Melody jest ze mną - dodał Five
-Ćpam tylko po to żeby nie słyszeć tych głosów....rozumiem jak nie chcesz z nami już gadać - powiedział Klaus
-Ej spoko dzięki że powiedziałeś mi prawdę mogę i nawet chcę z tobą rozmawiać - powiedział Dave
-Ej jeszcze tylko wtrącę że Klaus chodzi trzeźwy od jakiś 3-4 dni -powiedział Five
-Mogę do was wpaść? - spytał chłopak
-Dziś? - spytał Five
-Możesz i teraz ale chodź na słówko? - spytał Klaus chłopaka
-Okej
Odeszli a ja zostałam z Five po jakiś 10 minutach zobaczyliśmy że idą a Klaus jest mega szczęśliwy
-Jak myślisz są razem? - spytałam Five
-No pewnie tak
Poszliśmy w czwórkę do akademii pod drodze rozmawialiśmy.
~W akademii~
-Hej kto to? - spytał Diego wskazując na chłopaka
-To jest... - nie dokończył bo spojrzał na chłopak a on tylko pokiwał głową
-To jest mój chłopak - powiedział szczęśliwy Klaus
-Czy on wie? - spytał Diego
-Tak wie wszystko - powiedział Klaus
Rozeszliśmy się po pokojach w sensie Klaus poszedł z Davem do swojego Diego do swojego. Ja z Five poszliśmy sobie zrobić kawę a później poszliśmy do mojego pokoju.
-Ehhh...
-Co jest? - spytał Five
-Ty wiesz że pójdę za tobą wszędzie ale czy oni zasługują na to żeby ich zostawić- powiedziałam i poczułam łzę na policzku Five mi ją wytarł palcem po czym powiedział
-Ja wiem ale nie wiem czy ty wiesz że nie musisz tego robić
-Ja po prostu cię kocham Five...a człowiek z miłości robi różne nawet szalone rzeczy - powiedziałem i go mocno przytuliłam
-Ty jesteś dowodem na to - powiedział i się uśmiechnął
-Może zanim skoczymy postaramy się spędzić z nimi najwięcej chwil? - spytałam
-Wiesz że ojciec wraca za 3 dni? - spytał
-Wiem i wiem też że chcesz skoczyć po jego przyjeździe -powiedziałam
-Okej spędzimy z nimi te 3 dni
-Szczerze będę za nimi tęsknić - powiedziałam
-Możliwe że ja też za nimi zatęsknię
Siedzieliśmy tak do obiadu.
~Po obiedzie~
Siedzieliśmy w salonie jak to zwykle po obiedzie
-Ej może zanim nie ma ojca spędzimy ze sobą więcej czasu co? -spytałam
-W sumie to dobry pomysł - powiedziała Allison
-To co jakaś mini imprezka u kogoś? - spytał Klaus
-Może a zaprosisz Dava? - spytałam
-Nie bo zaczniecie jakieś przesłuchanie i się was przestrasz - powiedział stanowczo Klaus
-Okej okej spokojnie - zaśmiał się Diego
-To co u kogo? - spytał Luther
-Może znów u Allison - zaproponował Diego
-Okej - powiedziała Allison
Po chwili każdy gadał z kim chciał ja gadałam z Benem bo dawno nie gadaliśmy
-I co czytałaś coś ostatnio? - spytał Ben
-A wiesz w sumie ostatnio dużo czytam a ty?
-Ostatnio też czytałem mega książkę mogę ci pożyczyć - powiedział
-A jaka to?
-Wiedźmin
Gadaliśmy tak z 2 godziny a później każdy poszedł do swojego pokoju ale zanim to to wpadłam do Bena po tą książkę.
Siedziałam na łóżku i stwierdziłam że zacznę czytać książkę od Bena. Po jakiejś godzinie pojawił się Pięć.
-Hejka co robisz? - spytał siadając obok mnie na łóżku
-Hej czytam nie widać - zaśmiałam się
-Widać - również się zaśmiał
-A po co przyszedłeś?
-Pio pierwsze mam obliczenia do skok a po drugie zaczęło mi się nudzić - powiedział
-I co z tym?
-Może coś porobić razem - zaproponował
-Film?
-Okej ale horror
-Nie, wiesz że ja ich nie lubię i się boję
-Weź chodź raz obejrzyjmy horror
-Niech ci będzie... - powiedziałam i przewróciłam oczami
-To ty idź po przekąski a ja włączę film
-Okej
Pov:Five
Znalazłem jakiś horror i czekając na Melody zacząłem myśleć o wszystkim
Po chwili przyszła Melody z popcornem żelkami i kawą bo co innego mieliśmy pić.
-To co oglądamy? - spytała i położyła wszystko na stoliku obok łóżka
-Wybrałem jakiś horror....chodź - powiedziałem i poklepałem miejsce obok siebie na łóżku
Usiadła obok mnie i zaczęliśmy oglądać.
Po filmie okazało się że musimy iść już na kolację. Teleportowaliśmy się do jadalni gdzie byli już wszyscy nie dostaliśmy kary bo na nasze szczęście ojciec był na wyjeździe.
~Po kolacji~
Poszliśmy do salonu omówić co i jak z imprezą
-No to za dwie godziny u Allison w pokoju - powiedział Luther wszyscy kiwnęli głowami że się z nim zgadzają
-Mam przynieś jakiś alko? - spytał Klaus
-Nie - powiedziałam równocześnie z Alison Vanyą i Benem
-Jezu wy nie macie głosu i tak weź jakieś alko - powiedział Diego
-Okej załatwię - powiedział z uśmiechem Klaus
Po naszej naradzie wszyscy poszli się ogarnąć do swoich pokoi.
Pov:Melody
Poszłam wybrać sobie nowy outfit.
Witam w kolejnym rozdziale❤️
Mega dziękuję za tyle wyświetleń pod książką ♥️
Sorki jak są błędy
Słowa:1130