Etap 1 Więzi

6 0 0
                                    

Czas start . . . 

Oczami Nikiego . Obudziłem się z strasznym bólem głowy ,tak szczerze to nie pamiętałem co mogło się wczoraj stać ,że się tak czuje . Poczułem ,że mam skrępowane dłonie trochę się zaniepokoiłem również nic nie widziałem . Zacząłem poruszać nadgarstkami aby rozluźnić sznur o dziwno ,albo na moje szczęście poszło gładko, zdjąłem przepaskę z oczu i od razu moje spojrzenie uderzyło czerwone nie przyjemne światło . Wstałem, moje nogi lekko drgały i bolały od klękania. prześledziłem pomieszczenie wzrokiem ale oprócz stolika w lewym rogu i drzwi nic nie było . Postanowiłem wpierw podejść do stolika i co to kurwa ma być!...narzędzie typu skalpel ,nożyce młotek ,nożyk ,obcęgi i para żyletek leżały zakrwawione, a pomiędzy tym wyrwane czyjeś zęby . Cofnąłem się spanikowany moje dłonie drgały , a serce przyspieszyło . Drzwi powolnie się otworzyły i weszła wysoka postać ,musiała się schylić aby przejść . Moja reakcja to stanie w miejscu w mojej głowie toczyło się jedno wielkie zakłopotanie . Postać w stroju zakonnicy podeszła do stolika i przypatrywała się . Jeszcze bardziej się cofnąłem . Podniosła obcęgi i chwyciła w dziurawą i siną dłoń ,obróciła się w moim kierunku i je rzuciła ,złapałem dalej nie rozumiejąc .  I wtedy ona przemówiła , a jej głos się zacinał miał wiele barw ,powodowało to niepochamowany strach .

- W-wWW-wyrwij wszystkie Pa-Pazno-kcie...-zacinała się to jest popierdolone oczywiście ,że tego nie zrobię. Stałem tak i nic nie robiłem czułem ,że ona tego odemnie żąda . SZLAK. Wywalam narzędzie w kąt ,a ona się do mnie zbliża i łapie moją szyje podnosząc, powolnie tracę powietrze i zaczynam kurczowo łapać powietrze . 

-Powiedziałam zrób to -puściła mnie ,złapałem się szyi bolała jak cholera. Oddychałem  bardzo szybko. Podniosła obcęgi i z powrotem podała w moją stronę . Niepewny już niczego ,ale gotowy to zrobić choć wiedziałem ,że będzie to bolesne chyba nie miałem wyjścia . Przybliżyłem je do moich nie zbyt zadbanych paznokci i zacząłem wyrywać . Trudno mi było nawet lekko pociągnąć ,ale postać czekała i dobrze wiedziałem ,że mi nie odpuści . Krzyknąłem i zrobiłem jeden po drugim ,spadały na podłogę i lała się krew dłonie tak cholernie mnie bolały ,nie byłem w stanie trzymać dalej broni ,opuściłem ją i po moich bladych policzkach spływały łzy . Boli kurwa ...tak cholernie boli . Może będę jakimś mazgajem teraz ale wam nikt nigdy nie kazał wyrwać wszystkich paznokci . Podniosłem głowę ale kurwa pożałowałem , postać zebrała wszystkie paznokcie i zaczęła upajać się ich zapachem . Po czym jak jakieś orzeszki dała do rozwalonej szczęki i zaczęła przeżuwać ,dłonie w które były wplecione sznury drgały . Podbiegłem do drzwi i wybiegłem ,nie zastanawiałem się czy to źle czy  dobrze ,po prostu starałem się gdzieś dobiec .

Korytarz był ledwo oświetlony jakimiś brudnymi lampami .Wszędzie kafelki ,czarno białe na podłodze na ścianach nie mam pojęcia jaki to kolor ,ale były ciemne zresztą kogo teraz kafelki obchodzą musze stąd spierdalać . Mijałem wszystkie drzwi i dopiero ostanie na końcu popchnąłem ,ale oczywiście na moje zesrane szczęście wyjebałem się ,wstałem powoli i zobaczyłem kolejny korytarz ,na ścianach napisy '' BIEGNIJ,UCIEKAJ '' Zatrzymałem się ,tajemnicza kreatura nie goniła mnie postanowiłem przestać biegać jak posrany i się rozejrzeć . Powoli i z strachem przechodziłem przez korytarz ,przybliżyłem się do drzwi na prawo i powolnie otworzyłem . W środku były ławki szkolne ,ogólnie stara klasa ,zamknąłem za sobą drzwi i zbadałem pomieszczenie . Ławki pomazane odciskami dłoni z ewidentnie zaschniętej krwi . Znalazłem w środku jednej ,nóż kuchenny oraz zdjęcie klasy ,zmroziło mnie gdy bliżej się przypatrywałem , na zdjęciu byłem ja , z przedszkola .Skąd  mogli mieć tak stare zdjęcie . Przez moją myśl przeszło ,że może trafiłem do gry.  Teraz opowiem wam więcej o sobie.  Nazywam się Nikodem uczęszczam do jednego z pobliskich liceum ,tam przydzielją nam kluby w których musimy być do końca tego roku, A dopiero w następnym jeśli ktoś chce.  Może zmienić.  Ja na początku do żadnego nie należałem ,były nudne ,aż w końcu chłopak o czerwono-czarnych włosach z 3 klasy zaproponował mi prowadzenie klubu z seansami spirtystycznymi ponieważ niedługo on opuszcza szkołę.  Nie powiem , trochę mnie to zaciekowało jestem z ludzi którzy szukają rozrywki . Poprowadził mnie na salę,  była mała Ale nie naj gorsza, zgodziłem się.  Zdobyłem nowych członków było nas trojga . Zagraliśmy w pewną grę, która przyniósł mój kolega . Zwykła planszówka,ponieważ chccieliśmy się trochę rozerwać ale gdy dowiedziałem się, że po zagraniu i zgarnięciu nagrody będę mógł się dostać do turnieju ,urosło we mnie pożądanie.  Rozpoczęliśmy walkę to znaczy dla mnie to było jak walka . I kurwa wygrałem pokonałem tych wszystkich pedałów i oni zaczęli się ze mnie śmiać.  " Tak wygrałeś wycieczkę 6 stóp pod ziemię " I jeden z nich wyciagnął szczykawkę i dal mi coś w szyję.  Uderzyłem głową w stół i chyba dlatego tutaj jestem.  Takie wprowadzenie o mnie dla was . Wracając To co ja mam tutaj kurwa robić, szukałem czegoś i nastało powolne otwieranie drzwi ,A właściwie co ja gadam ktoś w nie napierdalał głową.  okna za kratami ,nic kurwa nie zrobię, znalazłem łom pod szufladą w biurku nauczyciela.  Chwiciłem go ledwo bo palce nadal mnie bolały i ukucnołem, zamykając oczy i doliczając ,mój terapeuta mi to polecił jak będę zestresowany.  Walenie nie ustawało , reszta odwagi  spowodowała ,że podniosłem się z brudnej podłogi i Powolnie ruszyłem do drzwi . Tak wiem ,że to głupota Ale może uda mi się wyjść, gdy to coś wpadnie do środka . Powolnie przekręciłem zamek i drzwi odrazu się otworzyły ,A z nimi mała nie ludzka postać, łysa z odciętymi uszami, oraz wydłubanymi oczami . Oparłem się o ścianę bo o mało mnie ,przez przypadek nie dotknęła . Biała sukienka ,z ust wystawały ostre kolce ,jeszcze czymś zabrudzone.  Zaczęła węszyć za czymś, nie czekałem już, uderzyłem ją łomem, w mordę i oderwałem kawałek dziwnej skóry ,spod spodu nic nie było, tak Jagby suchy płat ,spod na podłogę  . Postać nazwijmy ją głucholcem wydała pisk bólu ,A z pustych oczodołów zaczął sączyć się płyn . Zabrałem na szybko ,ten nóż kuchenny oraz fotografie, opuszczając pomieszczenie.  Usłyszałem damski donośny krzyk ...czyli kurwa nie stem tutaj sam. Pobiegłem w tamtym kierunku licząc, że mogę coś tym osiągnę jak bardzo się myliłem opowiadając wam o tym... Do zobaczenia za niedługo w kolejnym raporcie . Jeśli zdołam przeżyć .

~Od Autorki ~
Mam nadzieję ,że ta część była okej . W następnej już rozegrana zostanie akcja między dwóch uczestników.  Tak samo podzielona Ale już z większymi zwrotami akcji . Jeśli są jakieś uwagi czy też pomysły, można do mnie śmiało napisać. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 30, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Jeden StrzałWhere stories live. Discover now