I. Ciąża?!

857 36 13
                                    


Jakąś godzinę później po tym, jak Marcel zamordował z zimną krwią Jane-Ann za uprawianie magii w mieście, Sophie Deveraux doszła z Elijah'ą do cmentarza "Layette", kiedy pierwotny wampir chciał przejść przez furtkę zatrzymała go magiczna bariera przez, którą nie mógł przejść.

-To święta ziemia więc wampir musi zastać zaproszony.- odparła Deveraux widząc mężczyznę, ten spojrzał na nią zdziwionym wzrokiem, mrużąc lekko oczy -Musze zaryzykować. Wchodź.- zaprosiła go gestem ręki. -Możemy tu mówić swobodnie.- dodała, żeby zachęcić go do rozmowy.

Elijah po tym jak się dowiedział że czarownice szukają jego brata. Wsiadł do samochody zostawiając siostrę w innym mieście i szybko pojechał do Nowego Orleanu myśląc że znowu wpakował się w kłopoty.

-Więc zacznij od wyjaśnień. Czego twoja siostra chciała od Niklausa?- zapytał nie wiedząc czemu czarownica go tu sprowadziła i co takiego znowu zrobił Klaus.

-Czy to nie oczywiste? Mamy problem z wampirami i potrzebujemy pomocy. Marcel ma własną armie, wiedźmy próbowały się sprzeciwić, ale bezskutecznie- odparła jakby to było oczywiste -Wtedy moja siostra poznała pewną dziewczynę, która była przejazdem w mieście. Miała wyjątkową wieź z twoim bratem- odpowiedziała częściowo na pytanie.

 -Jaką wieź?- zapytał z poważną miną, ale było widać że zaciekawiła go ta historia.

-Spędzili razem trochę czasu, zaczęło się niewinnie, a teraz dziewczyna jest w ciąży. Ojcem dziecka jest twój brat, Klaus.-wreszcie powiedziała co miała dopowiedzenia.

Wampir na początku zrobił zdziwiona minę, ale po chwili znów zrobił dla siebie typową, czyli poważną. Nie wierzył kobiecie mimo, że mówiła to bardzo spokojnie, a jej serce nawet na moment nie zabiło szybciej.

-To nie możliwe.- stwierdził Elijah

-Nie ma rzeczy niemożliwych. szczególnie jeśli chodzi o twojego brata, zastanów się nazywają go pierworodną hybrydą. Przyprowadzić ją!- rozkazała. Po chwili zza zakrętu wyłoniła się blond włosa piękność z dwiema czarownicami. Mężczyzna patrzył zaskoczony na niebieskooką.

-Coś ty za jeden?- zapytała dziewczyna widząc go po raz pierwszy. Blond włosa wyglądała na znudzoną, ale grała poważna. Pierworodny obrócił się do Sophie.

-Daj nam chwilę.- poprosił ją ta tylko kiwnęła głową i zaprowadziła ich do miejsca gdzie mogli porozmawiać na osobności.

Pomieszczenie nie było za duże. Na środku "pomieszczenia" była ławka na, której usiadła po turecku Layla, pokój wyglądał bardzie jak

-Więc przytrzymują cię wbrew własnej woli?- pierwszy zagadał Elijah, widząc siedzącą po turecku na ławce dziewczynę.

-Zwabiły mnie na bagna i porwały. Potem przeprowadziły jakieś czarodziejskie badania. Nie wiem jak mogło się to stać, wampiry nie mogą się rozmnażać są przecież martwe.- stwierdziła błękitnooka.

-Gdybyś znała historię mojego brata wiedziałabyś że to możliwe.- odparł wampir.

Po czym podszedł do niej i położył ręce po bokach jej głowy. Ta się lekko pochyliła do tyłu, nie wiedząc co zrobić w takiej sytuacji.

-Co robisz?- spytała dezorientowana jego zachowaniem.

-Jak otworzysz przede mną umysł mogę ci coś pokazać, historię Klausa.- powiedział przekonująco na co dziewczyna lekko skinęła głową potwierdzająco. Zobaczyła różne sceny z przeszłości Mikaelsonów. To jak byli dziećmi, jak dorastali, jak sie przmienili i jak wyglądały pierwsze dni po niej.

You Love It | Niklaus MikaelsonWhere stories live. Discover now