Rozdział 1.3

1.9K 149 50
                                    

Czas działał na niekorzyść mojej siostry. Przez kilka dni biłam się z myślami, czy aby nie zrzec się swojego prawa krwi, tym samym zapewniając jej dodatkową dawkę zbawczego leku. Jednorazowa, refundowana dawka przyniosła efekty, jednak do pełnego wyleczenia Ovia musiałaby przyjmować ją co miesiąc. Najbardziej bałam się tego, co mogłoby nadejść potem. Strach przed nieznanym nie sparaliżował mnie doszczętnie, o wiele gorsza była myśl, że mogę stracić ukochaną osobę. Ovia była jak promyczek słońca w pochmurny dzień. Przynosiła radość i uśmiech wszystkim dookoła. Jej brak przygasił moją rodzinę i przyjaciół. Dlatego postanowiłam umówić się na przedstawienie mi szczegółowej oferty przez przedstawiciela rządu Mercedy Ewordenowej.

Tamtego dnia w pracy byłam wyjątkowo cicha i skupiona na swoich obowiązkach, co nie umknęło uwadze innych osób. Nie przyznałam się, jaka rozmowa miała czekać mnie po skończonej zmianie. Nie dokładali mi jednak zmartwień zbyt długim wypytywaniem. Zgarnęłam na odchodnym kilka krzepiących uścisków, co od razu poprawiło mi humor. Mama wiedziała doskonale, że dzisiaj wrócę później. Nie była zachwycona moim pomysłem, wręcz przerażona, ale znała mnie na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że nie istniało nic, co mogłoby mnie odwieść od tego. Jedynie Lukas miał nadzieję, że swoim milczeniem wzbudzi we mnie poczucie winy. To uczucie faktycznie zakiełkowało we mnie, lecz jedynie z powodu niewiedzy o tym, co naprawdę skrywał w sercu przez cały ten czas. Owszem, czułam się przez niego lubiana, jednak fakt, że wszyscy raczej adorowali moją siostrę, zaślepił mnie na tyle, że nie zauważyłam czegoś więcej. Wcześniej nie powiedział mi tego wprost, pozwalając Ovii jeszcze bardziej się w nim zakochiwać i go adorować. Musiałam przyznać sama przed sobą, że lubiłam stać w jej cieniu. Było to bezpieczne miejsce, z którego mogłam obserwować różne sytuacje, niekoniecznie być ich częścią. Ominęło mnie tym samym wiele zmartwień typowej nastolatki. Byłam zmęczona opowieściami siostry o wszelkich dramatach, plotkach i infantylnych problemach. Nie chciałam mieć tego w swoim życiu.

Było słoneczne popołudnie, kiedy wyszłam z pracy. Czułam na sobie zapach smażalni, jednak nie chciałam wracać się do domu, aby się przebrać. Postanowiłam pójść do urzędu na piechotę, aby przewietrzyć głowę i tym samym złagodzić nieprzyjemny zapach moich ubrań. Zauważyłam jak po przeciwnej stronie chodnika szedł Lukas, z wielką torbą sportową, na której wyszyto logo jego klubu. Zobaczył mnie. Wyciągnęłam rękę, żeby mu pomachać, ale szybko schowałam ją z powrotem do kieszeni, gdy spuścił wzrok i przyśpieszył kroku.

— Tak wygląda miłość w dzisiejszych czasach — mruknęłam do siebie i poszłam dalej.

Ród Ewordenów miał swój własny herb z rubinową kroplą, którą otaczały złote liście laurowe. Byli najważniejszą, zimną rodziną, przez ludzi nazywaną nawet królewską, ale fałszywa skromność nie pozwalała im używać tego tytułu. Zamiast tego określenia, mówili o sobie jako o reprezentantach odmiennej rasy. Każdy, kto wykazywał się minimalnym rozsądkiem wiedział, że decydowali o najważniejszych sprawach, byli nad wyraz uprzywilejowani i rządni władzy. Jednak nikt nie miał odwagi im się sprzeciwić, oprócz Kościoła, gdyż pamiętaliśmy i docenialiśmy, co zrobili dla nas w przeszłości. Ze względu na dawne dzieje, również Watykan przestał dyskryminować ich w naszym świecie, jednak niechęć mieszkańców Stolicy Apostolskiej dało się wyczuć na kilometr. Zimni uratowali nas przed zagładą, ale zabrali w zamian naszą wolność. Musieliśmy nauczyć się żyć razem, nie wchodzić sobie w drogę i nie krzywdzić siebie. Początki były trudne, ale znałam je jedynie z kartek podręcznika do historii, który recenzowany był przez Mercedę Ewordenową. Wiedziałam, że nie wtłoczyli mi do głowy prawdziwej wiedzy. Fizycznie zawsze byliśmy odseparowani od siebie, czy to dzielnicami miasta, czy to godzinami bezpiecznego przebywania na zewnątrz, lecz nie dało oprzeć się wrażeniu, że ingerowali w każdą dziedzinę naszego życia.  

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 11, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

ZimniWhere stories live. Discover now