Słońce chyliło się ku zachodowi a my prawie wszystkie siedzieliśmy w salonie.
(Xana) Więc nie zeszła na dół na obiad? Myślałem, że powiedziała, że zejdzie.
(Elle) Thyme, czy nie powiedziałeś, że zdecydowała się przespać całe południe?
(Xana) I nie obudziłeś jej? - Powiedziałam załamana.
(Thyme) Co? Czy to teraz moja praca?
(Elle) Rany! Jak na mój gust ten dzień był zbyt dramatyczny!
(Ran) Wiem! Znaczy, co jest takiego złego w byciu Winx? To jak status gwiazdy.
*
(Elle) Wstrzymać. Kto powiedział coś o byciu następnym „Winx clubem"? Chodzi mi o to, że nie jest to wielka niespodzianka, ponieważ nasze mamy wciąż są dość blisko i znamy się już ratować lub Star i Thyme, których dopiero dziś poznaliśmy. Ale kto to powiedział?
(Ran) Z pewnością wpadła na ten pomysł.
(Thyme) Rozpieszczone bogata panna.
(Xana) Thyme. - Powiedziałam oburzona.
(Thyme) Tak tak. - Nie oderwała ani na chwile wzroku z książki.
(Xana) Chociaż zastanawiam się ... dlaczego jest tak przeciwna temu pomysłowi? - Wszyskie spojrzeliśmy się na siebie. - Zapadła noc i zawsze jakiś nauczyciel pilnował żebyśmy nie opuszczały już swoich pokoi.
(Alice) W porządku dziewczyny. Czas wracać do swoich dormitoriów. Godzina policyjna jest o dziesiątej. - Wszystkie szykowaliśmy się do snu Selena myła zęby, Elle jak zwykle jeszcze coś sprawdzała na telefonie, Ja próbowałam zasnąć, Rena ściągała soczewki, Star już spała a Thyme właśnie się kładła. Wszystkich pokojach zrobiło się ciemno.
*
2:09 [Star] Nie zniosę tego dłużej. Przepraszam tato. Daj mi tylko szansę wyjaśnienia. - Wstałam z łóżka i najciszej jak umiałam wyszłam z pokoju. -
(Thume) Gdzie się wybierasz? - Usłyszałam głos za plecami i natychmiast się odwróciłam. - Nie sądzisz, że ucieczka wydaje się wyjątkowo niepotrzebna?
(Star) Czy możesz mnie po prostu zostawić w spokoju? Wyświadczam ci przysługę! Możesz mieć swój pokój! - Powiedziałam zdenerwowana.
(Thume) Naprawdę myślisz, że mnie to obchodzi? - Nagle za drzwi od jednego z pokoi dobiegł dziwny hałas.
(Xana) Kto tam! Mam magię i nie boję się jej używać!
(Elle) Xana, to tylko one. - Powiedziały wychodząc zaspane z sypialni.
(Selene) Byłem, właśnie miałem iść do łóżka .. - Powiedziała zdezorientowana.
(Ran) Słyszałem rozmowę. Co tam? Spotkanie grupowe? (Star) Czekajcie. Jak wszystkie się obudziliście?
(Elle) Chyba wszyscy są trochę nerwowi pierwszej nocy. - Powiedziała zakładając okulary.
(Xana) O nie. Proszę, powiedz mi, że nie robisz tego, co myślę, że robisz.
(Star) Westchnienie. Podjąłem decyzję. Nie mogę zostać tutaj, w Alfei; po prostu nie mogę. Nie spodziewam się, że zrozumiesz, ale proszę, pozwól mi odejść.
(Thume) Jeśli to dla niej naprawdę ważne.
(Selene) Może powinniśmy jej po prostu pomóc. - Zaproponowała.
(Xana) Wiesz co? W porządku! Spróbujemy cię stąd wyciągniemy. Ale czy to naprawdę nie może czekać do rana?
(Star) Nie.
![](https://img.wattpad.com/cover/244863637-288-k94950.jpg)
أنت تقرأ
Prawie magiczne
الخيال (فانتازيا)WY TRAKCIE PRZERUBKI Zachęcam do zostawienia gwiazdek i pisania komentarz żeby wiedziała że jest sens dalej pisać. Opowiadanie jest na podstawie komiksu nie mojego autorstwa i nie przypisuje sobie do niego żadnych praw. Narrację pisałam sama tak jak...