1.

37 1 0
                                    

Kolejny dzień kiedy leżę patrząc w sufit z zasadniczym pytaniem, co ja jeszcze tu robię?...

Jedyne co aktualnie czuje to smutek i smak mentolu w ustach. Może czasem przesadzam, ale przy choć małym ruchu czuje, że opuszczają mnie emocje i godność. Prawie codziennie czuje się jak zwykłe gówno, jasne są dni kiedy dowartosciowywuje się ubraniami czy meykapem ale bywa takuch mało. Wiele z nas może czuć to co ja ale czy to przyjemne uczucie? No właśnie nie. Gdy oglądam zdjęcia na printeteście, czuje potrzebę być choć trochę tak piękna jak te dziewczyny. Ale czy to możliwe?, to nonsens w sumie jak cała ja...

Kolejny dzień gdzie muszę wstań do szkoły. Budzik dzwoniący o godzinie siódmej i te promienie słoneczne za oknem to okropne. Moja szkoła mieści się na obrzeżach california, w high school jestem na drugim roku. Czy jest tam fajnie, rewelacji nie ma. Mam grupkę znajomych i w sumie to mi wystarczy, uczę się w miarę dobrze rodzice są dumni, ale na tym im zależy dobre oceny i reputacja. Jak zwykle rano mama sprawdzała czy napewno już się obudziłam :

- Kochanie choć na śniadanie, zrobiłam twoje ulubione naleśniki.
-oznajmiła z uśmiechem na twarzy.

- Tak, Tak już z chodzę.
Odpowiedziałam niechętnie, ale jednak z nutka zadowolenia.

Gdy już dokończyłam posiłek podziękowałam mamie oraz poprosiłam tate o zawiezienie do szkoły. O dziwo się zgodził, w sumie to dobrze nie będę szła z buta. Po dotarciu do szkoły nie targały mną jakieś większe emocje. Ludzie i szkoła dzień jak codzień. Po wejściu do placówki poszukałam Emmy i Anaztazji, o dziwno nie mogłam nigdzie znalesc Bena ciekawiło mnie co sie z nim dzieje.

- Emma widziałaś gdzieś Bena?
Zapytałam zaciekawiona.

- Pamiętasz jak ostatnio poznał taką dmuchaną blondynę? No właśnie olewa nas dla niej. Non stop spędza z nią czas zapominając o swoich przyjaciółkach. Napewno mu szepnęła parę słówek na nasz temat nie zdzwinie się jak zaraz stwierdzi że nie wie kim jesteśmy.
- Powiedziała z kpiną

- wiesz, że zachowujesz się jak suka Emi?
Zapytałam roześmiana.

- Wiem i dobrze mi z tym.
-odpowiedziała dumna.

- A słyszałaś, że po tym co odwalił dyrektor  zastąpiono go nowym i o wiele przystojniejszym?
- Zapytała.

- Nie interesuje mnie to za bardzo, pewnie pierwszaki jak zwykle przesadzają.

Ostatni dyrektor opuścił nas ze względu na picie w pracy. Jakaś nauczycielka zastała go pijanego i zgłosiła to gdzie trzeba. W sumie dziwny typ.

Pierwszą miałam matematykę zazwyczaj była z dawnym nauczycielem a teraz? Nie mam pojęcia kto go zastąpi. Po kilku chwilach do klasy wszedł jakiś nowy nauczyciel, na oko miał dwadzieścia pięć może dwadzieścia sześć lat. Miał na sobie jordany czarne rurki i czarną bluze. Nie wyglądał jak typowy nauczyciel miał w sobie coś...








Dziękuję za poświęcony czas. Narazie nie będę wstawiać kolejnych rozdziałów poczekam aż ten rozdział będzie miał jakiś odzew. Mam nadzieję, że wam się podobało do następnego 💕


NonsensWhere stories live. Discover now