Dean i Cas uciekali przed Billie, która ich goniła, dlatego właśnie uciekali przed Billie. Chłopcy schowali się w swoim pokoju i Castiel zaczął malować świecówkami serduszka na drzwiach. Znaczy, to były tak naprawdę plakatówki, ale gdyby sam Sam we własnej osobie się sam o tym dowiedział, to sam aniołek byłby klepany samym kablem od żelazka przez samego Sama.
Podczas gdy Pani Śmierć szła korytarzem i próbowała zeskrobać kosą litry zaschniętego piwa z płytek, bo trochę czasu już minęło odkąd komukolwiek chciało się ruszyć dupę od tamtego stołu z mapą, Dean sobie stanął na środku pokoju. Castiel zaczął płakać.
- Dean - powiedział Cas. - Nie chcę już żyć.
- Cas - powiedział Dean. - Co?
- No sory - Castiel, reasumując wszystkie aspekty kwintesencji swej powalająco rozbudowanej i skomplikowanej wypowiedzi, doszedł do fundamentalnej konkluzji:
- Abym zginął, muszę chociaż raz w moim jebanym życiu doznać szczęścia.- Co? - spytał Dean niczym zły policjant przesłuchujący seryjnego mordercę, który wreszcie wpadł w ręce władzy. Winchesterowi łzy zaczęły napływać do oczu. - Nie rób tego, Cas...
- Muszę ci coś powiedzieć, Dean...
Nagle, Cas zamienił się w Johna Lennona.
- Chcesz potrzymać penisa? - zapytał, po czym wrócił do swojej dawnej postaci endżela of de lorda.
- Jasne - odpowiedział Winchester.
I robili zegz. Później Cas nie umarł i tak, bo go bolała dupa za bardzo żeby być szczęśliwym.
Tymczasem Sam i Jack robili coś gdzieś indziej, ratowali świat przed zagładą lub coś takiego, ale to nieważne. Wracamy do destiel.
- Wszystko, co zrobiłem, zrobiłem dla ciebie, Din - zaszlochał Castiel - a teraz nie mogę umrzeć, kiedy już wiesz, że spermię się do ciebie?
- S-Spermisz się do mnie...? - blondyn skrzywił się. - Co ty kurwa, pedał jesteś?
Dean odsunął się do tyłu. Nie spuszczał wzroku z anioła, żeby ten przypadkiem go nie zgwałcił.
- BILLIE PROSZĘ ZABIJ MNIE - krzyknął Dean. - NIE CHCE MIESZKAĆ Z TYM GEJEM JEBANYM W DUPE RUCHANYM PRZEZ CHUCKA BO ON TEZ PEDALEM JEST KURWA MAC CHLOP I DZIEWCZYNA NORMALNA RODZINA POLSKA DLA POLAKOW WISLA WARSZAWA OOOOOOOOOOOOOOO
Śmierć tak zrobiła, jak Winchester sobie zażyczył. Castiel powiesił się z tęsknoty za ukochanym. Jack wyparował. Sama przejechała wiewiórka. Chuck poszedł w końcu grać w Fortnite. Właśnie w ten sposób zakończymy przygody dwóch braci, których grający aktorzy próbują odejść od tego serialu od jakichś 5 lat.
Carry on my Wayward Son...
(napisy)
YOU ARE READING
Jak NAPRAWDĘ Destiel stało się canonem...
PoetryOpowieść w której Dean trzyma penisa Castiela. Polecamy tym którzy lubią trzymać penisy.