Kenma znowu nucił. Nie był przygotowany, by powiedzieć Kuroo, że właściwie chciał zrobić to dla niego; Kuroo nie potrzebował poczucia winy.

„Nie sprzedawaj firmy. Proszę?"

Z gardła Kenmy wyrwał się chichot. „Jeśli uważasz, że powinienem ją zatrzymać, zrobię to".

- To da ci coś do zajęcia się, kiedy... no wiesz. Odejdę." Ton Kuroo zmienił się ze szczerego na taki, w którym po brzegach wkradało się poczucie winy.

„Nie mów tak. Nadal tu jesteś "- skarcił go Kenma z miejsca, w którym leżał.

Kuroo sapnął. "Przepraszam, przepraszam. Czy możesz teraz przyjść się przytulić? "

Kenma przewrócił oczami, ale podniósł się, aby doczołgać się do miejsca, w którym odpoczywał Kuroo, kładąc głowę na jego klatce piersiowej i jedną rękę na brzuchu Kuroo, czując wznoszenie i opadanie każdego oddechu. „Nigdy nie odmówiłbym przytulaniu".

„Czy na pewno jesteś Kenmą?" - drażnił się Kuroo. Był pewien, że jest sobą, po prostu było mu wyjątkowo trudno odmówić Kuroo w jakiejkolwiek sprawie (nie żeby prosił o wiele). Poza tym dał Kenmie szansę na zbliżenie się do niego, co było czymś, o czym nie zdawał sobie sprawy, że przez cały ten czas uważał za coś oczywistego.

- Jestem sobą, obiecuję - wyszeptał Kenma, po czym złożył pocałunek na obojczyku Kuroo, który wystawał spod jego koszulki.

Kuroo jęknął na lekki jak piórko pocałunek. "Jesteś taki słodki."

Kenma cofnął głowę i położył ją na piersi Kuroo. Kenma nie mógł sobie nawet przypomnieć, jak żebra Kuroo wbijały się w niego, gdy leżał na nim wcześniej, co było pewnym znakiem, że rzeczywiście słabnie, tak jak powiedział mu lekarz. Kenma przygryzł dolną wargę i próbował się uspokoić, słuchając bicia serca Kuroo. Dopóki jego serce biło, jeszcze go nie stracił.

„Hej Kenma?"

"Tak?"

„Nie wiem, czy chcę, żebyś zobaczył, jak się staczam" - głos Kuroo był cichy, tak jak zawsze, gdy poruszał poważny temat.

Kenma podniósł głowę, więc był twarzą do Kuroo. "Dlaczego nie?" Nie żeby miał zamiar ustąpić, po prostu chciał zrozumieć proces myślowy Kuroo.

Oczy Kuroo odwróciły się, spoglądając wszędzie, z wyjątkiem oczu Kenmy. "Nie wiem. Chyba nie chcę, żebyś tak mnie pamiętał. Plus to będzie dla ciebie do dupy. Tak."

Kenma uniósł brew. "Co? Myślisz, że będę o tobie myśleć inaczej? "

"Zgaduję."

- Nie będę. - powiedział Kenma zdecydowanym głosem. "Jestem w tobie zakochany. Nic na tej planecie nie może sprawić, że pokocham cię mniej ani nie będę o tobie myśleć jak o kimkolwiek, z wyjątkiem głupka, w którym się zakochałem."

„Kenma..."

„Chcesz wiedzieć, co w tobie kocham?" - zapytał Kenma, całkowicie retorycznie. Kuroo nie mógł się z tego wydostać, nawet gdyby próbował. Kenma nawet nie czekał na odpowiedź Kuroo, zanim zaczął.

Złożył pocałunek na szczęce Kuroo. "Uwielbiam to. Jesteś bardzo atrakcyjny, nie nazywaj mnie płytkim".

Lekki rumieniec zaczął rozprzestrzeniać się na twarzy Kuroo, wpływając na następny ruch Kenmy. Wycisnął kolejno dwa szybkie pocałunki, oba na policzkach Kuroo. „Uwielbiam je. Uwielbiam to, jak wyglądają, kiedy się uśmiechasz. A także kiedy się rumienisz. Uroczy."

Kenma przesunął się w dół, składając pocałunek na piersi Kuroo. "Uwielbiam to. Nie patrz tak na mnie, mam na myśli twoje serce. Myślę, że to najmilsze i najczystsze serce na świecie. Dziękuję za udostępnienie mi go ".

Rumieniec na policzkach Kuroo pogłębił się do ciemnego szkarłatu, a Kenma był dumny, że wciąż był w stanie to zrobić. W końcu jego wewnętrzny Kuroo działał.

Następnie chwycił jedną z dłoni Kuroo, całując jego palce. „Kocham Twoje ręce. Sądzę, że są duże, ciepłe i mają ładny kształt ".

Następnie ponownie podniósł się, składając pocałunek na czole Kuroo. „Uwielbiam to, co w tym jest. Jesteś taki sprytny, zawsze byłeś.

Następne były delikatne pocałunki na powiekach Kuroo. „Bardzo je uwielbiam, twoje oczy zawsze były bardzo szczere. Lubię na nie patrzeć, odkąd byliśmy dziećmi, ale nie sądzę, żebym miał odwagę ci to powiedzieć, aż do teraz ".

W końcu złapał usta Kuroo w pocałunku. "I je. Nie tylko za całowanie, ale także za każde słowo, które powiesz, każdy żart i każdy mniejszy żart ".

Kenma musiał ugryźć się w język, kończąc z wszechstronnym „Kocham cię". Miejmy nadzieję, że wiadomość dotarła do Kuroo.

*

hejka, chciałabym was tylko poprosić, żeby jeśli podoba wam się ta książka to, proszę, zostawiajcie gwiazdki. to na prawdę motywuje.
z gory dziekuje<3

po korekcie

xoxo

✔the galaxy is endless (i thought we were, too) [Tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz