MILION W SPADKU PO UPIORNYM DZIADKU

728 56 143
                                    


ෆ┊. ,! ,.⸼۰ ۪۪۫۫ ❬"=



INFORMACJE O ODCINKU 〴💙⿻➴  

Seria: Gdzie jesteś Scooby Doo?
Rok: 1969 - 1973
Twórcy: Joe Ruby, Ken Spears
Tytuł: Milion w spadku po upiornym dziadku
Opis: Scooby ma otrzymać część spadku ekscentrycznego milionera pułkownika Sandersa, którego wiele lat temu uratował przed utonięciem. Razem z przyjaciółmi przybywa do ponurej posiadłości, w której ma zostać odczytany testament. Według ostatniej woli pułkownika Sandersa milion dolarów ma zostać podzielony między czterech krewnych i Scooby'ego pod warunkiem, że spędzą noc w tym nawiedzonym domu. Z początku wieczór mija dość spokojnie, dopóki nie pojawia się Cień Zjawa, a kuzyni zaczynają znikać w tajemniczych okolicznościach...

a/n: i tak oto znam niemal na pamięć odcinek o Cieniu Zjawie, teraz tylko czekać, aż zacznie mi się śnić po nocach. zostańcie jak najdłużej i bawcie się dobrze, lots of love



ෆ┊. ,! ,.⸼۰ ۪۪۫۫ ❬"=





⊱───────⊰✯⊱───────⊰


⊱───────⊰✯⊱───────⊰

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.



⊱───────⊰✯⊱───────⊰




Do przerażającej rezydencji pułkownika Sandersa dotarli, najwidoczniej, jako ostatni. Mężczyzna, który otworzył im stare i dramatycznie skrzypiące drzwi, nawet nie próbował ukrywać swojego niezadowolenia wywołanego spóźnieniem czwórki nastolatków i psa. Trójka z nich oraz pies nie miała zamiaru za to przepraszać.

Droga do rezydencji była niemal tak straszna, jak samo miejsce odczytania testamentu. Minho narzekał na przeklęty wiatr, który rujnował jego fryzurę, Jisung jęczał przestraszony obawiając się, że znienacka naskoczy na niego nieokreślony potwór z jeziora, Scooby jak zwykle podzielał emocje właściciela, więc skomlał przesadnie, jakby chciał zademonstrować chłopakowi, jak to się robi prawidłowo, a Jeongin zrzędził na niedogodności, ponieważ lubił zrzędzić (a także miał awersję do wielkich zbiorników wodnych, o czym tamci nie musieli wiedzieć). Chan zdawał się nie dostrzegać niczego złego w starej łodzi w której się znajdowali, zatem niczym najbardziej doświadczony kapitan stał mężnie za sterem i nie zważając na pogodę oraz zapewne irytujących przyjaciół oraz psa, pruł na przód, a do pełni tego obrazka brakowało mu już tylko koszulki z napisem „Ahoj, przygodo!".

Chan, domyślając się, że nie ma co liczyć na resztę Brygady, uprzejmie przeprosił mężczyznę.

Nieznajomy niechętnie przepuścił nastolatków, a kiedy wbił spojrzenie w psa, grymas na jego twarzy, który być może towarzyszył mu od urodzenia, pogłębił się dwukrotnie. Mężczyzna nie lubił zwierząt. Minho wszedł jako ostatni, jedną dłonią trzymając telefon w lawendowej obudowie, drugą poprawiając rozwiane włosy. Gdy mijał obcego, rzucił mu spojrzenie spod przymrużonych powiek. Można by pomyśleć, że nie podobał mu się jego zielony garnitur. Zresztą, Minho uważał, że tylko jednej osobie pasuje ten kolor. Może to właśnie dlatego od razu stwierdził, że go nie lubi. A może dlatego, że przywodził mu na myśl złodzieja, którego kiedyś przymknęli.

the mystery inc. #stray kidsWhere stories live. Discover now