Rozdział 23: Złożona groźba słowna

2.6K 188 16
                                    

Następnego dnia Malfoy trzymał się od Hermiony z daleka; jego postawa była sztywna, a twarz nieczytelna. Hermiona robiła to samo. Miała nawet schemat blokowy, aby udowodnić, że był to jedyny słuszny sposób postępowania. Piątkowego wieczora Ginny urządziła kolejną imprezę w pokoju wspólnym Gryffindoru, zapraszając ósme klasy Krukonów i Puchonów, ale nie Ślizgonów, nawet Blaise'a. Hermiona spędziła większość wieczoru na sofie z Ronem, pijąc jak najmniej i starając się nie myśleć o bogatym smaku Syreniej Whisky, a także długim, bladym palcu delikatnie szarpiącym loki, „Czy aż tak bardzo cię przerażam?".

W sobotę wraz z Ronem spotkali się z Harrym w Hogsmeade. Spędzili dzień i noc, będąc wyrzucani z różnych kawiarni i pubów. W końcu znów znaleźli się w Świńskim Łbie, gdzie Hermiona zaczęła potajemnie zmieniać kolor brwi Harry'ego i udawać, że nic nie widzi, zanim pijany już Ron w końcu to zauważył. Obaj mężczyźni zrozumieli, co robiła, i zaczęli gonić ją po pubie, potykając się o puste butelki, aż Harry w końcu przywiązał Hermionę do krzesła za pomocą niewidzialnych lin i zaczął szeptać jej do ucha wszystkie rzeczy, przez które mogłaby oblać swoje Owutemy. Jej krzyki w końcu sprawiły, że zostali wyrzuceni ze Świńskiego Łba za „zastraszenie klientów".

Hermiona była tak rozkojarzona, że ​​zapomniała, iż ​​drugi poniedziałek października był dniem fizycznego poznania mrugoziela na zielarstwie, po długich tygodniach analiz i pisania esejów. Serce zabiło jej szybciej, kiedy weszła do małej szklarni i zobaczyła nieokreślony przedmiot pokryty brezentem na środku każdego stołu. Profesor Sprout podskakiwała na piętach, a jej twarz rumieniła się z ekscytacji.

— W porządku, klaso — powiedziała. — Jesteście teraz gotowi na spotkanie z naszą gwiazdą. Najpierw krótka powtórka. Czy ktoś może mi powiedzieć coś o okazach, które będziemy badać? — zapytała. Hermiona, Astoria i Neville w tej samej chwili podnieśli ręce. — Panno Greengrass?

— Te tutaj jeszcze nie zakwitły — oznajmiła Astoria z lodowatą precyzją. — Pręcik jest jednak w pełni rozwinięty, produkując trujący pyłek, który może uwalniać się w postaci chmurek, jeśli roślina poczuje się zagrożona. Nasiona są jednak niedojrzałe i chociaż roślina może je wystrzelić z dużą prędkością, nie rozwinęły jeszcze swoich magicznych umiejętności ataku.

— Doskonale, dziesięć punktów dla Slytherinu — powiedziała Sprout. — Bardzo ważne jest, aby po odkryciu mrugozieli nikt ich nie przestraszył, ani nie zdenerwował. Teraz śpią i uwierzcie, chcecie, żeby tak pozostało. Zaklęcia tłumiące hałas nie są dozwolone. To jest tylko lekcja obserwacyjna. Wykonacie rysunek rośliny, zwracając uwagę na jej charakterystyczne cechy i oznaczycie je tak, jak na początku tych lekcji. Na następny tydzień zostawimy bardziej niebezpieczne czynności, takie jak podlewanie lub wystawianie na bezpośrednie działanie promieni słonecznych.

Uczniowie przytaknęli, spoglądając nerwowo na rośliny.

— A teraz — kontynuowała Sprout — kto może nam powiedzieć, jakie kroki należy podjąć w przypadku przebudzenia się rośliny? I pamiętajcie, że jeśli jedna roślina zostanie przebudzona, prawdopodobnie obudzi też inne, więc szybkie działanie jest niezbędne.

Hermiona, Astoria i Neville natychmiast podnieśli ręce, a Sprout skinęła Hermionie głową.

— Pierwszym krokiem jest groźne zawiśnięcie nad rośliną, tak blisko, jak to tylko możliwe — powiedziała Hermiona. — Mrugoziele może wtedy uznać nas za większą sobie, i zwinie się w kłębek, zwłaszcza że nadal jest sadzonką. Jeśli roślina się nie cofnie, następnym krokiem jest skierowanie w nią różdżki, jednocześnie wymawiając złożoną groźbę słowną.

— Dlaczego złożoną groźbę? — zapytała Sprout.

— Mrugoziele uważa się za potężną istotę. Złożona groźba stawia nas jako istotę wyższą, zdolną do wymyślnego zniszczenia.

[T] The Gloriana Set | Dramione [PL]Where stories live. Discover now