Trampki.

14 0 0
                                    

Przemierzam to szare miasto,

Wchodzę w te szare kałuże,

Muszę sobie dać radę,

Ambicje mam chyba za duże.

Otwieram drzwi wejściowe,

Za nimi czeka katorga,

Najchętniej bym się schowała,

Do czarnego worka.

Zdejmuje czerwone trampki,

Przypominają mi ciebie,

Zamykam się w pokoju,

Marzę o swoim pogrzebie.

Patrzę na napis różowy,

Przytulam Adolfinę,

Łzy napływają do oczu,

Do szyi dotykam linę.

Tak ostatnimi czasy,

Nie mogę nic poukładać,

Ty układałaś swe włosy,

Bym mogła je roztargac.

Z tobą to miało sens jakiś,

Każda najmniejsza czynność,

Wdychanie nikotyny,

Na łące zielona roślinność.

Błękit czerni.Where stories live. Discover now