🇵🇱 ♦ 𝟏𝟗𝟒𝟑 ♦

ابدأ من البداية
                                    

- Dlaczego? Czy to niezgodne z prawem, żeby czarodziej kochał mugola? - pociągnęła nosem i spojrzała mu głęboko w oczy.

- Nie, nie nielegalne. To nawet dość popularne. Spójrz na moją matkę, ona wyszła za mugola. Ale niektórzy czarodzieje, jak moi przyjaciele, oni traktują takich ludzi inaczej. Zależy im na czystości krwi. W ich świecie jestem czarodziejem półkrwi, co jeszcze jest w porządku, ale i tak muszę udowadniać im, że jestem wystarczająco dobry każdego dnia. Ludzie jak moja matka nazywani są zdrajcami krwi. I są jeszcze czarodzieje, którzy urodzili się w mugolskich rodzinach, wiesz? Ich nazywa się szlamami i ich nienawidzimy. Znaczy, nie wszyscy, ale ja i moi przyjaciele. Więc... - wyjaśnił, a ona zmarszczyła czoło, jakby wciąż nie rozumiała - A ja... Ja dowiedziałem się, że rodzina mojej matki to bardzo stary, szlachetny ród. Mam... Dziedzictwo. Swego rodzaju tradycję, której muszę pozostać wierny... I... I ja po prostu nie mogę być z mugolką. Nieważne jak bardzo bym tego chciał - zakończył, po czym odwrócił wzrok, gdy kilka łez ściekło mu po policzkach.

- Ale to głupota, Tom. Nie możemy wybrać sobie rodziców. Możemy za to wybrać czy będziemy dobrymi ludźmi - wyszeptała i pogłaskała jego wilgotny policzek - Może powinieneś znaleźć sobie nowych przyjaciół. Jakichś sympatyczniejszych.

- Wciąż nie rozumiesz - prychnął.

- Och, doskonale - zapewniła go - Jesteś tam jakimś zdziwaczałym czarodziejem półkrwi. Dzieciakiem prosto z mugolskiego świata, który okazał się wyjątkowy. Na dodatek twoi przodkowie są jakimiś potężnymi i szlachetnymi ludźmi, a ty chcesz udowodnić każdemu, że jesteś godzien bycia ich dziedzicem. Ale to jest ciężkie, gdy twój ojciec jest mugolem. I twoja przyjaciółka z dzieciństwa też jest mugolką - uśmiechnęła się smutno, a Tom na nią spojrzał.

Nigdy nie widziała jego oczu takich smutnych, a zarazem przepełnionych miłością. Poprawił delikatnie okulary na jej nosie i uśmiechnął się lekko.

- Jesteś kimś znacznie więcej niż tylko przyjaciółką z dzieciństwa - wyznał i nachylił się, żeby ją pocałować.

Z radością oddała mu pocałunek i wplotła swoje dłonie w jego kręcone włosy. Tom smakował jak pieprz z miętą i Melanie nie miała go dość.

- Ja... Ja myślałam, że znalazłeś sobie tam jakąś dziewczynę-czarownicę - wyznała, gdy w końcu go puściła.

- Byłem zbyt zajęty nauką i myśleniem o tobie - przyznał.

- Nie rozumiem czemu tak to wszystko komplikujesz, Tom - westchnęła , po czym spojrzała w górę na gwiazdy. Zrobiło się już ciemno - Po prostu powiedz swoim snobistycznym kumplom, że nie zgadzasz się z nimi. Że twoja dziewczyna jest mugolką. Jeśli to jest popularna sprawa w Świecie Magii, to w czym leży problem?

- Problem leży w tym, że... Że już zaszedłem za daleko - wyszeptał i wbił wzrok w ziemię.

- Co masz na myśli? - zapytała zaniepokojona.

- Ja... Eksperymentowałem z zakazanymi rzeczami. Z Czarną Magią - wyznał nieśmiało, zbyt zawstydzony, żeby spojrzeć jej w oczy - Już wstąpiłem na ścieżkę bez powrotu.

- Nonsens - pokręciła głową i chwyciła jego dłoń - Jesteś młody. Mogę się założyć, że wielu czarodziejów eksperymentowało z Czarną Magią, gdy byli nastolatkami. A to, że przyszedłeś do mnie, żeby porozmawiać, oznacza, że nie jesteś jeszcze całkiem po ciemnej stronie - próbowała go pocieszyć.

- Jedyna słuszna rzecz, którą powinienem teraz zrobić, to cię zabić albo usunąć ci pamięć - w końcu spojrzał jej w oczy, a ona poruszyła się niespokojnie na widok tego jak szerokie zrobiły się jego źrenice.

- Nie, Tom. Jedyna słuszna rzecz, którą powinieneś teraz zrobić to zostać ze mną - wtuliła się w niego, a on wziął głęboki wdech i również objął ją ramieniem.

- Naprawdę chciałabyś być z kimś takim jak ja? Dziwakiem z sierocińca, który potrafi rozmawiać z wężami? - zapytał.

- Nie potrafię wyobrazić sobie siebie z nikim innym - uśmiechnęła się, po czym ścisnęła go mocno.

Tom poczuł jak kolejne łzy ciekną mu po policzkach. Kochał ją. Pragnął z nią być. Skończyć Hogwart i się z nią ożenić. Znaleźć pracę w Ministerstwie Magii. Założyć rodzinę z Melanie Benningfield. Rodzinę, której sam nigdy nie miał. Mieć gromadkę rozkosznych czarodziejów półkrwi rozbrajających w ich salonie.

Ale kochał także władzę. Pragnął być szanowany w sposób, w jaki szanowali go Nott, Mulciber, Avery i Lestrange. Wzbudzać strach. Posiąść potęgę. Zostać najpotężniejszym czarodziejem w dziejach.

Ale prawdziwa miłość to najpotężniejszy rodzaj władzy i była ona w stanie zmienić każdego. Nawet potwora.

A Tom Riddle nie był potworem. Był tylko zranionym chłopcem z trudną przeszłością.

Więc naprawienie go naprawdę nie było takie trudne.

Wystarczyła odrobina miłości.

Hide and Seek ● Tom Riddleحيث تعيش القصص. اكتشف الآن