Rozdział 6

81 6 8
                                    

Kiedy wróciliśmy do domu, Anna zażyczyła sobie, żebym dla niej zaśpiewał. Ale to nie wszystko. Jeszcze lepsza była druga część jej prośby.
- Zatańcz dla mnie, proszę. - uśmiechnęła mnie
- Sorry, I don't dance. - uśmiechnąłem się
Wtedy spojrzała na mnie ze słodką minką i dalej błagała, bym się zgodził.
- Nie daj się prosić. - złapała mnie za rękę i przyciągnęła do siebie
Zgodziłem się i zaśpiewałem jej "I don't dance", a do tego zatańczyłem. Wiem, że piosenka nazywa się "ja nie tańczę", ale przy niej aż chce się tańczyć. Jak widać podobało jej się to.
- Super, super, super! Nie wiedziałam, że tak świetnie tańczysz. - powiedziała
- Naprawdę? Tak sądzisz? - niedowiedzałem
- Tak kochanie. Zresztą nie tylko to robisz świetnie. - odpowiedziała
Popatrzyłem w jej piękne oczka i pocałowałem ją. Wtedy Anna sięgnęła po jakąś rzecz. Nie wiem, co to było, ale za chwilę pewnie się tego dowiem.  Tak też się stało. Podała mi średniej wielkości pudełko. Zdziwiłem się, bo nie wiedziałem dlaczego daje mi prezent.
- To dla Ciebie. - odparła
- Z jakiej okazji? - zapytałem
- Z okazji naszej miłości. Bardzo Cię kocham i chcę, żebyś o tym wiedział. - odpowiedziała
Otworzyłem pudełko, a moim oczom ukazało się nasze zdjęcie w pięknej ramce. Była to fotografia z pierwszych urodzin Eevy. To cudowny prezent.
- Oh skarbie nie trzeba było. - przytuliłem ją
Jestem taki szczęśliwy, że mam Annę. Nigdy nie zapomnę dnia, w którym ją poznałem. I pomyśleć, że to wszystko przez Paulę. Cała ta sytuacja ma plusy.

Później okazało się, że Anna nagrała mój “występ“ telefonem. Po obejrzeniu tego filmiku stwierdziłem, że nie tańczę aż tak źle, jak myślałem.
Fanki w nazywają mnie Mr. I don' t dance i chyba rozumiem dlaczego. Chodzi o piosenkę i o to, że nie raz zdarza mi się zatańczyć.
- Nie mogę się napatrzeć na ten Twój taniec. - zachwycała się
- Skoro go nagrałaś, to już nie będę musiał dla Ciebie tańczyć? - zapytałem
- O nie, nie cukiereczku. Następnym razem będzie trochę pikantniej. No wiesz, zdejmiesz koszulkę czy coś. - odpowiedziała
Oto cała Pani Haber i jej pomysły. Z kim ja się ożeniłem? Zaczynam się jej bać. Ciekawe co jeszcze przyjdzie jej do głowy. Mam nadzieję, że to przez te hormony i ustąpi po porodzie.
- No co się tak patrzysz? Nie moja wina, że jesteś taki gorący. - odparła
- Emm...myślę nad kolejnym tańcem. - powiedziałem
- Jeszcze zdążysz pomyśleć. Albo wiesz co, pokażę Ci w internecie różne propozycje i razem znajdziemy coś fajnego. - uśmiechnęła się
Przęłknąłem ślinę, a moje serce zaczęło bić szybciej. Nie wiem, czemu tak się stało. Chyba się zestresowałem.

W pewnym momencie musiałem zasnąć. Nawet nie wiem, kiedy to się stało. Obudziłem się otoczony przez moje dziewczyny. Z jednej strony była we mnie wtulona Anna, a z drugiej Eeva. Na mnie leżała książka z bajką, którą zapewnie czytałem małej przed snem. Chciałem wstać, ale nie mogłem. Poza tym nie chciałem budzić słodko śpiących dziewczyn. Zwykle wstaję wcześnie, a dzisiaj trochę sobie pospałem, bo jest już 10. Chcąc sięgnąć po telefon, który leżał na szafce, lekko uderzyłem Annę.
- Ty już nie śpisz? Która godzina? - zapytała zaspana
- Wystarczy mi już spania. Jest 10. - odpowiedziałem
Zdziwiła się, że już tak późno. Pewnie myślała, że dopiero 7 albo 8. Ostrożnie wstaliśmy z łóżka, żeby nie obudzić małej i poszliśmy do kuchni zrobić śniadanie. Zrobiłem jajecznicę z boczkiem i cebulą, tak jak lubię. Anna zażyczyła sobie wersję bez tych dodatków, bo w ciąży trochę zmienił jej się gust kulinarny. Oczywiście rozumiem to, więc nie jestem o to zły.  Zrobię to o co mnie prosi, gdyż staram się być dobrym mężem. Chyba nigdy nie zdarzyło się, żebym nie posłuchał żony. I nie, nie boję się jej.

-----------------------------------------------------------------
Po dłuższej przerwie wracam do pisania 🙂😊. Oczywiście może się zdarzyć, że nie dodam nowego rozdziału, ale nie martwcie się 🙂😊. Postaram się nadrobić wszystkie zaległości 🙂😊.

Powrót psychofanki | S.HWhere stories live. Discover now