Darth Maul

769 25 66
                                    

Maul

informacje o Tobie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

informacje o Tobie

planeta: Dantooine
fucha: rycerz Jedi

jak się poznaliście?

[ trochę opiera się na jednym z komiksów, ale no niestety nie czytałam, więc możecie mnie pobić za nieścisłości, ale to au, zatem moje cztery litery czują się bezpiecznie ]

Podobno zabrano ją zeszłego wieczoru. I tyle Ci było wiadomo. Twi'lekanka, niezwykłej urody, niebieskoskóra Eldra Katiss została sprzedana i zabrana z pałacu.

Kiedy wypytywałaś w okolicy o dziewczynę i jej nowego właściciela, ludzie zamykali Ci drzwi przed nosem albo wzruszali obojętnie ramionami. Fakt, mogłaś użyć Mocy, ale niestety czasami okoliczności na to nie pozwalały.

Na Tatooine było pełno miejsc, gdzie padawanka mogła aktualnie przebywać, o ile jeszcze żyła. Koniec końców przycupnęłaś w osłoniętym od słońc miejscu gdzieś na pustyni i poddałaś medytacji. Rozpostarłaś wici Mocy, przetrząsając centymetr po centymetrze, aż nie natknęłaś się na niewyobrażalne pokłady nienawiści i gniewu. W wizji zaledwie mignęły Ci żółte oczy oraz smugę szkarłatu, zanim otworzyłaś oczy, oddychając gorączkowo.

Kiedy dałaś ponieść się Mocy i intuicji, wywiodły Cię one na jeszcze większe pustkowie. Ale przynajmniej udało Ci się znaleźć zaginioną. Martwą. Spóźniłaś się.

- Co tu robisz? - Zakapturzony mężczyzna w kapturze na głowie pojawił się tuż obok Ciebie. - Coś za jedna?

Cofnęłaś się, lecz nie ze strachu, tylko zaskoczenia jego nagłym pojawieniem się.

- A ty? - odparłaś, opierając się pokusie, żeby sięgnąć po miecz świetlny.

- Jestem Maul - przedstawił się bez wyciągnięcia dłoni, co świadczyło o jego braku kultury. Ani drgnął. - Twoja kolej.

Zmierzyłaś osobnika lodowatym spojrzeniem. Spod kaptura patrzyły na Ciebie żółte oczy, a czerwono-czarna twarz nadawała niepokojącego wyglądu. Jego miecz nie uszedł Twojej uwadze - był podwójny, z czym jeszcze się nie spotkałaś wcześniej. Zdecydowanie nie był Jedi, choć ta broń wskazywała na jego umiejętności. 

- [T. N] - rzekłaś w końcu. - [T. I] [T. N]. Jesteś odpowiedzialny za śmierć Eldry Katiss? - zabrzmiało to nawet nie jak stwierdzenie, co oskarżenie. W Twojej głowie pojawiła się pewna myśl - asasyn?

- Nawet jeśli, możesz być następna, [T. N] - wcedził przez zęby i sięgnął po miecz świetlny. - Wybieraj.

- Między czym niby? - prychnęłaś, biorąc własną do dłoni. - Śmiercią z lewego a prawego ostrza?

- Między śmiercią a współpracą - poprawił ją. Zrzucił kaptur, ukazując rogatą głowę. Za kapturem odleciał cały płaszcz, a Maul przyczepił miecz z powrotem do pasa.

preferencje || 𝐬𝐭𝐚𝐫 𝐰𝐚𝐫𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz