Co robisz gdy jemu coś się stanie/jest chory?
dzięki Pastel_Moony za pomysłHarry Potter: czatujesz przy jego łóżku 24 godziny na dobę i opiekujesz się nim aż ma cię dość
Ron Weasley: gotujesz to na co ma ochotę bo to go najbardziej uszczęśliwia
Draco Malfoy: jego 3/4 „poważnych wypadków" to po prostu zwykła symulacja więc masz wyjebane, ale gdy coś się naprawdę dzieje to jesteś na pełnych obrotach non stop
Blaise Zabini: on umiera od stanu podgorączkowego... a nie daj Boże jak przydarzy się coś gorszego, wtedy musisz obchodzić się z nim jak z dzieckiem
Fred Weasley: on nie chce przyjmować twojej pomocy bo twiedzi, że jest dzielny i silny więc jej nie potrzebuje
George Weasley: opiekujesz się nim jak dzieckiem, żeby go rozweselić urządzasz wspólne wieczory filmowe
Cedrik Diggory: ganiasz go do przeróżnych medyków
James Potter: drzesz na niego mordę, że nic nie robi tylko leży
Syriusz Black: nie nadążasz już kupować eliksirów wzmacniających, uzdrawiających, bandaży i innych leków i dupereli, on jest chodzącym wypadkiem
Remus Lupin: podajesz mu ciepłe kakao, pomaga zawsze i na wszystko
Severus Snape: prędzej piekło zamarznie niż on da się tknąć
Regulus Black: to się rzadko zdarza ale jeśli jest taka potrzeba to opiekujesz się nim (mrucząc pod nosem, że skopiesz mu tyłek jak wydrowieje)
Tom Riddle: on jest przecież taki samowystarczalny... a tak serio to masz to w dupie i robisz za prywatną pielęgniarkę czy mu się to podoba, czy nie
miał być rozdział wczoraj ale się nie wyrobiłam, dzisiaj też jest późno bo nie mam weny. mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi sprawniej.
i w ogóle mam pytanie. chcecie instagrama z hp?
(nawet jeśli nie chcecie to i tak zrobię... i co z tego, że mam napisane już 50 rozdziałów, muszę zapytać)