29

2.1K 164 121
                                    

Wszyscy staliśmy w szoku.

-To nie tak! - krzyknąłem. Ale Severus to totalnie olał. Podszedł do nas i zapytał się tylko czy skończyliśmy.

Starałem się być grzeczny więc odpowiadałem na wszystkie pytania.

-Tak skończyliśmy -

-A może jednak coś was łączy? -

-Nie! -

-Harry. Po co mamy to ukrywać? Każdy i tak się dowie-

-Nie całujcie się w miejscu publiczynm. Chcecie żeby ludzie zawału dostali?! Nienawidziliście się z całego serca a teraz nagle kochacie? -

-Wiem, że to dziwne ale - Powiedział Malfoy próbując uspokoić Severusa. Ale to na nic. Dopiero po 10 minutach się uspokoił

-Możecie iść - machnął ręką w kierunku drzwi.

Czułem się jakbym był Ronem.. Ron zawsze panicznie bał się Severusa. Nigdy nie wiedziałem, że będę aż tak się stresować!

-Draco przepraszam-

-To moja wina kretynie. Sam chciałem cię pocałować -

-Aaaah moje aniołki! - Usłyszałem głos Pansy za nami.

-Parkinson... - Powiedziałem szeptem.

Pansy rozmawiała tylko z Draco. Była zaskakująco miła. Ale to tylko ze względu na Draco. Był dla niej ważny. Prawie jak brat.

-No i Severus Wszedł. Przypał trochę no nie? -

-No. Ciesz się, że jesteś w slytherinie!A ty Potter się ciesz, że masz takiego chłopaka! -

-Chłopaka?! - krzyknąłem

-A jak myślisz. Kim dla ciebie jestem skoro zapraszam cię na randkę! - i tu Malfoy popełnił błąd. Powiedział trochę za głośno.

Odwróciłem się i zobaczyłem Ginny. Miała łzy w oczach. Ta zaczęła iść w przeciwną stronę

-Ginny! - krzyknąłem. Już chciałem za nią biec  ale
Draco mnie powstrzymał . Był silniejszy ode mnie. A może tylko mi się wydawało.

CoedkanepWhere stories live. Discover now