4

3.9K 286 142
                                    

Harry pov.

- Nigdy to nam się nie uda Potter ! - Ostatnie słowo powiedział z dosyć dużym naciskiem

- Wiem i zamknij się w końcu Malfoy. Bo wcale mi nie pomagasz !-

-Oh ? Od kiedy Potter jest wredny ?-

- Po prostu musimy to umieć na za tydzień !-

- Nie unoś na mnie głosu w takim razie i spróbujmy jeszcze raz - Powiedział to tak łagodnie że aż mi się głupio zrobiło.

Wstałem i chłopak przytulił mnie. Starałem się. Naprawdę... ale

- Nie nie nie nie ! - krzyknąłem i odepchnąłem chłopaka a ten dziwnie na mnie spojrzał.

- Potter będziemy tu tkwić całą noc jeżeli się tego nie nauczysz. To chyba pierwsze zadanie do wykonania z trzech. Mam cię przytulić więc nie marudź i chodź -

-Przypomnę ci kto tutaj najwięcej marudzi - 

- Chciałbyś -

-Malfoy !-krzyknąłem

- Cco?- zapytał wystraszony moim krzykiem

-Przypomniało mi się coś !Słowa które mówił Albus Dumbledore ! masz powiedzieć coś do mnie przed zabraniem do tańca -

- Nie ma mowy ! Nigdy nie powiem ci coś miłego !-

-Ale 

- Potter błagam !-

- Malfoy... Po pierwsze musimy przestać się kłócić bo to nam nie pomoże. Lepiej sobie przypomnij co mówił dyrektor. Bo ja nie mam pojęcia. Coś masz do mnie powiedzieć 

- Kochanie ?-

I nie mam pojęcia co ze mną się stało. Ale poczułem się zawstydzony. Było mi głupio, ale zarazem jakoś przyjemnie. Jego głos był przyjemny. Każda litera była 

-STOP!-Krzyknąłem nie wiadomo dlaczego i po co 

- Co jest ?

-Nie nic... Musimy skończyć na dzisiaj.I tak jestem zmęczony. Jest 21 a my dalej nic nie umiemy. Jutro o 19 masz tu być jasne ?

-Oh Potter wydaje rozkazy ?

- Zamknij się Malfoy

- W takim razie. Będę szybciej niż ty Kotek - Przez ostatnie słowo spalałem się ze wstydu. Jak on mnie nazwał...?

- Kkotek ?- zapytałem 

Ale usłyszałem tylko echo bo szanowny pan Draco Malfoy postanowił już opuścić te cudowne pomieszczenie. 


CoedkanepWhere stories live. Discover now