Mary Margaret podniosła się trochę z fotela.
- Kto go przysłał?
Wzruszył lekko ramionami.
- Założyłem, że ty.
Kobieta spojrzała na męża, a później na nas.
David westchnął.
- To w twoim stylu. - odparł, a później po chwili zamyślenia, dodał, patrząc na Haka. - Skoro miałeś tylko jedną porcję eliksiru, którą dałeś Emmie, to dlaczego Stella pamięta? - zapytał.
Gula stanęła mi w gardle i nie byłam w stanie nic powiedzieć, pod czujnym okiem ojca, ale wiedziałam, że gdybym czegoś nie wymyśliła, Killian powiedziałby prawdę, a nie wiem, jak oni oboje, by to przyjęli.
Spojrzałam na Haka, który oblizywał usta i podniósł uwodzicielsko brew do góry patrząc na mnie.
Na szczęście nie musiałam długo myśleć, bo do pensjonatu wszedł Leroy z oburzoną miną.
- O co chodzi? - zmarszczył brwi, patrząc na krasnala.
- Zostało nas tylko pięciu. - powiedział.
- Czterech. - poprawia go Wesołek z telefonem w ręku. - Nieśmiałek nie odbiera.
Marszczę brwi.
- Ktoś powie, o co chodzi? - pytam, ale w zamian Leory tylko wzdycha z ulgą.
- Dobrze, że wróciłyście.
- Co jest grane? - spanikowana Emma patrzy na Mary Margaret i Davida.
Kobieta przełyka ślinę.
- Zniknęły nie tylko wspomnienia. Znikają tez mieszkańcy...
- Ktoś nas eliminuje. - przerywa jej Leroy.
Rozszerzam usta ze zdziwienia i wstaję z kanapy.
- Kto zaginął?
- Prócz krasnoludków nie mamy pewności. - odpowiada szczerze David. - Wszyscy są skołowani, trudno się doliczyć.
Zaczynam się denerwować coraz bardziej. Pakuje do buzi paznokcie, tak jak zawsze w stresowych momentach. Przy tamtej klątwie nikt nie ginął, a teraz zgaduję, że zniknęła połowa mieszkańców.
- Jest Neal? - pyta nagle Emma.
Mary patrzy an Davida.
- Jeszcze go nie widzieliśmy. - mówi, głaszcząc się po brzuchu.
Emma zaczyna panikować. Widzę to w jej oczach.
- Mógł zostać porwany? - pyta ostrożnie patrząc na Leroya.
- Obstawiam, że tak. - mówi prosto z mostu.
Patrze na niego z poirytowaniem i przekręcam głowę w bok.
- Grunt to wsparcie. - mówię pod nosem. - Nie martw się, znajdzie się. - siadam obok niej i dotykam jej ramienia, co ani trochę jej nie uspokoiło, ale uśmiechnęła się delikatnie.
- Niektórzy przenieśli się na skraj miasta. Może Neal też. - zasugerował David.
- Albo klątwa go nie dotknęła. - dodała pocieszająco Mary Margaret.
Nagle Emma wstaje.
- Istnieje tylko jedno rozwiązanie. Musimy przywrócić wam wspomnienia.
- Niby jak chcesz to zrobić? - staje obok niej.
- Ustalimy, kto im je odebrał.
🏹
Rano szybko ubieram się w czyste ciuchy i schodzę do baru na śniadanie. Przy stole już siedzi Emma i zdezorientowany Henry, który rozgląda się po knajpie, jakby pierwszy raz ją widział. I w sumie to tak właśnie było. Nie pamiętał nic z życia w Storybrooke. Nie był przyzwyczajony do takiego klimatu. Ja natomiast cholernie tęskniłam za tym miejscem i mimo iż w Nowym Jorku miałam już nowe życie, to nie zamierzałam opuszczać rodzinnego miasteczka, dopóki nie byłoby to konieczne.
![](https://img.wattpad.com/cover/226551801-288-k255273.jpg)
CZYTASZ
HAPPILY EVER AFTER ¬ Killian Jones [1]
FanfictionStella Mills to normalna dziewczyna która mieszka w małym mieście Storybrooke, wraz ze swoją matką i bratem. Jej życie było spokojne do czasu pojawiania się tajemniczej blondynki Emmy Swan, która niespodziewanie łamie klątwę rzuconą na miasto. Wówc...
[ TRZYDZIEŚCI ]
Zacznij od początku