Witam.
Zanim przeczytacie 1 rozdział, chciałabym z góry coś wyjaśnić. W tym tekście spotkacie wiele "niezgodności" co do Jareda, Shannona i reszty osób prawdziwych, wkomponowanych w moją historię. Nie zdziwcie się, gdy czytając okaże się, że jest rok 2014, Jared ma około dwudziestu lat, jednocześnie mając na głowie ombré. Postanowiłam uczynić postaciami "plastycznymi" wszystkich tu opisywanych, korzystając jedynie z ich imion, nazwisk, wyglądu i osiągnięć. W tym opowiadaniu wszystko może się zdarzyć; piosenka Up in the air może być poprzedniczką piosenki, chociażby, Echelon, czy The Kill.
Jeżeli nie lubicie takiego pomieszania z poplątaniem, to ten tekst będzie Was tylko denerwował, więc najlepszym wyjściem będzie nie czytanie go. Jeżeli natomiast Wam to nie przeszkadza i jesteście gotowi uruchomić swoją wyobraźnię i podkręcić ją na wyższe obroty-ZAPRASZAM! :)
Czekam na Wasze opinie, mile widziane komentarze, w których piszecie co Wam się podobało, a co nie, czyli inaczej; konstruktywna krytyka przyjmowana z otwartymi ramionami!
Na końcu chcę dodać, że mimo iż opowiadanie jest FF, to nadaje się do poczytania także dla tych, którzy niekoniecznie interesują się 30stm, ponieważ to nie ich jako zespół, czynię głównym wątkiem ;)
Dziękuję za przeczytanie notki i zapraszam do dalszego czytania opowiadania.
~marshugs, xoxo
Julia
YOU ARE READING
Deszcz
FanfictionPada, znów pada. Zawsze pada. Już padało, będzie padać. Jutro, pojutrze. Cieszysz się, że zaczyna padać, bo jesteś spragniony, ale nie przestaje. Woda wlewa się do twojego gardła. Nadzieja zaczyna cię topić.
