17

280 22 1
                                    

Obudziłam się z krzykiem. Andres siedział na łóżku i uważnie mi się przyglądał.
-Zły sen- powiedziałam nie chcąc drążyć tematu.
Razem usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać o naszej podróży.
Termin był już ustalony. Niedługo mieliśmy lecieć do Japonii.
Nie mogłam się doczekać i Andres chyba też bo już zaczął wszystko planować.
Czułam się z nim bezpieczna jak nigdy wcześniej.
Pomyślałam o zamkniętym pokoju który znalazłam w domu i nie dawało mi to spokoju przez resztę poranka.
Berlin wyszedł nie mówiąc oczywiście gdzie idzie i znikając na kilka najbliższych godzin. Szczere mówiąc zaczęło mnie to zastanawiać. Gdzie znika? Co robi? Czego mi nie mówi? Jak wiele muszę się jeszcze dowiedzieć? Co jest za drzwiami tajemniczego pokoju?
Nie mogłam wytrzymać, musiałam otworzyć drzwi.
Znalazłam w moich rzeczach spinkę do włosów i niczym w jakimś filmie otworzyłam z jej pomocą drzwi. Nie sądziłam, że może się to udać.
Kiedy byłam już w środku przeżyłam prawdziwy szok.
W pomieszczeniu znajdowały się dwie walizki z czarnej skóry leżące na stole. Jedna pełna była pieniędzy a druga broni.
Obok walizek leżała zielona teczka z paszportami na rożne nazwiska a na każdym z nich było zdjęcie Berlina.
Na ścianie wisiało mnóstwo różnych zdjęć i zapisków, których nie mogłam rozszyfrować. Każda z notatek zapisana była w jakimś dziwnym kodzie a ja go nie znałam.
Pod ścianą stała mała, czerwona skrzynka a w niej czerwony kombinezon i maska Salvadora taka sama jak w mennicy podczas napadu.
Był już późny wieczór a Berlina nadal nie było.
Nagle drzwi się otworzyły a w przedpokoju pojawił się Berlin.
-Weszłam do pokoju- rzuciłam chłodnym tonem
Chociaż starałam się tego nie pokazywać byłam wściekła ale też przestraszona.
-I co?- zapytał z uśmiechem
...nie mówiłem nigdy, że jestem grzecznym chłopcem i takim nie będę kochanie- powiedział i poszedł się przebrać.
Na jego koszuli zauważyłam zaschniętą czerwoną ciecz.
Znów wraca do domu późno i ma na sobie prawdopodobne krew.
Byłam już zmęczona tym wszystkim. Wzięłam długi, gorący prysznic i poszłam do sypialni. Berlin już spał ale ja nie mogłam zasnąć. Nie po tym co widziałam. Kim jest ten człowiek?

Kiedy już udało mi się zasnąć znów miałam ten sam dziwny sen.
Biały pokój
Krew
Płacz mojej mamy
Andres

______
Next-jutro
Musicie się przyzwyczaić do rozdziałów wieczorem bo wtedy najlepiej mi się pisze.
💖

✔Eternity |Dom z papieruWhere stories live. Discover now