Dostrzeż mnie, Ukitake

171 14 28
                                    


Kapitan Ukitake od zawsze miał kogoś, kto się nim opiekował.

W Akademii razem z Kyoraku zaprzyjaźnili się z cudowną i niesamowicie uzdolnioną dziewczyną, Yoshie Shinobu, całkowicie odporną na zaloty Shunsuia. Można wręcz powiedzieć, że to ona ratowała biedne dziewczęta i dawała przyjacielowi po łapach. Częściej jednak spędzała czas z Jushiro. Lubili przebywać w swoim towarzystwie, choć wtedy zazwyczaj nie odzywali się zbyt wiele, pochłonięci wiedzą zawartą w księgach. Rozmawiali dużo, kiedy znajdowali się w komplecie. Śmiali się, grali w karutę, czy też razem przygotowywali do egzaminów. Byli paczką nierozłączną, bezgranicznie sobie ufająca i poświęcającą każdą wolną chwilę na spędzenie czasu razem.

Ukitake czasem dostawał go więcej, przez wzgląd na swoje problemy zdrowotne. Yoshie zawsze przy nim czuwała, kiedy czuł się źle i słabnął. Przez to, że tak często przebywała z nim sam na sam, zaczęła dostrzegać, że darzy chłopaka jakimś głębszym uczuciem. Kiedy tracił przytomność, czuwała i przyglądała mu się, dopóki się nie wybudził i nie zapewnił, że mogła go zostawić samego. Kiedy przychodziła sprawdzić, jak się miał, zdarzało im się rozmawiać bardzo długo na tematy wszelakiej maści. Dobre i złe, przeszłości i przyszłości. Shinobu wyczekiwała każdego momentu, gdy będą tylko we dwoje, choć Ukitake nigdy nie okazał wobec niej żadnych romantycznych gestów, czego nie można było powiedzieć o Kyoraku. Potrafił nagle wparować do pomieszczenia, w którym siedziała ta dwójka i od razu robiło się wesoło. Shunsui nigdy jednak tak naprawdę nie zakochał się w Yoshie, a tylko przyjacielsko się z nią droczył, bo taką już był osobą. Wiedział także, że dziewczyna czuła miętę do Ukitake i niekiedy z bólem przyglądał się każdemu zdarzeniu i wsłuchiwał się w każdą rozmowę, która uświadomiłaby każdego. Jushiro jednak nie potrafił dostrzec uczuć Yoshie.

Tak mijał czas z wolna, aż Shinobu zaczynała coraz częściej widywać plecy swoich przyjaciół, aniżeli ich twarze. To nie tak, że przestała się z nimi widywać. Zrozumiała rosnącą między nimi granicę i nim zdołała jakkolwiek chłopaków dogonić, ci skończyli Akademię przed nią. Było jej poniekąd smutno, bo przecież to ją uważano za tę uzdolnioną i niesamowicie mądrą, więc to ona powinna skończyć naukę jako pierwsza, prowadząc za sobą schorowanego Ukitake i zainteresowanego jedynie kobietami Kyoraku.

Więc została w Akademii sama, choć interesowało się ją kilku chłopców – uważających ją za piękną, toteż chcieli rozkochać w sobie czarnowłosą istotę – a także dziewczęta, jednak ona nie umiała się odnaleźć w żadnym towarzystwie, prócz Hanae. Ją poznała w równym czasie, co Kyoraku i Ukitake. Yoshie często przychodziła na ratunek Hanae, kiedy tabuny natarczywych chłopców starało się jej zaimponować i próbowało zaprosić na randkę. Cóż za ironia losu. Wcześniej to ona odganiała swojego przyjaciela od dziewcząt, aby dał im spokój. Zanim skończyli Akademię, Shinobu także budziła zainteresowanie wśród płci przeciwnej, ale wtedy zawsze na horyzoncie pojawiali się jej przyjaciele, a gdy ich zabrakło, nagle zaczęła zapominać języka w gębie i po prostu stała jak słup soli, mając przyciśniętą do piersi księgę, z której wówczas się uczyła. Wtedy pomagała jej Hanae i tak już zostało.

Po skończeniu Akademii przez Yoshie i Hanae obie wstąpiły do czwartego oddziału medycznego pod dowództwem Unohany Retsu. W międzyczasie Shinobu dowiedziała się, że jej przyjaciele zostali awansowani do rangi kapitańskiej. Dopiero wtedy ich relacje zaczęły się komplikować, bo cała trójka miała swoją robotę do wykonania i coraz mniej czasu wolnego. Shinobu cały czas chciała się szkolić i doskonalić swoje umiejętności medyczne. Bywało, że przybywali po nią oficerowie trzynastego oddziału, aby zadbała o stan zdrowia ich kapitana, Ukitake. Za każdym razem utwierdzała się w przekonaniu, że uczucie nie zniknęło, a może nawet i wzrosło przez tę rozłąkę. Kyoraku nie odpuszczał i wyciągał ją siłą raz na miesiąc na sake tylko po to, by prawić jej docinki w postaci podtekstów podczas rozmowy, czym wyprowadzał ją z równowagi. Wypijała wtedy zawsze za dużo i musiał ją nieść na rękach z powrotem do baraków czwartego oddziału, narażając się na gniew Kapitan Unohany.

Dostrzeż mnie, Ukitake | One Shot BleachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz