"błysk w jego oku"

21 3 0
                                    

Wpatrywałem się zza okna w grającą mecz koszykówki drużynę 2-A. Westchnąłem cicho patrząc na bruneta i jego podwijającą się do góry koszulkę, która dawała mi idealną perspektywę do legalnego oglądania jego mięśni. Dlaczego przydzielono mnie do 2-B...

Z początku podziwiałem go. Jego ciało było silne zaś moje wiotkie. Uwielbiałem patrzeć na jego ciało podczas ruchu. Z czasem jednak moje serce zaczęło szybciej bić przy jego obecności. Moje myśli zmierzały w jego kierunku, a wzrok sam odwracał się w jego stronę, gdy szedł na korytarzu, obok mnie. I choć mnie nie znał - nie stało mi to na przeszkodzie. Zdałem sobie sprawę, że zakochałem się i nijak od tego nie ucieknę.

- Will-kun! - usłyszawszy skrót mojego nazwiska odwróciłem się w stronę damskiego głosu. - Chcesz może iść do kawiarni po lekcjach?

- Wiesz... - podrapałem się po karku, udając niezadowolenie. Po chwili spojrzałem w jej brązowe oczy. - Bardzo bym chciał Jiro-chan, ale nie mogę.

- Eeto...- spuściła zawstydzona głowę. - Rozumiem. - odeszła smutna do swojej ławki.

Tak naprawdę miałem bardzo dużo czasu wolnego, ale nie chciało mi się spędzać go w jej towarzystwie. Po prostu było mi nie zręcznie siedzieć tam z wiedzą, że się jej podobam - to wiem z moich tajnych źródeł.

Kolejne lekcje minęły bardzo mozolnie. Praktycznie cały czas patrzyłem się na boisko i klasy, które rozgrywały krótkie mecze pomiędzy sobą.
Gdy zadzwonił ostatni dzwonek, wstałem, spakowałem swoje rzeczy i jako przed ostatni wyszedłem z klasy (no bo jeszcze jedna osoba musiała posprzątać klasę).

Szedłem pustym szkolnym korytarzem mijając sale od różnych przedmiotów. W końcu doszedłem pod salę dwadzieścia trzy. Otworzyłem ją, wszedłem i zamknąłem za sobą drzwi.

Spojrzałem na stojący na środku czarne, grandowe pianino (jak odmienić 'grand pianino'?). Moje niebieskie oczy powędrowały po całej sali, po czym westchnąłem cicho. Powoli, ociężałym krokiem podszedłem do instrumentu i usiadłem na ławie. Otworzyłem klapę. Przejechałem wzrokiem po klawiaturze. Czysta, nieużywana.

Położyłem ręce na klawiszach i lekko przycisnąłem je. Dźwięk wypełnił ciche zakątki pomieszczenia. Przymknąłem oczy. Jak przyjemnie. - stwierdziłem sunąc palcami po klawiaturze.

Moje ostatnie wspomnienia z rodziną przebiegły mi przed oczami. Moje ręce szybciej biegały po klawiszach. Oddech przyśpieszył, a łzy stanęły w oczach. Oderwałem dłonie od instrumentu pozostawiając je w górze. Moje wcześniej ułożone, czarne włosy teraz były w kompletnym nieładzie. Zresztą, czy one kiedykolwiek były ułożone? Zawsze były w artystycznym nieładzie. Teraz po prostu wystawały w każdy kierunek świata.
Ułożyłem włosy do dołu i poprawiłem kołnierz od mundurku. Wziąłem głęboki oddech i położyłem ręce na klawiaturze. Zamierzam to zagrać. Choćby nie wiem co. - z tą myślą nacisnąłem pierwsze nuty (media (/^ω^)/). Moja matka uwielbiała tą piosenkę. - grałem kolejne akordy. Ojciec też ją lubił, ale siostra - przęłknąłem ślinę. Ona ją kochała. Uwielbiała, kiedy grałem. Zawsze wtedy siadała obok mnie i słuchała. Dziś rocznica ich śmierci. Jakbym mógł im tego nie zagrać. - poczułem łzę na moim policzku.

Moje długie i smukłe place sunęły po biało-czarnej klawiaturze.

Płynnie przechodziłem z jednej nuty na drugą.

Nie przypominałem siebie sprzed pięciu lat.

Skończyłem i znów uniosłem ręce do góry. Usłyszałem brawa. Gwałtownie odwróciłem się w stronę dźwięku. Ten brunet stał oparty o framugę i patrzył się wprost na mnie. Moje serce przyspieszyło, a dłonie zaczęły się pocić, gdy zaczął powoli podchodzić.

- Ładnie. Jak Ci na imię? - zapytał podchodząc do mnie, przez co sprawił mi mini zawał. Momentalnie opuściłem głowę w dół.

- Phill. - odpowiedziałem patrząc się w jego bursztynowe oczy. - Znaczy! Williams! Tak! - powiedziałem przypominając sobie, że w Japonii mówią po nazwisku.

Chłopak popatrzył niezrozumiale na mnie przechylając głowę w bok.

- P-po prostu m-mów mi Will. - zakłopotany wydusiłem patrząc na swoje czarne trampki. Po chwili uniosłem głowę.

- Tanaka Shō. - uśmiechnięty wyciągnął dłoń w moją stronę na co spojrzałem na niego z zapytajnikami w oczach. - Um z tego co czytałem tak się tam witacie, prawda? - zapytał lekko zakłopotany chłopak, na co pokiwałem energicznie głową, wpatrując się w jego iskierki w oczach. Czy ta chwila może trwać wiecznie? - pokręciłem głową i z rumieńcami podałem mu dłoń.

- Eeto... Will? - zapytał, siadając obok mnie.

- Hm?

- Czy no wiesz... mógłbyś to jeszcze raz zagrać? - zapytał z błyskiem w oku, na co tylko się lekko uśmiechnąłem.

Położyłem dłonie na klawiaturze. Po chwili muzyka wypełniła każdy cichy zakamarek tego pokoju.

×~×~×

Słowa: ok. 690

Wesołego miesiąca dumy robaczki :3

Wesołego miesiąca dumy robaczki :3

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Starałam się coś napisać...mam nadzieje, że dobrze wyszło 😅

~S.W.

pianist | one shortWhere stories live. Discover now