Nie pozwolę Cię nikomu skrzywdzić...

618 12 6
                                    

Uniwersum: CountryHumans
Ship: Ameryka x Reader
Zamówienie złożone przez: kaktusw

[T/I] => Twoje Imię
[Z/T/I] => Zdrobnienie Twojgo Imienia
[K/W] => Kolor Włosów
[M?] => Mężczyzna ? (np. 1)

[]- => dialogi
** => myśli

PS. Jeżeli masz inną płeć, to po prostu czytaj jakby była ona dopasowana do twojej ;)
______________________________

Przepraszam za wszelkie błędy...
Zapraszam do czytania!
______________________________

Przemierzałaś właśnie chodniki Central Parku. Twoje [K/W] włosy rozwiewał lekki wiatr. Na twarzy gościł Ci duży uśmiech, a myśli były gdzieś daleko. Przyjechałaś tu dosłownie wczoraj, a już byłaś umówiona ze swoim starym przyjacielem na spotkanie. Nie widzieliście się z dobre dwa lata i ciekawiło Cię czy się zmienił

Pogrążona w myślach nie zauważyłaś osoby przed sobą i na nią wpadłaś. Upadłaś twardo na tyłek

[T/I]-Ow...
Mruknęłaś z bólu
[???]-O My God! I'm so sorry miss! Are you ok?!

Osoba spytała po angielsku, oczywiście ten język nie był Ci obcy w żadnym stopniu

[T/I]-Y-yeah...and I shoudl be the one who apologizes, sir
[???]- Wait...[T/I]?

Słysząc swoje imię podniosłaś głowę by móc przypatrzeć się osobie stojącej przed sobą. Od razu gdy ją zobaczyłaś wstałaś szybko i zakryłaś usta dłońmi

[T/I]-A-ame?...

Po chwili obydwoje otrząsneliście się z szoku i rzuciliście się sobie w ramiona

[Ameryka]-O my...Nie mogę uwierzyć, że to ty [Z/T/I]! Na początku myślałem, że chcesz mi jakiś żart zrobić, ale to na serio ty!
Tuli Cię baaaaaaardzo mocno

[T/I]-A-ame...dusisz...
Ledwo powiedziałaś przez brak tlenu

[Ameryka]-Oh...sorry Darlin...
Puszcza Cię zmartwiony. Zaczęłaś zachłannie nabierać powietrza

[T/I]-Spoko...
Odpowiedziałaś krutko

Po chwili rozmowy z chłopakiem poszliście dalej chodnikiem do bramy Central Parku. Dobrze się wam rozmawiało, normalnie jak dwa lata temu. Zauważyłaś, że z charakteru się nie zmienił, ale wygląd...o matko był gorący!

W myślach strzeliłaś faceplama
*[T/I]! O czym ty wgl myślisz?! Ale...jest gorący*

On sam Ci się przyglądał kątem oka i musiał przyznać, że wyładniałaś przez te dwa lata

Chodziliście tak po NY cały dzień. To zdecydowanie był jeden z lepszych dni jakie miałaś przez te ostatnie dwa lata, jednak nie na długo. Gdy szliście już w stronę twojego wynajętego apartamentu było ciemno.Padał deszcz, ale to wam nie przeszkadzało.

Obydwoje uwielbiacie deszcz i od zawsze kochaliście się w nim bawić. Skakaliście w kałużach, kręciliście się w kółko, wystawialiście język na deszcz...normalnie jak małe dzieci. Tęskniłaś za tym...tęskniłaś za nim...

W pewnym momęcie nie zauważyliście jak weszliście do ciemnej uliczki. Światło latarnii ledwo oświetlało to miejsce

Zoriętowaliście się dopiero gdy zaczepili was pijani mężczyźni

[M1]-Well, welll, well...who do we have here?

[M2]-What a pretty lady...
Powiedział oblizując się
[M2]-Boy is pretty too...

[Ameryka]-Leave us alone u street freaks
Warknął kraj łapiąc Ciebie za rękę przyciągając do siebie. Zarumianiłaś się czując ciepło bijące od chłopaka

[M2]-Ou but why? We just wanna have some fun kid
Zaśmiał się obżydliwie, aż sam USA się skrzywił

[M3]-Boys why do we even talking with them...lets just get them!

Mężczyźni zaczęli niebezpiecznie do was podchodzi. Ameryka stanął przed Tobą gotowy by Cię bronić. Wiedział jednak, że nie da im wszystkim rady. Nie chciał żeby Ci się coś stało, więc powiedział jedynie...

[Ameryka]-Run.
Rzucił się na jednago z nich. Drugi pobiegł pomóc pierwszemu

Ty nie chciałaś uciekać, jednak nie miałaś wyjścia. Wybiegłaś z uliczki, a za tobą trzeci mężczyzna. Wbiegłaś do Central Parku

Biegłaś jak najszybciej mogłaś, jednak to i tak nie wystarczyło... Mężczyzna szybko Cię dogonił

Złapał Cię mocno za nadgarstek i pociągnął w dół. Upadłaś na plecy. Syknęłaś z bólu, a mężczyzna się tylko uśmiechnął

[M3]-Don't worry sweetheart...I'm going to be gently...
Zaśmiał się głośno i zaczął do Ciebie dobierać

Łzy spływały Ci po policzkach strumieniami. Próbowałaś się wyrwać napastnikowi i krzyczeć. On by Cię uciszyć wpił się w Twoje usta...to zdecydowanie było jedno z najobrzydliwszych przeżyć jakie kiedy kol wiek doświadczyłaś...

Nagle mężczyzna został pociągnię do góry za kaptur

[Ameryka]-Leave her alone you motherf*cker!
Przywalił mu porządnie pięścią w twarz

Mężczyzna upadł na ziemię. Miał przekrzywiony nos z którego leciała krew strumieniami

Złapał się za złamaną część ciała i bluzgając na zabijającego go teraz USA wzrokiem uciekł z parku

Po chwili kraj odwrócił się w Twoją stronę i uklęknął by się przyjżeć czy nic Ci nie zrobił. W jego oczach można było zobaczyć troskę o stan jego przyjaciółki

Mogłaś teraz dobrze zobaczyć śliwę pod prawym okiem chłopaka i kilka innych ran na jego twarzy. Wybuchłaś jeszcze większym płaczem. Przyciągnął Cię lekko do siebie i zaczął gładzić Twoje plecy

Objęłaś jego klatkę piersiową drżącymi rękoma i powoli wypłakiwałaś się w jego szarą bluzę. Pocałował czule Twoje czoło

[Ameryka]-I'm here Darlin...i zapamiętaj...Nie pozwolę nikomu Cię skrzywdzić...

One-Shoty dla Biednych [Zamówienia ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz