Wtedy wszystko wydawało się być takie proste.

- Koniec tego dobrego, czas spadać - mruknął do siebie, zapychając wszystkie rzeczy z powrotem do pudeł, w których znajdowały się wcześniej.

Jungkook westchnął cicho pod nosem i po raz ostatni rozejrzał się wokół siebie, żeby następnie wrócić na właściwe piętro, a kiedy przypomniał sobie o sms'ie, którego wcześniej wysłał do Tae szybko złapał za telefon, chcąc sprawdzić czy tamten cokolwiek mu odpisał.

Od: kim głupi taehyung

Wybacz Kook, ale jestem właśnie na kolacji z Yeonrin i jej rodzicami i nie mogę teraz pisać, napiszę później.

Nie napisał, a co ciekawsze, Taehyung nie był też wcale na żadnej kolacji.

Brunet, z którym od kilku dni nikt nie miał kontaktu, przesiadywał bowiem cały swój wolny czas w domu rodziców, gdzie po powrocie z urlopu starał się pozbierać wszystkie myśli i poukładać je tak, żeby wszystko było dobrze i wróciło na swoje miejsce.

Taehyung uważał, że wyjazd z rodzicami i ich znajomymi nie będzie czymś wow, czymś co utknie w jego pamięci na długo, biorąc pod uwagę chociaż to ile sam zdołał już zobaczyć. Zgodził się na ten wyjazd bardziej ze względu na pracę i na to, że dzięki temu zarówno jego ojciec jak i on sam miał okazję nawiązać lepszy kontakt ze swoim wspólnikiem, co wbrew pozorom również bardzo istotne jest w całym tym zagmatwanym biznesie. Nie spodziewał się jednak, że taki zwykły wyjazd może tak wiele zmienić. Mimo że Taehyung przez cały ten czas idealnie potrafił zgrywać twardziela i udawał, że to wszystko tak po prostu spływa z niego jak po kaczce, to w środku czuł się tak potwornie zagubiony, że jedyne na co miał ochotę to rozpłakać się jak dziecko. Nie wiedział co czuje, a co powinien czuć i chyba to było w tym wszystkim najtrudniejsze.

Taehyung nie wiedział.

Z jednej strony miał Yeonrin, do której zdążył się przywiązać i z którą jeszcze do niedawna naprawdę planował przyszłość, już nawet wyobrażając sobie ich oświadczyny w jakimś egzotycznym kraju, najlepiej w środku dżungli, ale z drugiej strony... z drugiej strony miał Jungkooka, chłopaka, którego znał zaledwie może miesiąc, ale z którym spędził chyba najlepsze kilka dni w swoim życiu i choć ciężko było mu się do tego przyznać to chyba właśnie tak było.

Zagubiony w tym wszystkim mężczyzna jęknął cicho pod nosem, w tym samym czasie telefon, który nadal trzymał w ręce, po prostu rzucając gdzieś za siebie.

Potrzebował odpoczynku.

Potrzebował relaksu i porządnego resetu, który w jego słowniku był najlepszym synonimem alkoholu. Kim bardzo często kiedy tylko czuł się gorzej, chwytał za butelkę, nieważne czy to półwytrawnego wina czy też nieco mocniejszych trunków, takich jak whisky, żeby tylko zapić swoje problemy, a na następny dzień pluć sobie za to w brodę. To zawsze kończyło się tak samo, ale mężczyzna jeszcze nigdy sobie nie odmówił.

Nie chciał sobie odmawiać, skoro chociaż na chwilę mogło mu to pomóc.

Kiedy minęło kilka dobrych godzin i zbliżała się druga w nocy, a Jungkook dalej nie mógł spać sam nie znając tego przyczyny, chwycił mimowolnie za telefon, który niemal w tym samym momencie wydał z siebie dźwięk powiadomienia.

Od: kim głupi taehyung

Kro spi ten fraaaajeer

Jungkook aż podniósł się do siadu i przyglądnął się zdjęciu, które dołączył starszy, następnie zagryzając się na swojej dolnej wardze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jungkook aż podniósł się do siadu i przyglądnął się zdjęciu, które dołączył starszy, następnie zagryzając się na swojej dolnej wardze.

Nawet pijany wyglądał dobrze.

Do: kim głupi taehyung

Załatwiłeś się na kolacji z teściami???? Gdzie twoje maniery Tae?!!???? 🤣🤣🤣

Od: kim głupi taehyung

Nie gylem na żadnej kolacjiiii, siedxialem w domu csle 692949921 dni 🤫🤫🤫

Jak to siedział w domu? To dlaczego wcześniej skłamał? Coś się stało między nim a Yeonrin? A może Tae się rozchorował i nie mógł wychodzić, a nie miał ochoty pisać z Jungkookiem??

Młodszy mężczyzna uniósł jedną brew, chcąc wyciągnąć z Taehyunga jak najwiecej informacji póki jest pijany, dlatego od razu do niego zadzwonił.

- Po pierwsze, nawet mi się nie waż w takim stanie gdziekolwiek dzisiaj wychodzić, siedź w domu na dupie i żadnych głupich pomysłów, jasne? - wypalił od razu, mając nadzieję, że dzięki swojej stanowczości bardziej dotrze do mężczyzny. - Po drugie, dlaczego mnie okłamałeś? Stało się coś? Coś nie tak między tobą, a Yeonrin? - zalał go falą pytań, na co tamten jedynie się zaśmiał.

- Spokojnie lala, jestem duuużym chłopcem i potrafię o siebie zadbać - wybełkotał pijanym tonem. - Poza tym, hmmm Jungkookie jakiś ty ostryyyy - zaśmiał się głupkowato, na co wspomniany przez niego chłopak wywrócił jedynie oczami. - Aż naszła mnie na ciebie ochota.. chociaż co ja pierdole, cały czas ją na ciebie mam - parsknął, a Jungkook w tym momencie zalał się soczystym rumieńcem.

Słowa pijanego to myśli trzeźwego, bullshit.

- Idź spać Taehyung, pogadamy jutro, huh? Tylko nie pij dziś już nic więcej, błagam cię - jęknął już znacznie mniej stanowczo, na co tamten głośno westchnął.

- Zgoda Kookie, niech ci będzie. - parsknął śmiechem. - Idę już grzecznie do łóżeczka, ale będę o tobie myślał, wiesz? Dobranooooc księżniczko - czknął pijacko, po czym zakończył połączenie, od razy zasypiając i to niemal na siedząco.

A Kook? Jungkook w tym samym momencie leżał jeszcze bardziej skołowany niż wcześniej, mając tylko nadzieję, że Taehyung naprawdę go posłuchał i poszedł spać.

- Ja też jeszcze dłuuuuuugo będę o tobie myślał idioto.

𝙸'𝚖 𝚜𝚘𝚛𝚛𝚢... <𝚔.𝚝𝚑 𝚡 𝚓.𝚓𝚔>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz